Więcej

    Miliony litów z ministerstwa gospodarki dla matki ministra

    Czytaj również...

    Minister gospodarki Dainius Kreivys dopuścił się konfliktu interesów Fot. Marian Paluszkiewicz

    Minister gospodarki Dainius Kreivys znalazł się w poważnych tarapatach. Na jaw wyszło, że firma jego matki otrzymała pieniądze z funduszy europejskich za pośrednictwem agencji podległej litewskiemu resortowi gospodarki.

    Spółka „Specializuota komplektavimo valdyba” (SKV), której szefową jest Florentina Kreivienė, w ubiegłym roku wygrała dwa przetargi na renowację wileńskich szkół. Ogółem firma  matki ministra otrzymała około 6 mln litów z funduszy Unii Europejskiej. Te wydarzenie nie wywoływałoby pytań gdyby nie fakt, że środki z funduszy UE na te projekty były wypłacone za pośrednictwem Litewskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości. Agencja z kolei jest podwładna Ministerstwu Gospodarki. Więc sam Kreivys miał zatwierdzić asygnowanie środków pieniężnych dla SKV. Na domiar tego, w swoim czasie sam minister również był członkiem zarządu tej spółki.

    Dobrodziejstwa syna wobec matki wywołały falę krytyki. Starosta parlamentarnej frakcji partii Porządek i Sprawiedliwość Valentinas Mazuronis stwierdził, że po ujawnieniu się tej kompromitującej informacji Kreivys powinien dobrowolnie podać się do dymisji.

    — Minister, który swoim podpisem zatwierdził fundusze dla firmy swojej matki i której kierownikiem kiedyś był sam, nie może więcej zajmować krzesła ministra. Sam on dla całej Litwy twierdził, że nigdy nie pomagał i nie wydzielał środków dla swoich spółek. Jest to kłamstwo, więc minister natychmiast musi być zwolniony, jeżeli sam nie poda się do dymisji — grzmi Mazuronis.

    Stwierdził on też, że niezbyt wierzy, iż premier Andrius Kubilius zajmie się tą sprawą.

    — Dlatego sądzę — mówi Mazuronis — że propozycję opuszczenia stanowiska ministra gospodarki Kreivysowi powinna złożyć prezydent Dalia Grybauskaitė.

    Poseł na Sejm RL z ramienia AWPL, prezes Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz również nie jest oburzony ujawnionymi faktami, dotyczącymi szefa resortu gospodarki. Jak powiedział dla „Kuriera”, takie zachowanie Kreivysa jest nie do przyjęcia:

    — Jeżeli sytuacja naprawdę wygląda tak, jak podają media, to minister powinien wstydzić się. Ta historia udowadnia, jak bardzo nieadekwatnie przez ministerstwo jest traktowana rzeczywistość. W cywilizowanym społeczeństwie nie powinno do tego dochodzić — mieszkamy przecież nie w jakiejś republice bananowej…

    Prezes ZPL również uważa, że Kreivys powinien podać się do dymisji, jednak obawia się, że tak się nie stanie:
    — Taki minister nie powinien zachować swego stanowiska. Ale osobiście całkiem nie zdziwię się, jeżeli zrobi „niewinne oczka” i zostanie w krześle ministerskim.

    Mniej krytycznie ocenia sytuację premier. Stwierdził on, że Kreivys nie stracił zaufania i należy dokładniej wyjaśnić, jak wszystko wygląda w rzeczywistości.

    — Odnośnie pewnej części funduszów UE, które są wydzielane na remonty szkół, decyzje podejmują również samorządy, do których te szkoły należą. Wierzę, że minister, który ma bogate doświadczenie w biznesie, może jasno odpowiedzieć na wszystkie pytania — broni ministra Kubilius.

    Premier stwierdził też, że nie dziwi go, że przed wyborami pojawiają się podobne historie:

    — Jednak my wszyscy, którzy jesteśmy w polityce, powinniśmy mieć dokładne odpowiedzi na dowolne pytania. A ludzie mają prawo te odpowiedzi usłyszeć.
    Sprawą Kreivysa już zajęła się Główna Komisja Etyki Służbowej, która ma wyjaśnić, czy miał tutaj miejsce konflikt interesów prywatnych i publicznych.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Sam minister gospodarki twierdzi, że dana sytuacja jest brudną oszczerczą kampanią przeciw niemu. Zaznaczył on, że nie miał pojęcia, że spółce, w której kiedyś był członkiem rady dyrektorów, zostały wydzielone dotacje za pośrednictwem ministerialnej agencji.

    — Minister gospodarki asygnuje środki pieniężne dla publicznych jednostek organizacyjnych, a nie dla poszczególnych spółek. W tej sprawie minister posługuje się jedynie raportem ekspertów, w którym nie ma żadnej informacji o podwykonawcach — zakomunikował Kreivys.

    Odrzuca on również doniesienia o tym, że jest właścicielem majątku o wartości 170 mln litów.

    — Naprawdę nie mam takiego ogromnego bogactwa — te miliony są raczej czyimś snem i nie mają żadnego uzasadnienia. Majątek mojej rodziny sięga 800 tys. litów. Przecież łatwo to można sprawdzić w podanym sprawozdaniu majątkowym.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Krótka historia praktycznego orzechołoma

    Gdy słyszy się kombinację słów „dziadek do orzechów”, natychmiast nasuwają się skojarzenia ze wzruszającą baśnią E.T.A. Hoffmanna, z niezrównaną muzyką baletową Piotra Czajkowskiego i z Bożym Narodzeniem. Drewniany dziadek jest jednak znacznie starszy niż bajka o nim. Drewniany zgniatacz orzechów,...

    Wilno dostarczy rozrywki także tej zimy

    Bożonarodzeniowe imprezy, lodowisko, festiwale teatralne i filmowe, międzynarodowe targi książki – to tylko kilka powodów, by nawet zimą nie nudzić się w Wilnie. Wilno ubiera się właśnie w swoją najpiękniejszą szatę, by na ponad miesiąc zanurzyć swoich mieszkańców i gości...

    Umowa podpisana, ale strajk nauczycieli nadal realny

    2 grudnia, po strajku ostrzegawczym pedagogów, podpisana została zrewidowana umowa zespołowa pracowników oświaty i nauki. Dokument podpisał premier Saulius Skvernelis, minister oświaty, nauki i sportu Algirdas Monkevičius oraz liderzy czterech związków zawodowych ze sfery oświaty. Część oświatowców krytykuje jednak...

    Prosty krok, by śmieci zyskały nowe życie

    Konieczność segregacji odpadów nigdy wcześniej nie była tak ważna jak dziś. Śmieci każdy, lecz nie każdy odpowiedzialnie zarządza produkowanymi przez siebie odpadami. Warto więc sobie uświadomić, jak to robić właściwie. Nigdy wcześniej produkowanie i nabywanie rzeczy nie było tak łatwe...