Więcej

    Wymowne milczenie Warszawy?

    Czytaj również...

    Mimo wymownych sygnałów z Warszawy, władze w Wilnie wciąż tkwią w przekonaniu, że stosunki z Polską nadal są „najlepsze w ciągu ostatnich 100 lat” Fot. Marian Paluszkiewicz

    Organizatorzy jubileuszowych uroczystości 20-lecia wydarzeń styczniowych są zaniepokojeni brakiem odpowiedzi z Warszawy, czy przedstawiciele polskiego Sejmu i Senatu 13 stycznia wezmą udział w obchodach Dnia Obrońców Wolności.

    Media spekulują, że milczenie Warszawy jest jednak wymowne, bo świadczy o pogorszeniu relacji polsko-litewskich, co niedawno zauważył były prezydent Valdas Adamkus i czemu kategorycznie zaprzeczyła obecna prezydent Dalia Grybauskaitė.

    Tymczasem wiadomo, i to na pewno, że prezydent Bronisław Komorowski nie weźmie udziału w obchodach 13 stycznia. Potwierdził to Laurynas Kasčiūnas, doradca przewodniczącej Sejmu Ireny Degutienė. Poinformował on media, że kancelaria polskiego prezydenta poinformowała organizatorów uroczystości w Wilnie, że Bronisław Komorowski nie będzie mógł 13 stycznia przyjechać do Wilna na obchody jubileuszowe.

    Doradca przewodniczącej Sejmu potwierdził też, że ani Kancelaria Marszałka Sejmu RP, Grzegorza Schetyny, ani Kancelaria Marszałka Senatu RP, Bogdana Borusewicza, nie odpowiedziały jeszcze na zaproszenie Ireny Degutienė wysłane do marszałków Sejmu i Senatu. Urzędnik przyznał też, że odpowiedzi na zaproszenie nadeszły już ze wszystkich krajów, których przedstawicieli zaproszono do Wilna na 13 stycznia. Kasčiūnas nie dramatyzuje jednak sytuacji i jest przekonany, że w końcu nadejdzie z Warszawy odpowiedź na zaproszenie Wilna. Urzędnik odrzuca sugestie, że brak polskiej odpowiedzi na kilka dni przed 13 stycznia jest wymowny i świadczy o pogarszających się relacjach polsko-litewskich, przed czym obecne władze Litwy ostrzegał były prezydent kraju Valdas Adamkus.

    Za tym, że prezydent Adamkus ma jednak rację, jest też fakt, że od ostatniej wizyty zagranicznej 8 kwietnia ubiegłego roku śp. prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego na Litwę nie przyjechał z oficjalną wizytą nikt z najwyższych władz Polski. Wprawdzie latem ubiegłego roku kraj nasz odwiedził prezydent Bronisław Komorowski, ale była to prywatna wizyta prezydenta, który spędził na litewskim wybrzeżu część swego urlopu.

    Zdaniem wielu obserwatorów, właśnie 8 kwietnia doszło do przełomu w relacjach polsko-litewskich, bowiem w tym dniu wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego litewski Sejm zdecydowanie odrzucił projekt rządowej ustawy o pisowni polskich nazwisk, o co zabiegał w Wilnie prezydent Polski. Potem już było tylko gorzej. Litewskie władze nie tylko nie zgodziły się na złagodzenie zasad polskich nazwisk, ale też przygotowały projekt ustawy o oświacie, która miała mocno ograniczyć polskie szkolnictwo. Nowa ustawa miała być uchwalona jeszcze w grudniu, ale pod naciskiem protestów polskiej mniejszości w Wilnie oraz wobec sygnałów z Warszawy, że przyjęcie ustawy negatywnie wpłynie na perspektywę dwustronnych relacji, litewski parlament, przynajmniej do sesji wiosennej, schował projekt ustawy do szuflady.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...