Więcej

    Studia 2018 – całe morze możliwości

    Czytaj również...

    Są jeszcze wolne miejsca na bezpłatne studia, nawet na najlepszych uczelniach Fot. Marian Paluszkiewicz

    Matury minęły już dawno, ale wielu tegorocznych maturzystów nadal nie wie, czy i gdzie będzie studiować. Są jeszcze wolne miejsca na bezpłatne studia, nawet na najlepszych uczelniach.
    – Wielu uczniów mojej klasy wychowawczej nadal czeka na informację. Najczęściej wiedzą już, że dostali się na jakiś kierunek, a teraz czekają na informację dotyczącą innego, na który składali dokumenty w ramach drugiej rekrutacji lub wyniki rekrutacji na studia w Polsce – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Alina Masztaler, wychowawczyni jednej z klas maturalnych w Gimnazjum Jana Pawła II w Wilnie.
    Trzeba przyznać, że młodzi ludzie na Litwie mają w tej chwili naprawdę bardzo duże możliwości wyboru. Czekają na nich nie tylko litewskie uczelnie, ale także zagraniczne, które często proponują o wiele lepsze warunki.

    – W tym roku wielu spośród uczniów naszej szkoły podjęło starania o stypendium na studia w Polsce. Niestety, ponieważ zmienił się system składania dokumentów i egzaminów, jest z tym nieco kłopotu. W ubiegłych latach wyniki egzaminów były dużo wcześniej. Teraz wielu nadal nie wie, czy podpisywać umowy z uczelnią na Litwie, ponieważ czeka na wiadomości z Polski – podkreśla nauczycielka.

    Rzeczywiście, w tym roku w rekrutacji na studia w Polsce wprowadzono bardzo duże zmiany. Po raz pierwszy nabór prowadzi i egzaminy organizuje Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej (NAWA) – powołana 1 października 2017 r. agencja, która przejęła wszystkie zadania likwidowanego Biura Uznawalności Wykształcenia i Wymiany Międzynarodowej (BUWiWM), w tym nabór studentów polskiego pochodzenia. Rekrutacja odbywała się drogą internetową, a nie, jak dotychczas, przez konsulat RP w Wilnie. Maturzyści powinni byli wypełnić wniosek i przesłać wymagane skany dokumentów wraz z ich tłumaczeniami do 31 marca. Egzaminy odbyły się w terminie późniejszym, bo nie w maju, lecz dopiero w czerwcu. Nie było też etapu ustnego, kandydaci musieli zdać testy z dwóch przedmiotów wymaganych na wybranym przez nich kierunku. Kandydaci na studia podkreślali, że były niejasności związane z nowym trybem rekrutacji, a data egzaminów została ogłoszona dopiero na 5 dni przed wyznaczonym terminem.

    Problemu z dostaniem się na studia nie mieli również wychowankowie Anżeliki Nowogrodskiej  z Gimnazjum im. Władysława Syrokomli.

    – Właściwie wszyscy moi uczniowie dostali się na takie kierunki studiów, o jakich marzyli. Nie wszyscy dostali się na studia bezpłatne, ale opłaty nie będą dla nich przeszkodą w studiowaniu, ponieważ mogą liczyć na wsparcie rodziców – wyjaśnia „Kurierowi Wileńskiemu”.

    Z pewnym smutkiem zauważyła jedynie, że trójka uczniów z jej klasy nie podjęła próby studiowania i od razu wyjechała do pracy za granicę.

    – Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć, dlaczego tak się dzieje. Z tego, co mówili przed wyjazdem, zamierzają zarobić trochę pieniędzy i studiować za granicą. Mam nadzieję, że to się uda – mówi nauczycielka.

    Oczywiście dostanie się na studia możliwe jest jedynie dzięki dobrze zdanej maturze.  Dla uczniów z „Syrokomlówki”, podobnie jak dla wielu innych na Litwie, największym rozczarowaniem były wyniki egzaminu z litewskiego.

    – Wyniki były przykrym zaskoczeniem. Na początku, po egzaminie, wszyscy byli raczej dobrej myśli. Ostatecznie dwie osoby zdecydowały się na odwołanie, w jednym przypadku ocena została poprawiona – wyjaśnia nauczycielka. Zauważa, że osób, które nie zgadzały się z oceną, było znacznie więcej, ale nie wszyscy mieli odwagę podjąć ryzyko, gdyż apelacja może się zakończyć również obniżeniem oceny.

