29 marca w wieku 89 lat odeszła od nas do wieczności nasza nieodżałowana i wielce zasłużona dla oświaty oraz polskości Nauczycielka — Pani Helena Zacharkiewicz.
Uczyła języka polskiego nas, nasze dzieci i wnuki. Opracowała kilkanaście podręczników dla szkół polskich.
Mówić, że uczyła polskiego, to za mało. Uczyła praktycznie wszystkiego: kultury, ogłady, historii Polski i wielu innych rzeczy.
Jako zupełnie młoda, pełna energii zaczęła pracę w ówczesnej Wileńskiej Szkole Średniej nr 14. A była to szkoła rosyjsko-litewska, do której właśnie tego roku poszła też autorka niniejszej notatki. Pani Helena bardzo szybko zorientowała się, że w rosyjskich klasach są prawie sami Polacy. Skontaktowała się z rodzicami, po cichu napisała im podanie z odpowiednią motywacją i dwoje najbardziej zaufanych rodziców pojechało z tym do Moskwy. Sprawa szybko ruszyła z miejsca, bo od stycznia mieliśmy już polskie klasy.
Pani Helena zawsze była i do tańca i do różańca, zaczęła organizować w szkole zabawy taneczne, a dochód przeznaczano na ubranie dla dzieci z biednych rodzin. Szybko wpadła też na pomysł zorganizowania kursów języka rosyjskiego dla dorosłych. O dziwo, chętnych zebrało się dość sporo.
Szczerze mówiąc były to nie tyle lekcje rosyjskiego, ale tajne komplety dla dorosłych. Uczyła śpiewać polskie piosenki (miała ładny głos), tańczyć polskie ludowe tańce, wykładała też w telegraficznym skrócie historię Polski.
Kiedyś zaplanowała z rodzicami urządzić opłatek. Poćwiczyli sobie kilka kolęd i wieczorek zapowiadał się bardzo świątecznie i uroczyście. Jednak wiadomość ta doszła, nie wiadomo, jakimi drogami, do ówczesnego „Gorono” (miejski oddziału oświaty). Raptem na wieczorek zjawia się sam szef wileńskiego „Gorono”. Wiadomo, że scenariusz należało w jeden moment zmienić. Jedli wprawdzie tradycyjne dania. Potem rodzice zatańczyli kilka polskich tańców ludowych, zaśpiewali kilka piosneczek. Wieczór wspaniale się udał i „naczalstwo” nic nie zwąchało.
Dużo takich i podobnych rzeczy Wilno zawdzięcza śp. Pani Helenie Zacharkiewicz.
Kochana i nieodżałowana nasza Nauczycielko, niech ta Wileńska Ziemia, dla której tyle zrobiłaś, otuli Cię swoim ciepłem, bo zostawiłaś wielką spuściznę.