Jest w roku taki szczególny wieczór, kiedy rodzina zasiada do stołu wigilijnego, by przełamać się opłatkiem — Chlebem Bożym.
Jest w Wilnie rodzina szczególna — rodzina przyjaciół, których przed dwudziestu z górą laty złączyło Centrum Kultury Polskiej na Litwie im. St. Moniuszki. Rokrocznie dołącza nowych ludzi, którzy w ten wieczór chcą być tu, w Wileńskim Domu Nauczyciela, na tej rokrocznej „Wigilii Polskiej na Litwie”.
Wigilię tę zainicjowała i po raz pierwszy na Litwie przeprowadziła prezes tego Centrum pani Apolonia Skakowska. Zainicjowała i świetnie ją kontynuuje wzbogacając każdego roku o nowe doznania artystyczne, by ten wieczór przyjaciół, którzy są tu stale od lat 24 i tych, którzy może po raz pierwszy tu się znaleźli.
Gospodyni tegorocznego spotkania wigilijnego witając zebranych zaznaczyła, że myślą przewodnią tego wieczoru będzie temat dobroci. Temat niby tak znany, a tak deficytowy w dzisiejszych zabieganych czasach.
Pani Apolonia świetnie dobrała wiersze, myśli znanych ludzi o dobroci, chlebie. Tym podstawowym i tym, którym ludzie łamią się podczas Wigilii.
„Każdy ze stałych bywalców dobrze wie, że na moich corocznych zaproszeniach są zawsze te same słowa: „Przyjaciele, którzy wspólnie zasiadają do stołu wigilijnego, na zawsze pozostaną razem…” — powiedziała.
A więc i tym razem stół wigilijny zgromadził wileńskich poetów, malarzy, dyrektorów szkół, dziennikarzy prasy i radia. Na 24. „Wigilię Polską na Litwie” przybył I Sekretarz Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Wilnie Piotr Wdowiak oraz dwaj duszpasterze: ks. dziekan z parafii mejszagolskiej Józef Aszkiełowicz oraz ks. Mirosław Grabowski z Szumska.
Na wstępie była poezja. Przepiękna. Zaprezentowana przez znanych poetów wileńskich — Wojciecha Piotrowicza oraz Aleksandra Śnieżko.
— Swą „Wigilię” napisałem trzydzieści lat temu, a po raz pierwszy wiersz opublikowany został przed dwudziestu laty — powiedział Piotrowicz. — Dzisiaj chciałbym tym wierszem, tak jak i opłatkiem podzielić się z zebranymi.
Natomiast Aleksander Śnieżko przedstawił trzy wiersze. „Betlejem” — który, jak zaznaczył poeta, jest owocem pielgrzymki do Ziemi Świętej. Trzy lata dojrzewał w sercu poety, by te wzruszające słowa przelać na papier.
Nie mniej piękne i wymowne były strofy poetyckie „Skąd tyle miłości” i „Przed nowym spotkaniem”.
Nic więc dziwnego, że po tak pięknym przeżyciu poetyckim z wielkim wzruszeniem Piotr Wdowiak powiedział: „Ja tę ziemię wileńską wspominać będę długie lata, tę tradycję spotkań wigilijnych. Jestem w Wilnie cztery lata i chyba już czas na podsumowanie. A taki wieczór, gdzie spotyka się dobro, gdzie jest radość oczekiwania, jest ku temu wspaniałą okazją, bo ta chwila zmusza do refleksji.
I jaka by to była Wigilia bez kolędy, bez pastorałek, które zaprezentował zespół „Sużanianka” pod kierownictwem Margarity Krzyżewskiej.
Poezja, kolęda oraz wspaniałe słowa duszpasterzy. Ks. Mirosław Grabowski m. in. powiedział: „Dzisiaj bardzo dużo mówiono o chlebie codziennym, który, by trafić na nasz stół, wymaga bardzo dużo pracy. Ale istnieje także chleb duchowy. Tym chlebem jest Chrystus, który przychodzi do nas w pokorze, miłości i zapełnia naszą pustkę. Taka tradycja spotkań wigilijnych znana w Polsce i na Litwie — to wzruszająca potrzeba podzielenia się miłością, przebaczeniem. Pamiętajmy, aby usłyszeć serca kochających — trzeba samemu kochać”.
Ks. Józef Aszkiełowicz kontynuując myśl poprzednika, witając zebranych dodał: „Pan Jezus przychodzi do nas i mówi: »Ja ciebie kocham«. Zaprasza nas na pielgrzymkę, na tę życiową wspinaczkę — niełatwą, ale przynoszącą jakże wiele satysfakcji”.
Atmosferę wigilijnego spotkania była szczególna… Bieluchnym obrusem nakryty stół, 12 tradycyjnych potraw, palące się świece, jaśniejąca kolorowymi bombkami choinka. W centrum opłatek, którym przełamała się ta rodzina przyjaciół, życząc tego, czego nam wszystkim najbardziej w życiu trzeba — miłości, dobroci i błogosławieństwa narodzonej Dzieciny.