Więcej

    Czy najlepszym interesem dla dziecka jest śmierć?

    Twierdząco na zadane w tytule pytanie odpowiadają niektórzy przedstawiciele brytyjskiego personelu medycznego i sądy. Ich zdaniem, „w najlepszym interesie” chorego na rzadką chorobę Alfie Evansa jest jego uśmiercenie – z tego też względu sędzia Anthony Hayden zakazał we wtorek zabrania dwulatka do Włoch celem dalszego leczenia.
    Chociaż formalnie Alfie Evans (podobnie jak rok wcześniej Charlie Gard) nie jest więźniem, a jego rodzice nie zostali pozbawieni praw do opieki nad nim – nie mają prawa decydować o jego losie. O skazaniu dziecka na śmierć zadecydował personel szpitala Alder Hey i sędzia Anthony Hayden, a szalonego wyroku dopilnować mają postawieni przy łóżku chłopca policjanci. Czy w ten sposób chcą ukryć błędy medyczne, a może robią to w imię jakiegoś chorego zabobonu (bo przecież rozum nakazuje coś przeciwnego)? Nie wiadomo. Chore postępowanie brytyjskich instytucji nie tylko zabija Alfiego i łamie serca jego rodzicom – ale też przekreśla szanse na przeżycie innych dzieci, dotkniętych podobnym schorzeniem, którym można by pomóc – gdyby Alfie był leczony i jego choroba badana – zamiast skazać go na śmierć…