Więcej

    Pamięci Julitty, wiernej Kościołowi i rodzimej Kalwarii

    Czytaj również...

    W wieku 75 lat do Domu Ojca odeszła nasza redakcyjna Koleżanka, Julitta Zofia Tryk. Naszemu dziennikowi poświęciła ponad 50 lat swego życia. Spoczęła na parafialnym cmentarzu w Kalwarii Wileńskiej, obok swych rodziców, dziadków i brata.

    Kościołowi pod wezwaniem Odnalezienia Krzyża Świętego oraz parafialnemu cmentarzowi również poświęciła całe dziesięciolecia, jako wierna i jako dziennikarka. Opublikowała wiele artykułów o tej zasłużonej dla Wilna i wilnian parafii, gromadząc w ten sposób bogaty materiał archiwalny.
    Po ukończeniu Wileńskiej Szkoły Średniej nr 19 (obecnie Gimnazjum im. Władysława Syrokomli) z pracą dziennikarską zapoznała się w tzw. Szkole Młodocianego Korespondenta, przy ówczesnej redakcji „Czerwonego Sztandaru”. Uczęszczała do tej szkoły jako studentka Wileńskiego Instytutu Pedagogicznego, ale także jako nauczycielka wiejskiej szkoły w Wielkiej Kosinie, w której przez cztery lata uczyła polskiego dzieci wiejskie. Jej spojrzenie na sprawy codzienności życiowej w dyskusjach prowadzonych w Szkole Młodego Korespondenta miały charakter bardzo konkretny i szczery. Została zauważona przez kierownictwo redakcyjne i w roku 1973 zaproponowano jej etat pracownika literackiego.

    Wykonywała swą redakcyjną pracę z zaangażowaniem, zarażając energią kolegów. Jednocześnie otaczała ją jakaś tajemnicza aura, w tamtych skomplikowanych czasach. Tą tajemnicą była wiara. Wychowana została w rodzinie religijnej. Matka należała do Sodalicji Mariańskiej, wcześniej była harcerką, Ojciec na cmentarzu Kalwaryjskim ocalił od zniszczenia niejeden pomnik (Dziadek zostawił po sobie wiekową pamiątkę w postaci schodów prowadzących do świątyni). W tej atmosferze Julitta nasiąkała miłością do Boga i do miejsca spoczynku ich sąsiadów, parafian, wilnian. Tylko czasem, w szczerych rozmowach z kolegami, z ogromnym bólem mówiła o niszczonych w latach pięćdziesiątych pamiątkach wiary, o tym, jak jej rodzina, mieszkająca od wieków w Jerozolimce, pewnej nocy usłyszała potężny huk – w ten sposób zrównano z ziemią kapliczki w Kalwarii Wileńskiej. Matka, w akcie protestu wobec takiego wandalizmu, zgromadziła dzieci i wszyscy z ogromnym bólem modlili się przed świętym obrazem.
    Do dziś, koleżanki z dawnych redakcyjnych lat, są wdzięczne Joli za tajne zorganizowanie w latach 80. wędrówki po Drodze Krzyżowej, kiedy kapliczki nie były jeszcze odbudowane. Znała symbolikę każdej stacji. Współcześnie już wzięła udział w opracowaniu „Przewodnika Drogi Krzyżowej”, wydanego przez parafię Kalwarii Wileńskiej.
    Podczas Mszy św. w kościele Kalwaryjskim, w której modlono się w intencji śp. Julitty, oddano należny hołd naszej Koleżance redakcyjnej. Kapłani prosili o błogosławieństwo dla dziennikarki i człowieka o ogromnej sile wiary, wspominając o jej zaangażowaniu w działaniach na rzecz kościoła. Ks. Mirosław Balcewicz, niczym w pięknym hymnie Jej poświęconym, wspominał o różnych sytuacjach, które świadczyły o ogromnym oddaniu Julitty pracy dziennikarskiej i publicystycznej. Wspomniał, jak to Ona, w dawnych czasach, siedziała ukryta w kąciku nieopodal głównego ołtarza – bo praca w gazecie partyjnej nie pozwalała je na publiczne chodzenie do kościoła. Tylko zaufani koledzy redakcyjni wiedzieli, że nocami odręcznie przepisywała Katechizm, by przekazać je tajnym szkołom, szykującym dzieci do Pierwszej Komunii Świętej.
    Można tu wymienić wiele pięknych czynów, z których była znana śp. Julitta Tryk. Jej wywiady z duszpasterzami, w tym również wysokiej rangi, są aktualne do dziś. Jej książka „Rdzenni mieszkańcy werkowskich wsi”, wydana po polsku i litewsku, stanowi źródło wiedzy o rdzennych mieszkańcach tej podwileńskiej miejscowości. Przygotowywała się do opracowania materiałów o zbliżającej się 350. rocznicy powstania parafii Kalwarii Wileńskiej. Nie zdążyła…
    Podzielamy ból rodziny śp. Julitty, jej brata Andrzeja, chrzestnej córki Doroty, bratowej Alicji i wszystkich bliskich jej przyjaciół, których miała wielu.
    Niech ziemia ojczysta będzie dla niej lekką, a Bóg ma Ją w swej opiece.
    Zespół redakcji „Kuriera Wileńskiego”

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Do 22 kwietnia przedłużono termin składania ofert w konkursie „Senat – Polonia 2024”

    Nabór wniosków ruszył 18 marca i potrwa do 22 kwietnia br. Cele i zasady konkursu zostały określone w Uchwale nr 3 z 6 marca 2024 r. w sprawie kierunków działań na rzecz Polonii i Polaków za granicą oraz zasad zlecania realizacji zadań publicznych...

    „Diamenty polskiej chóralistyki” w Wilnie

    Koncerty odbędą się: we czwartek, 2 maja o godzinie 19:00 w kościele św. Józefa w dzielnicy Zameczek (ul. Tolminkiemio 4); w piątek, 3 maja o godzinie 19:00 w kościele św. Ducha przy ul. Dominikonų; w sobotę, 4 maja o...

    „Powstali 1863–64”. Wystawa Muzeum Historii Polski w Wilnie

    Plenerowa wystawa zorganizowana z okazji 160. rocznicy Powstania Styczniowego będzie prezentowana na dziedzińcu Muzeum Narodowego — Pałacu Wielkich Książąt Litewskich w Wilnie. Pierwsza część — historia powstania 1863–1864 przedstawiona w szesnastu pawilonach Ekspozycja w litewskiej, polskiej i angielskiej wersji językowej składa się...

    Przegląd BM TV z Jerzym Wójcickim, redaktorem naczelnym „Słowa Polskiego” w Winnicy, na Ukrainie

    Rajmund Klonowski: Jak się ma „Słowo Polskie” obecnie? Jak wpływa na to sytuacja rosyjskiej agresji na Ukrainę? Zacznijmy od tego, kto jest czytelnikiem „Słowa Polskiego”? Jerzy Wójcicki: Jesteśmy jednym z trzech polskojęzycznych czasopism na Ukrainie, po „Dzienniku Kijowskim”, „Kurierze Galicyjskim”....