Więcej

    Lato — sezon na zatrucia pokarmowe

    Czytaj również...

    Podczas upałów należy uważać, aby mięso, które grillujemy, nie było pozostawione przez długi czas na świeżym powietrzu, co mogłoby spowodować zatrucie spożywających go osób Fot. Marian Paluszkiewicz

    Jak uprzedzają meteorolodzy, po kilku mniej upalnych dniach na Litwę ponownie nadejdzie fala piekielnego skwaru. Termometry przekroczą +30 stopni Celsjusza. Lekarze więc alarmują w czasie upałów o wyjątkową ostrożność podczas gotowania i spożywania produktów spożywczych.

    Konsekwencje zaniedbań zleceń lekarskich to ciężkie zatrucia pokarmowe, kilka dni spędzonych w domu na zwolnieniu lekarskim, a w najgorszym wypadku na wydziale zakaźnym w szpitalu.

    Jak cieszą się higieniści, tym latem nie jest tak źle.

    — Mimo wyjątkowo upalnych dni liczba zatruć pokarmowych, które wymagają naszej interwencji, w porównaniu do minionych lat jest, jak na razie, nieznaczna. W poprzednie lata głośno było o zatruciach salmonellozą, jednak teraz mamy z tą chorobą względny spokój — powiedziała „Kurierowi” Gražina Bedalienė, kierowniczka pierwszego wydziału chorób zakaźnych w wileńskim szpitalu Chorób Zakaźnych na Zwierzyńcu. Jej zdaniem, jest to raczej skutek bardziej wzmożonej kontroli żywności przez sanepid niż większej kultury higieny naszych współobywateli.

    Jak twierdzi Gražina Bedalienė, w wielu wypadkach zatruć salmonellozą, do tego przyczynili się sami kucharze, którzy lekceważyli zasady higieny podczas przygotowania posiłków.

    — Złośliwe i niebezpieczne dla naszego organizmu bakterie w okresie letnim rozpowszechniają muchy. Tak więc, czy to jedząc, czy przygotowując posiłek, musi się wystrzegać obecności tych owadów w kuchni — uprzedza doktór Bedalienė.

    Jednak tego lata lekarkę o wiele bardziej niepokoi, że na wydział do szpitala trafia coraz więcej pacjentów, których ugryzły kleszcze podczas biwaków lub w czasie zbierania jagód i grzybów w lesie.

    — Co trzeba robić, aby ustrzec się zatrucia pokarmowego podczas upałów? Przede wszystkim pamiętać, że gdy jest upalnie to żywność, a szczególnie mięso i nabiał łatwo się psują. Jeżeli po zakupach w sklepie spożywczym zajdziemy jeszcze do kilku sklepów, pozostawiając świeżo kupione mięso czy też nabiał w bagażniku samochodu, to trzeba się liczyć z tym, że te produkty mogą się zwyczajnie zepsuć — uprzedza nas Gintautas Čereška, zastępca kierownika działu ds. żywności w Urzędzie Weterynarii i Żywności. Półprodukty i gotowa żywność nie powinny się ze sobą stykać w lodówce, a świeże mięso ściekać na jedzenie znajdujące się na niższych półkach.

    Podczas upałów, jak mówi Čereška, szczególnie ważne jest przestrzeganie zasad higieny podczas przygotowania posiłków. Również należy uważać, by mięso, które grillujemy lub przygotowujemy z niego szaszłyki, nie było niedopieczone lub pozostawione na świeżym powietrzu w wysokiej temperaturze. Zdaniem specjalisty z Urzędu Weterynarii i Żywności, w czasie letnich upałów na dłuższy biwak czy też piknik na przyrodzie raczej nie należy zabierać wyrobów z nabiału, czy też wędlin lub drobiu. Čereška zaleca, jadąc na biwak, należy zadbać również o niezbędne zapasy wody do umycia rąk, zanim przystąpimy do posiłku. W przypadku braku wody można skorzystać z wilgotnych chusteczek higienicznych.


    Niebezpieczna salmonelloza

    Do najczęstszych chorób, których występowania nasilają się latem, należy salmonelloza. Zakażenie może przybierać różne postacie kliniczne w zależności od właściwości zarazka i dawki zakażającej oraz stanu odporności człowieka (u zdrowych osób zakażenie małą dawką może przebiegać bezobjawowo). Zwykle objawy to kilkudniowe dolegliwości żołądkowo-jelitowe: bóle brzucha, biegunka, gorączka, nudności, wymioty, odwodnienie. Znacznie cięższy przebieg obserwuje się u dzieci i osób w podeszłym wieku, a także z obniżoną odpornością. W zależności od dawki zakażającej objawy mogą rozwinąć się w czasie od 6 godzin do 7 dni od spożycia.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Solecznicki Polak w litewskim wojsku: „W razie konieczności poprowadzę ludzi do walki”

    Witold Janczys: Na czym dokładnie skupia się twój kierunek studiów? Daniel Kumidor: Łączy obronę cywilną i wojskowość. Uczymy się tego, jak na przykład zorganizować obronę cywilną, jak pracować z cywilami. Uczymy się też dowodzenia plutonem, czyli oddziałem złożonym mniej więcej...

    Niemenczyńska Polka w litewskim wojsku: „Całym sercem z Ukrainą”

    W litewskim wojsku Katarzyna ma stopień starszego szeregowego, kieruje transporterem opancerzonym M-113 — pełni służbę w kompanii piechoty zmotoryzowanej w Centrum Szkolenia Bojowego im. gen. Adolfasa Ramanauskasa. Do wojska, jak sama opowiada, trafiła trochę przez przypadek, trochę przez miłość...

    Ukraiński żołnierz dla „Kuriera”: „Przyszli mordować nasze dzieci, kobiety i starców. Nie żałuję ich, jestem żołnierzem”

    Anton ma 28 lat, urodził się w Mukaczewie, w obwodzie zakarpackim na Ukrainie. Brał udział w wydarzeniach na Majdanie. Po tym, gdy w 2014 r. wspierani przez Rosję separatyści opanowali część miast w obwodach donieckim i ługańskim, zgłosił się...

    Jesteśmy źli na to piekło, które Rosja urządziła na Ukrainie

    „Kurier Wileński” rozmawia z Andriusem Tapinasem, litewskim dziennikarzem i działaczem społecznym, który ostatnio uruchomił społeczną zbiórkę na zakup dla walczącej z rosyjską napaścią Ukrainy nowoczesnego drona Bayraktar TB2. Skąd się u Pana pojawił pomysł zorganizowania społecznej zbiórki na dużego drona...