Więcej

    Komentarz dnia: Wybór po wyborze

    Czytaj również...

    Chociaż nie wypada krytykować jakąkolwiek władzę przed upływem przynajmniej 100 dni i tym bardziej nie wypada krytykować dopiero co wybranego nowego prezydenta. Jednak, zanim Dalia Grybauskaitė zostanie zaprzysiężona na urząd, chciałoby się przynajmniej zrozumieć, na czym polega jej fenomen, gdy, jak za czasów sowieckich, zdecydowana większość głosuje na jednego kandydata.

    Sprawa wydaje się prosta,  ponieważ kandydat na prezydenta Grybauskaitė deklarowała to, czego oczekiwało od niej społeczeństwo, ale też nie narażała się różnym grupom interesów. I stąd chyba to, „społeczeństwo nie chce więcej żyć tak, jak dyktują mu elity polityczne”, ale zaraz potem „szanuję tych polityków za to, co zrobili dla kraju” wobec Brazauskasa, Adamkusa i innych „elit politycznych”.

    Owszem, przed wyborami większość polityków mówi to, co chce usłyszeć od nich wyborca, nawet jeśli mówi od rzeczy. Nie każdy jednak polityk otrzymuje 70-procentowe poparcie i jeszcze większą pokładaną w nim nadzieję. Dlatego powstaje  pytanie, po której stronie po wyborach stanie Grybauskaitė – po stronie społeczeństwa, czy tychże „elit politycznych” i ich dyktatu?

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...