Więcej

    Legendarny Elton John podbił Wilno!

    Czytaj również...

    Gitarzysta Davey Johnston z Eltonem Johnem koncertuje od początku jego kariery muzycznej Fot. Marian Paluszkiewicz

    Po pięciu latach Elton John znów zawitał na Litwę! Dziesięciotysięczna publiczność w ubiegły piątek na wileńskiej scenie hali „Siemens Arena” witała i za każdy wykonany utwór legendzie światowego show biznesu na stojąco dziękowała gromkimi brawami.

    Dwieście lub pół tysiąca litów wydanych za bilet były warte święta, jakie na scenie swoim wykonaniem, charyzmą i entuzjazmem urządził ten brytyjski kontrowersyjny artysta.

    Gromadząca się na hali „Siemens Arena” publiczność: mężczyźni w eleganckich garniturach z „Armani”, kobiety w kosztownej biżuterii, świecące się jak noworoczne choinki, czy też ekskluzywne auta, którymi przyjechali, z takimi numerami rejestracyjnymi jak np. „000000” — wszystko świadczyło o zbliżającym się koncercie roku, jakim był występ wielkiego  Eltona Johna. Ceny biletów wahały się od ok. 200 do 500 litów…

    Spółka rozrywki i biznesu „SEVEN Live”, która zobowiązała się zorganizować koncert Eltona Johna w Wilnie, na niekorzyść publiczności, swoje funkcje spełniła jak najlepiej. Każdy krok brytyjskiej gwiazdy był pod nadzorem ochroniarzy. Blisko sceny byli dopuszczeni jedynie fotoreporterzy, którzy zdjęcia mogli robić tylko podczas pierwszej piosenki, a więc do dyspozycji mieli nie więcej niż 7 min! Zabroniono zbliżać się do gwiazdy, a więc i o bezpośrednim wręczeniu kwiatów trzeba było zapomnieć. Chętni musieli położyć je na scenie lub dać ochroniarzom.

    Pokazaniem języka zareagował brytyjski artysta na zgromadzoną przed sceną grupę fotoreporterów Fot. Marian Paluszkiewicz

    Dziesięciotysięczną publiczność najpierw bawił i rozgrzewał wiolonczelowy duet studentów chorwackich Luca Sulic i Stjepan Hauser „2CELLOS”, któremu międzynarodową sławę przyniósł własnoręcznie nakręcony teledysk z wykonaną piosenką Michaela Jacksona „Smooth Criminal”. Utwór ten między innymi na żywo usłyszała też wileńska publiczność. O tym, że „2CELLOS” jest wysoko ceniony, świadczy też to, że właśnie jego Elton John zaprosił do towarzyszenia mu podczas tegorocznego tournee.

    Kiedy na sali od „żywych rytmów” stało się gorąco, na scenę wszedł Elton John. Już pierwsze takty „Saturday Night’s Alright (For Fighting)” spowodowały, że ludzie powskakiwali z krzeseł, aby na stojąco przywitać swojego ulubieńca. Elton John to niedużego wzrostu skromna, na pierwszy rzut oka postać. Jednak artysta był pełen energii i zapału. Wzór dla setek muzyków! Zgromadzeni na sali ludzie starszego pokolenia, młodzież czy też dzieci są świadkami, że dla Eltona Johna, którego sława nie maleje od lat 70-tych, nie istnieje takie pojęcie jak czas.

    Chociaż ten brytyjski artysta na Litwie gościł już po raz drugi, podobno nie bardzo orientował się, gdzie odbywa się koncert. „Good evening, Estonia!” („Dobry wieczór, Estonio!”) — ciepło przywitał się z publicznością wileńską. Po krótkiej konsternacji, poprawił się i przeprosił widownię. Właśnie dzięki takiej małej wpadce, która nie dawała artyście spokoju przez cały koncert, próbując odkupić winę po koncercie wyszedł do publiczności i dzielił autografy, co dla niego nie jest typowe.

    Wiolonczelowy duet studentów chorwackich Luca Sulic i Stjepan Hauser „2CELLOS” znakomicie rozgrzał publiczność Fot. Marian Paluszkiewicz

    Oczywiste było, że dla wielu wielbicieli legendarnego Eltona Johna takie głupstwo nie miało znaczenia. Po każdej wykonanej piosence wstawali z miejsc i pełni entuzjazmu dziękowali wykonawcy.

    Elton John tymże odwzajemniał publiczności. Po każdej piosence odchodził od fortepianu, aby pokłonić się i podziękować swoim fanom. Podczas koncertu wykonane były utwory, które przyniosły mu światową sławę i stały się przebojami, jak też z nowego repertuaru. Nie zabrakło takich energicznych utworów jak „Sorry Seems to Be the Hardest Word”, „Madman Across the Water”, „Holiday In” czy też romantycznych „Candle in the Wind”.

    Swój występ na wileńskiej scenie Elton John zakończył hitem „Are you ready for love” Fot. Marian Paluszkiewicz

    W drugiej połowie koncertu, który trwał ok. 3 godziny (bez przerwy!), Elton John przedstawił członków swojego zespołu. Najwięcej owacji zebrali gitarzysta Davey Johnston oraz perkusista Nigel Olsson, którzy z Eltonem są od początku jego kariery. Przedstawiając duet „2CELLOS” artysta żartował, że młodzi wiolonczeliści jego zespołowi nadają seksualności.

    Swój występ na wileńskiej scenie Elton John zakończył legendarnym utworem „Are you ready for love”, który wykonując zachęcił publiczność zbliżyć się do sceny, co podczas całego koncertu było surowo zakazane przez ochroniarzy.

    Podczas wykonanego na bis utworu „The bitch is back” wykonawca bawił się jak dziecko, kilkakrotnie wszedł na fortepian, skakał z niego. Po chwili pożegnał się z publicznością i zniknął za kulisami…

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Podróż galopem przez Europę gimnazjalistów „Parczewskiego”

    Odpocząć w cieniu magicznego Drezna, zakochać się w pachnącym wiosną (...)

    Nielegalne papierosy nadal kuszą ludzi

    Chociaż na Litwie papierosów z przemytu pali się coraz mniej, jednak funkcjonariusze (...)

    Gimnazjaliści „Parczewskiego” podbili Strasburg!

    Na sali Parlamentu Europejskiego w Strasburgu Waldemar Tomaszewski siedzi (...)

    Do sklepu socjalnego z… czterema litami

    „Za symboliczne 4 lity nasi klienci mogą u nas kupić koszyczek artykułów spożywczych (...)