Więcej

    Komentarz dnia: Język antylitewski

    Czytaj również...

    7 stycznia 1928 premier Litwy Augustinas Voldemaras w rozmowie z dziennikarzem Polskiej Agencji Telegraficznej stwierdził: „Litwa nie będzie się opierała ani na historycznych argumentach, ani prawnych, lecz wysuwa ważkie w polityce słowo: interes państwa.

    Nasze pretensje do Wilna są dyktowane interesem państwa i oparte są na prawach moralnych”. Na czym polegały owe „prawa moralne” sprzeczne z argumentami historycznymi i prawnymi, Voldemaras nie raczył wyjaśnić. Pozostał zatem tylko „interes państwa”. Wszystko wskazuje na to, że dzisiejszy „interes państwa” litewskiego w stosunku do mniejszości polskiej polega na rugowaniu języka polskiego z przestrzeni publicznej. Urzędy i sądy litewskie pilnie baczą, aby nie pojawił się tam żaden napis w języku polskim. W związku z tym, gwoli porównania, warto zainteresować się tym, jak w przestrzeni i życiu publicznym funkcjonował w II RP język litewski. Regulowała to ustawa z dnia 31 lipca 1924. Na jej podstawie Ukraińcy, Białorusini, Niemcy oraz Litwini korzystali z szeroko zakrojonych możliwości używania języków narodowych przed urzędami i sądami na terenach, gdzie stanowili znaczny odsetek ogółu mieszkańców. Litwini mogli korzystać z tych przepisów na terenie całego powiatu święciańskiego oraz gminy olkiennickiej powiatu wileńsko-trockiego. W postępowaniu przed urzędami administracji państwowej I i II stopnia oraz przed urzędami samorządowymi mogli wnosić podania i inne pisma w języku litewskim oraz żądać odpowiedzi z tymże języku. Rady gminne, miejskie oraz sejmik powiatowy w Święcianach mogły prowadzić obrady w języku litewskim i w tym języku, obok polskiego, mogły być protokołowane. Obwieszczenia władz gminnych mogły być sporządzane w dwóch językach. W sądach na obszarach zamieszkałych przez duży odsetek mniejszości, a zatem w przypadku Litwinów w sądzie w Święcianach można było wnosić pisma procesowe, a także zeznawać i składać przysięgę w języku rodzimym. W języku tym można było sporządzać akty notarialne. Na temat języka szyldów ustawa w ogóle nie wspominała, gdyż każdy mógł pisać jak chciał, byleby klienci zrozumieli treść.

    Język litewski w II RP nie był zatem traktowany wrogo. W przeciwieństwie do traktowania języka polskiego w dzisiejszej i przedwojennej RL.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Korzenie współczesności. Dzienniki Michała Römera z lat 1911-1915 (2)

    O poglądach działaczy białoruskich na przynależność kulturową Wilna i Wileńszczyzny (1914 r.). Michał Römer był aktywnym uczestnikiem wileńskiego życia społeczno-politycznego. Brał udział w wielu spotkaniach i ożywionych dyskusjach z udziałem litewskich i białoruskich działaczy narodowych, co pozwoliło mu poznać dogłębnie...

    Korzenie współczesności. Dzienniki Michała Römera z lat 1911-1915

    Michał Römer alias Mykolas Romeris był wybitnym prawnikiem litewskim, wieloletnim rektorem Uniwersytetu Witolda Wielkiego, wcześniej sędzią Sądu Najwyższego. Przyszedł na świat w roku 1880 w Bohdaniszkach, położonych w ówczesnym powiecie Jeziorosy, w arystokratycznej rodzinie ziemiańskiej wywodzącej się z rycerzy...

    Migawki z lat 1941-1944 (2)

    Niemcy walcząc na kilku frontach i okupując kilkanaście krajów europejskich mieli poważne kłopoty kadrowe. Zmuszeni byli do korzystania z pomocy sojuszników i pomocników zarówno w operacjach militarnych jak i działaniach bezpieczniacko-policyjnych, a także w utrzymywaniu własnej gospodarki na możliwie...

    Migawki z lat 1941-1944 (1)

    Przez trzy lata hitlerowskie Niemcy okupowały ziemie litewskie. Był to czas niezwykle dramatycznych wydarzeń, których echa słychać po dzień dzisiejszy. Artykuł niniejszy, oparty przede wszystkim na materiałach prasowych opublikowanych w gadzinowym, polskojęzycznym „Gońcu Codziennym”, ale również na innych źródłach,...