Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR) zamierza powstrzymać plan samorządu stołecznego w sprawie odnowy podwórek, dopóki ziemia nie zostanie do końca zwrócona prawowitym właścicielom. Szacuje się przeznaczyć 95 milionów euro dotacji na odnowę.
– Zawsze byliśmy na stanowisku, że najpierw zwracamy ziemię prawowitym właścicielom, dopiero później możemy coś robić z tą ziemią. Zwrot ziemi jest sprawą priorytetową. W Wilnie ziemię można zwrócić tylko w tym samym miejscu, gdzie kiedyś należała do danego właściciela. Nie można zamieniać. Jeżeli to jest wolny skrawek ziemi, to Pan Bóg przykazał taką ziemię zwrócić właścicielowi. Już 27 lat trwa proces zwrotu ziemi, to jest karygodne, że ludzie tyle lat czekają. Tej ziemi nie jest dużo, więc trzeba ją zwrócić najpierw właścicielom, a potem już właściciel sam niech decyduje, co z nią robić. Czy chce ją sprzedać, podarować, czy wydzierżawić państwu – powiedziała „Kurierowi Wileńskiemu” Renata Cytacka, starosta frakcji AWPL-ZChR w samorządzie wileńskim.
Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin i Alians Rosjan pod koniec października otrzymały prośbę od kilkunastu mieszkańców, aby powstrzymać projekt odnowy sąsiedztw.
Samorząd miasta Wilna znalazł rozwiązanie, jak może zmotywować mieszkańców miasta do odnowy podwórek. Rada potwierdziła olbrzymi plan odnowy sąsiedztw, według której dotacja będzie przeznaczona dla 1 288 nowych sąsiedztw za odnowę podwórek. Samorząd przeznaczy 10 euro za 1 metr kwadratowy sąsiedztwom, które zamienią podwórka starsze niż 15 lat na miejsca przytulne i wygodne. Szacuje się przeznaczyć 95 milionów euro dotacji samorządu, jeśli wszystkie sąsiedztwa postanowią odnowić swe podwórka.
Połączeni w sąsiedztwa wilnianie będą mogli sami zdecydować, jak odnowią swe podwórka – zamontują system ochrony (płot, kamery), urządzenia sportowe lub rozrywkowe czy odnowią infrastrukturę. Sąsiedztwa będą musiały sporządzić projekty odnowy podwórek. Według tego programu wilnianie będą mogli odnowić chodniki, szlaki, zainstalować bariery, zamontować kamery, ławki, kosze na śmieci, pergole, posadzić rośliny. Mają zostać sfinansowane prace utworzenia nowych parkingów, placów zabaw lub terenów sportowych. Zostaną sfinansowane również prace walidacji działek w sąsiedztwach. Członkowie sąsiedztw będą musieli opłacić koszty przekraczające sumę dotacji samorządu.
Według danych Narodowej Służby Rolnej, w obecnej chwili na zwrot własności czeka 6 490 osób, z których 3 367 – na terytorium Wilna, którzy żądają ogółem 3,6 tys. hektarów ziemi. Mienie zwrócono w 55 proc. osobom, które się o to ubiegały.
„Plan odnowy sąsiedztw nie będzie powstrzymany. Tereny, które chcemy odnowić, są ważne dla miasta i one nie obejmują obszarów, które mogłyby być zwrócone właścicielom. Nie widzę tutaj żadnego konfliktu. Już kilka wspólnot zwróciło się do samorządu stołecznego i obecnie są już przygotowywane projekty odnowy podwórek” – powiedział Mindaugas Pakalnis, dyrektor departamentu rozwoju obszarów miejskich samorządu wileńskiego.
Sąsiedztwa, które wezmą na siebie odpowiedzialność, że przez 10 lat samodzielnie będą porządkować tereny obok swoich bloków, będą mogły od samorządu otrzymać 10 euro za 1 metr kwadratowy na odnowę swego podwórka. Wszystkie prace będą musiały być wykonane nie później jak w ciągu dwóch lat. Administratorem programu ma zostać instytucja publiczna Atnaujinkime miestą.