    Rzeczywiście, oceny z litewskiego wzbudzały już nie po raz pierwszy najwięcej emocji. W tym roku od wyników egzaminu maturalnego z języka litewskiego odwołało się 941 maturzystów, podczas gdy tylko 189 prosiło o ponowne rozpatrzenie pracy egzaminacyjnej z matematyki, 76 – z historii, 53 – z języka angielskiego, 33 – z biologii, 21 – z chemii, 11 z fizyki i tyluż z geografii. 54 proc. złożonych apelacji dotyczyło niezdanego egzaminu. Jak poinformowało Narodowe Centrum Egzaminacyjne, oceny 313 prac egzaminacyjnych zostały zmienione: w 72 proc. wystawiono wyższe oceny, w 28 proc. – niższe.

    Wśród osób, których ocena została podniesiona w wyniku apelacji, była Agata Andrukianiec, uczennica Gimnazjum im. J. I. Kraszewskiego.

    – Wyniki egzaminu z litewskiego były dla mnie szokiem. Na koniec roku szkolnego miałam 7 i nigdy nie miałam problemu z nauką tego przedmiotu, wręcz przeciwnie, brałam nawet udział w konkursach. Gdy dowiedziałam się, że nie zdałam egzaminu, od razu pomyślałam o apelacji. Poszłam do szkoły, wszyscy, czyli dyrekcja i moja nauczycielka, podtrzymywali mnie na duchu i radzili, abym składała apelację. Nie liczyłam, że to coś da, ale chciałam spróbować. Okazało się, że powtórna ocena pracy różniła się na moją korzyść aż o 25 punktów – opowiada „Kurierowi Wileńskiemu” Agata.

    Tegoroczna maturzystka podkreśla, że ocena tak naprawdę nie miała wpływu jej przyszłość.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    – Będę studiować w Holandii, litewski nie ma więc znaczenia – mówi maturzystka.

    Dlaczego nie zamierza pozostać na Litwie? – Chodziło mi o to, że to bardzo nieprzyjemnie zaczynać dorosłe życie od takiej informacji. Bardzo wielu moich znajomych wybiera się na studia za granicę. Tylko z najbliższego grona – 7 osób. Od dawna wiedziałam, że chcę studiować poza Litwą, chcę poznać inny kraj, inną kulturę. Paradoksalnie okazało się, że studia w Holandii są tańsze niż płatne studia na Litwie, a na pewno dadzą mi więcej możliwości. – wyjaśnia Agata Andrukianiec.

    Większość tegorocznych maturzystów nie zamierza jednak wyjeżdżać. Dla nich matura z języka litewskiego i literatury zdana jako egzamin państwowy jest sprawą niezwykle ważną, gdyż często jej wynik jest decydujący przy rekrutacji na bezpłatne studia na litewskich uczelniach.

    – Uczniowie, którzy pochodzą z domów, gdzie nie mówi się po litewsku, na pewno stoją przed większym wyzwaniem.

    Nie można przecież mówić o równych szansach, jeśli mówimy o uczniach, którzy rozpoczynają naukę w szkole startując z zupełnie innego poziomu. Problemy, które obserwujemy na maturze, są często wynikiem tego, że ogólnie bardzo obniża się poziom umiejętności pisania wypracowań. Oczywiście, przy wypracowaniu dużo zależy od oceniającego pracę, ale przecież oprócz tego czynnika subiektywnego, jest także czynnik obiektywny, czyli gramatyka, a niestety, w wielu pracach to właśnie jest podstawowy problem – mówi Jolanta Zagurskienė, nauczycielka języka litewskiego w Gimnazjum J.I. Kraszewskiego.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Lituanistka podkreśla, że w tym roku wiele zamieszania wywołały zmiany w sposobie zdawania egzaminu.

    – Możliwość dowolnego wyboru autorów czy też korzystania z wersji elektronicznych utworów miały ułatwić zdanie egzaminu, tymczasem dla wielu uczniów była to niedźwiedzia przysługa. Niektórzy poczuli, że w takich warunkach jakoś sobie poradzą i zrezygnowali z większego wysiłku, a ten egzamin wymaga naprawdę ogromnej pracy – mówi nauczycielka.

    Oczywiście dostanie się na studia możliwe jest jedynie dzięki dobrze zdanej maturze Fot. Marian Paluszkiewicz

    Litewski na maturze może być na pewno problemem dla Polaków, którzy od 2013 r., zdają taki sam egzamin z języka litewskiego i literatury, jak ich rówieśnicy ze szkół litewskich, ale jest też – niezależnie od narodowości – wyzwaniem dla osób, które są ukierunkowane na przedmioty ścisłe lub przyrodnicze.

