Więcej

    Czyżby tylko MG Baltic, prezydent i liberałowie?

    Już dawno tak nie trzęsło litewską sceną polityczną, jak w ostatnich tygodniach. Zaczęło się od ujawnienia skandalicznej korespondencji pomiędzy prezydent Dalią Grybauskaitė i byłym liderem liberałów, Eligijusem Masiulisem. Potem Departament Bezpieczeństwa Państwa ujawnił kulisy relacji pomiędzy litewskimi politykami i koncernem MG Baltic. Z przecieków dowiedzieliśmy się o polityczno-biznesowej kuchni Litwy ostatnich kilkunastu lat.

    Z jednej strony widzimy ręczne sterowanie procesami politycznymi przez panią prezydent, z drugiej oligarchów, którzy również próbują sterować tymi procesami. Co ciekawe i prezydent i biznesmeni mają posłuch u liderów partii, posłów i ministrów.

    Oczywiście, najważniejszym pytaniem w tej historii jest to, jak ten skandal wpłynie na litewską politykę i po części – gospodarkę. Raczej nie rozejdzie się po kościach i będzie kosztował zamieszanych w nim polityków i biznesmenów. Pytanie – jak dużo? Innym, nie mniej ważnym, pytaniem jest – dlaczego tak długo zwlekano z ujawnieniem tych informacji? Dlaczego właśnie teraz opinii publicznej wrzucono te „listy prawdy”?

    I wreszcie, jeszcze jedno pytanie. Kiedy poznamy podobne „bezpośrednie” listy pani prezydent do innych polityków oraz nagrania rozmów tych polityków z przedstawicielami innych koncernów? Obawiam się, że na odpowiedzi na te pytanie będziemy musieli zaczekać jeszcze bardzo długo.