Minął już prawie miesiąc od tej chwili, gdy ze sponsoringu Federacji Koszykówki i narodowej koszykarskiej reprezentacji wycofał się Orlen Lietuva. Co robi kierownictwo Federacji, aby wypełnić lukę powstałą w budżecie organizacji po rezygnacji koncernu z Możejek?
Robimy wszystko, co w naszej mocy, ale na razie sytuacja na lepsze ciągle się nie zmienia. Tak, przed miesiącem mieliśmy nadzieję, że wkrótce znajdziemy sponsora. Niestety, chociaż wyglądało, że jesteśmy tuż tuż przed sfinalizowaniem umowy, to jednak nie udało nam się. Obecnie prowadzimy rozmowy ze wszystkimi potencjalnymi firmami, koncernami, które mogłyby być zainteresowane we wspieraniu naszej Federacji i reprezentacji.
Negocjacje i rozmowy wymagają czasu, tymczasem pieniądze Federacji i sportowcom chyba są potrzebne tu i teraz. Czy brak sponsora nie odbije się negatywnie na wynikach sportowców?
Nie. Brak sponsora nie będzie miał wpływu na wyniki koszykarzy reprezentacji. My, jako Federacja gwarantujemy, że reprezentacja męska nie będzie miała żadnych trudności z odpowiednim finansowaniem. To samo chciałbym powtórzyć i co do reprezentacji kobiet — zapewnimy jej wszelkie niezbędne finansowanie. Jeżeli i trzeba będzie oszczędzać — lepiej zrezygnujemy z innych projektów czy planów, niż będziemy to robić kosztem narodowych reprezentacji koszykarskich kraju.
Czy władze Federacji zamierzają zwrócić się o dofinansowanie do rządu?
Pomocy od rządu prosić na razie nie zamierzamy. Naszym zdaniem obecnie mamy jeszcze pewne wewnętrzne rezerwy, za pomocą których możemy wypełnić lukę w naszym budżecie powstałą na skutek braku generalnego sponsora.
Rozmawiał Witold Janczys