Więcej

    Reforma emerytalna w cieniu skandali i bierności

    Przez ostatnie tygodnie cała uwaga litewskich mediów, a za nimi i opinii społecznej, kierowana jest na listy pani prezydent do jednego z posłów oraz na wrzucane do prasy notatki służby bezpieczeństwa o relacjach pomiędzy dużym biznesem i wpływowymi politykami. Rzeczy te, oczywiście, są ważne i bardzo ciekawe. Mamy rzadką okazję zaglądnąć za kulisy litewskiego życia politycznego i gospodarczego. Ale na tle tego skandalu praktycznie zupełnie niezauważalna pozostaje sprawa nieporównanie bardziej ważna. Rząd przygotowuje reformę systemów podatkowego i emerytalnego.

    W cieniu notatkowo-podsłuchowych przepychanek toczy się cicha dyskusja o tym, ile i jakie podatki zapłacimy już w najbliższym czasie oraz jakie emerytury otrzymamy my, dzisiaj pracujący, w przyszłości. Dyskusja jest właśnie bardzo cicha. Jak na razie uczestniczy w niej, poza rządem i sejmem, zaledwie nieduża grupa ekspertów. Jednak skutki tej ciszy odczuje każdy z nas. Ktoś wcześniej, ktoś później. Społeczeństwo tymczasem ekscytuje się notatkami i listami. Dzieje się to również dlatego, że nie wierzymy, że nasz głos zostanie wzięty pod uwagę. Rządzący i tak zrobią to, co będą chcieli. I rzeczywiście zrobią, jeśli społeczeństwo będzie nadal milczało.