    – Niestety, w naszej sytuacji egzamin z litewskiego może być znacznym utrudnieniem dla osoby bardzo utalentowanej w innych dziedzinach. Miałam w tym roku ucznia, który osiągał wspaniałe rezultaty z chemii i biologii, miał na maturze z tych przedmiotów 100 punktów, matematykę i angielski zdał powyżej 90 punktów. Niestety, egzamin z litewskiego wypadł mu znacznie słabiej. Dostał się na bezpłatne studia, wybrał chemię, ale na pewno język państwowy byłby dla niego przeszkodą w studiach medycznych. Muszę przyznać, że taka wielka przepaść pomiędzy wynikami poszczególnych egzaminów bardzo mnie dziwi. To przecież niemożliwe, żeby ktoś, kto tak bardzo przykłada się do nauki pozostałych przedmiotów, w tym języka obcego, zupełnie nie uczył się do egzaminu z litewskiego. Wymagania stawiane dzisiaj maturzystom również są ogromne, odpowiadające może kandydatom na studia dziennikarskie czy filologię niż przyszłym chemikom czy biologom – mówi Ewa Walma, nauczycielka chemii w Gimnazjum Jana Pawła II.

    W tym roku od wyników egzaminu maturalnego z języka litewskiego odwołało się 941 maturzystów Fot. Marian Paluszkiewicz

    Trzeba przyznać, że dostanie się na studia na Litwie, nawet na te bezpłatne, z roku na rok jest coraz łatwiejsze. Niestety powodem tego nie jest podwyższający się poziom szkół, ale brak kandydatów. W tym roku, w wyniku pierwszego etapu rekrutacji, zaproszenia na studia otrzymało ponad 21,8 tys. kandydatów, umowy z uczelniami podpisało ponad 17,7 tys. przyszłych studentów, z nich ponad 10,9 tys. – na studia finansowane przez państwo ze stypendium. Po zakończeniu pierwszego etapu naboru studentów na uczelniach zostało jeszcze ponad 6 tysięcy wolnych miejsc  finansowanych przez państwo. Dziś zakończył się drugi etap, ale szansa na studia nadal istnieje – dodatkowa rekrutacja będzie się odbywała jeszcze w sierpniu. Możliwości jest bardzo dużo, lecz często okazuje się, że również to może stanowić problem.

    – Uczniowie naszej szkoły, nawet ci słabsi, kontynuują naukę i zwykle udaje im się studiować to, co chcieli. Bardzo wielu wybiera studia techniczne, logistykę, czasem jest to uniwersytet, czasem kolegium. Ogólnie nie ma problemu z dostaniem się na studia. Zauważyłam jednak, że dla bardzo niewielu z nich wybór kierunku studiów jest czymś dobrze przemyślanym, do czego dążyli przez dłuższy czas. W zasadzie w tym roku miałam tylko jednego ucznia, który od dawna wiedział, że chce być programistą i tworzyć gry komputerowe. Podchodził do tego z pasją i nie miał wątpliwości co do wyboru studiów. Niestety, większość maturzystów nie wie, co chce robić w przyszłości, a decyzję o wyborze uczelni podejmuje niemal w ostatniej chwili – mówi Regina Paszuta, która w tym roku była wychowawczynią klasy maturalnej w Gimnazjum J.I. Kraszewskiego.

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Liczy się tylko uczciwa, sumienna praca. Szkic do portretu Janiny Strużanowskiej

    Na pozostanie w Wilnie zdecydowała się w bardzo świadomym celu. Chciała, żeby ktoś w tym mieście za 30 czy 50 lat mówił jeszcze po polsku…  Na jej oczach dawne, wielokulturowe Wilno przestawało istnieć. Najpierw zagłada wileńskich Żydów, którzy od wieków...

    Radosław Sikorski: „Dzisiaj grozi nam ten sam kraj, który jest agresorem w Ukrainie”

    Podsumowując wydarzenie w Trokach – główny powód przyjazdu szefa polskiej dyplomacji na Litwę – Radosław Sikorski zauważył:  – To jest spotkanie, które ma swoją renomę. Bywałem na wcześniejszych edycjach i bardzo mi miło, że drugą edycję zagraniczną jako minister spraw...

    Nikogo nie ominął prezent

    W tym świątecznym okresie nie mogło zabraknąć życzeń, które złożyli Polakom z Litwy przedstawiciel Ambasady RP w Wilnie Andrzej Dudziński, I radca-kierownik Wydziału Polityczno-Ekonomicznego, oraz organizatorzy koncertu – Mikołaj Falkowski, prezes zarządu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana...

    Tych nie trzeba zmuszać do nauki historii

    Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego po raz kolejny zorganizowała w Domu Kultury Polskiej w Wilnie konkurs „Historiada”.  – Dziękuję, że wam się chce, że nie musicie się zmuszać, ale z ochotą przystępujecie do tych lektur, które wam...