Więcej

    W Wilnie już tętni Jarmark Kaziukowy!

    Czytaj również...

     

    Tradycja Kaziuków Wileńskich wywodzi się z pochodu na cześć patrona Wilna Kazimierza Jagiellończyka zorganizowanego po raz pierwszy w 1604 r. Fot. Marian Paluszkiewicz Fot. Marian Paluszkiewicz

    .

    Od piątku i do niedzieli wieczór Wilno żyje tradycją Jarmarku Kaziukowego, który w tym — podobnie jak i rok wcześniej — jest pod każdym względem wyjątkowy. Wyjątkowy pod względem długości rzędów handlowych, wyjątkowy pod względem liczby uczestników oraz wyjątkowy pod względem oczekiwanych gości jarmarku.

    Tegoroczny Jarmark Kaziukowy jest rekordowym pod względem liczby uczestniczących w nim rzemieślników, jak też oczekiwanej liczby — około 500 tys. — odwiedzających Fot. Marian Paluszkiewicz

    Prawie 8,5 km — tyle bowiem wynosi długość straganów rzemieślniczych, które ciągną się po obu stronach Alei Giedymina, ulicami wokół Palcu Katedralnego oraz w kierunku Zarzecza i główną arterią Starówki aż do Placu Ratuszowego. Fakt, że jeszcze wczoraj z rana, przed oficjalnym otwarciem Kaziuka Wileńskiego, prawie wszystkie miejsca handlowe były już zajęte, a zwiedzający niekończącym się tłumem przepływali między stoiskami, świadczy, że mogą sprawdzić się oczekiwania organizatorów jarmarku, że tegorocznego Kaziuka odwiedzi rekordowa liczba osób — około 500 tys. Liczba okazała, jak na okazałą — ponad 400-letnią tradycję jarmarków organizowanych w Wilnie od 1604 roku na cześć patrona stolicy Wielkiego Księstwa Litewskiego — Kazimierza Jagiellończyka.

    Mer Wilna Raimundas Alekna i minister Kazimieras Starkevičius zainaugurowali Jarmark Kaziukowy wybiciem tradycyjnej monety „kaziukowej” Fot. Marian Paluszkiewicz

    Tegoroczny jarmark zainaugurowano tradycyjnie w południe przed Narodowym Teatrem, gdzie przemówienia wygłosili gospodarz miasta — mer Raimundas Alekna oraz minister rolnictwa Kazimieras Starkevičius.

    Organizatorzy jarmarku wręczyli im nowy logotyp imprezy, po czym mer i minister wybili tradycyjne kaziukowe monety, żeby „handel kwitł” i był dostatek.
    Od kilku lat nową tradycją Kaziuków Wileńskich jest prezentowanie poszczególnych regionów Litwy. W ubiegłym roku swoje rzemiosła i tradycje przedstawiła Żmudź,  gospodarzem zaś tegorocznej imprezy jest Auksztota.

    Mer Alekna, jako przedstawiciel tego regionu wyraził nadzieję, że jego ziomkowie potrafią zauroczyć gości Kaziuka Wileńskiego swoim rzemiosłem oraz tradycją kulinarną.

    Tymczasem, z roku na rok daje się zauważyć, że tradycyjne rzemiosła ustępują tandecie „Made in China”, której pełno na straganach również w tym roku. Litewskie rzeźby, wyroby kowalskie, biżuteria, wyroby garncarskie coraz częściej muszą konkurować z chińską produkcją. Jedynie królowa Wileńskich Kaziuków — Palma Wileńska — wciąż pozostaje nietknięta konkurencją z Chin. Być może dlatego, że jest uosobieniem wielowiekowej tradycji, w którą podwileńskie palmiarki wkładają nie tylko swój talent, ale też duszę.

     

    Bezsprzeczną królową Wileńskiego Kaziuka jest tradycyjna Palma Wileńska Fot. Marian Paluszkiewicz

    Ogólna długość straganów handlowych tegorocznego jarmarku wynosi prawie 8,5 km Fot. Marian Paluszkiewicz
    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...