Więcej

    Mickiewicz wraca do Wilna

    Kiedyś od znajomej z Białorusi usłyszałam, że „Mickiewicz, to wielki, białoruski poeta, który pisał po polsku o Litwie”. Bezsprzecznie, poetą był wielkim i nadal nie przestaje zaskakiwać swoją aktualnością. Oczywiście, można próbować dzielić Wieszcza między trzy narody, lepiej chyba jednak patrzeć na niego jak na postać, która przede wszystkim łączy tych, których drogi 100 lat temu się rozeszły. Tak właśnie pokazują go organizatorzy wystawy „Litwo, Ojczyzno moja… Adam Mickiewicz i jego poemat »Pan Tadeusz«”, którą od dziś można oglądać w Pałacu Wielkich Książąt Litewskich.
    W ramach wystawy do Wilna została przywieziona narodowa relikwia, wypożyczona z Zakładu Narodowego im. Ossolińskich – rękopis „Pana Tadeusza”. Obok niego twórcy wystawy umieścili inną pamiątkę po Wieszczu – woreczek z ziemią spod Kowna, którą, według tradycji, Adam Mickiewicz miał przy sobie na emigracji.
    Wydaje się, że nie tylko wystawa, ale głębszy powrót do Mickiewicza, są nam dziś bardzo potrzebne. Nie tylko do jego twórczości, ale także do myślenia w kategoriach, których nie dotknęły jeszcze późniejsze podziały, gdy bycie polskim i litewskim patriotą nie było żadną sprzecznością, a świadomość odrębności nie przeszkadzała w dążeniu do wspólnych celów. Powrót do Mickiewicza to także powrót do tradycji wspólnej walki w obronie wolności, która dziś, gdy nie tylko polskich i litewskich polityków, ale także żołnierzy coraz częściej widzimy obok siebie, jest o wiele bardziej czytelna niż kilkadziesiąt lat temu, gdy wyobraźnią obu narodów niemal całkowicie władały podziały z początku XX w.