Przewodniczący Sejmu Arūnas Valinskas udał się z dwudniową wizytą do Polski. Oprócz udziału w oficjalnych uroczystościach z okazji 20–lecia pierwszych demokratycznych wyborów w tej części Europy, przewodniczący litewskiego parlamentu chce rozmawiać w Warszawie o sytuacji litewskiej mniejszości w Sejnach i Puńsku. Po drodze do Warszawy Valinskas właśnie odwiedził te miejscowości, gdzie spotkał się z przedstawicielami litewskich szkół i organizacji na Suwalszczyźnie.
Jak powiedział „Kurierowi” wiceprezes Wspólnoty Litwinów w Polsce Petras Maksimavičius, przewodniczący zawitał do Sejn i Puńsku, by osobiście poznać sytuację litewskiej mniejszości.
— Teoretycznie przewodniczący doskonale wiedział o naszych problemach, lecz w drodze do Warszawy i po wcześniejszym zapoznaniu się z sytuacją polskiej mniejszości na Wileńszczyźnie, chciał skonfrontować wiedzę teoretyczną z rzeczywistością — powiedział nam Petras Maksimavičius, który towarzyszył Valinskasowi w jego spotkaniach w Puńsku i Sejnach.
W ciągu pół dnia przewodniczący odwiedził niemalże wszystkie litewskie placówki szkolne w Sejnach i Puńsku oraz spotkał się z przedstawicielami litewskich organizacji. Złożył wieniec na grobach litewskich ochotników na cmentarzu w Berżnikach oraz przy pomniku 11 Marca w miejscowości Kompocie koło Puńska. W Sejnach przewodniczący Valinskas odwiedził szkołę „Žiburys”, Seminarium Duchowne, zawitał do Domu Litewskiego, Konsulatu RL oraz odwiedził kościół katedralny w Sejnach.
Niemniej obfitą w spotkania była wizyta przewodniczącego Sejmu w Puńsku, gdzie Valinskas spotkał się ze społecznością Szkoły Podstawowej i Gimnazjum im. Dariusa i Girėnasa oraz Liceum 11 Marca. Przedstawiciele litewskiej mniejszości zwrócili uwagę przewodniczącego na niedostateczne finansowanie przez stronę polską budowy nowego gmachu liceum.
— Zgodnie z planami szkoła miała być wybudowana na okazję obchodów 1000–lecia pierwszej wzmianki o Litwie, lecz ostatnio wstrzymano finansowanie, mimo że polskie władze obiecały, że środków na budowę nie zabraknie — zauważył Petras Maksimavičius. Powiedział nam też, że największy problem stanowi właśnie finansowanie litewskiego szkolnictwa.
— Mamy już połowę roku, lecz jeszcze nie otrzymaliśmy połowy środków z tytułu koszyczka ucznia, dlatego nie możemy nawet planować dalszego procesu nauczania i nie możemy wyegzekwować należytych środków, które według resortu oświaty należą się szkołom — wyjaśnił Maksimavičius. Poinformował też, że przewodniczący Sejmu był zbulwersowany sytuacją wokół niechęci zmiany nazwy ulicy 22 Lipca w Sejnach na ulicę im. bp. Antanasa Baranauskasa.
W Sejnach Valinskas powiedział, że wstydem jest, że po 20 latach od upadku komunizmu w Polsce nie można zmienić komunistycznej nazwy ulicy. Zauważył też, że mimo że Polska nie była tak jak Litwa okupowana przez sowietów, na Litwie znacznie sprawniej pozbyto się reliktów komunistycznych, w tym w nazewnictwa ulic. W Sejnach Valinskas ubolewał, że w mieście turystycznym brakuje turystycznej informacji w języku litewskim.
Po spotkaniach ze społecznością litewską Sejn i Puńska przewodniczący wczoraj kontynuował podróż do Warszawy, gdzie wziął udział w imprezach okolicznościowych z okazji 20–lecia pierwszych wolnych wyborów 4 czerwca. Przewodniczący litewskiego Sejmu obiecał rodakom mieszkającym w Polsce, że mimo uroczystości, będzie rozmawiał z przedstawicielami władz polskich o przyśpieszeniu rozwiązań problemów nurtujących litewską mniejszość w Sejnach i Puńsku. Oprócz spraw szkolnictwa polskim Litwinom zależy również na zachowaniu miejsc pamięci narodowej oraz na usunięciu z cmentarza w Berżnikach urągającego Litwinom pomnika ofiarom mordu w Ponarach.