Więcej

    Po gospodarczym kryzysie nadciąga polityczny?

    Czytaj również...

    Nacjonalizując w listopadzie ubiegłego roku bank „Snoras” politycy rządzącej centroprawicy nawet nie przypuszczali, że ta decyzja może zagrozić ich koalicji Fot. Marian Paluszkiewicz

    Mimo zimowej kanikuły w parlamencie i wciąż jeszcze zimowej aury, w Sejmie od kilku tygodni utrzymuje się gorąca atmosfera. A wszystko z powodu pracy dwóch parlamentarnych komisji, które badają okoliczności zwolnienia dyrektorów Służby ds. Badań Przestępstw Finansowych oraz sprawę nacjonalizacji, a następnie bankructwa banku „Snoras”.

    Jak już informowaliśmy wcześniej, Antykorupcyjna Komisja, która badała sprawę SBPF, skończyła już swoją pracę i w ubiegły piątek przyjęła swój wniosek druzgocący dla Prokuratury Generalnej, Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego, prezydent Dali Grybauskaitė, rządu, a przede wszystkim dla ministra spraw wewnętrznych Raimundasa Palaitisa.

    O jego dalszym losie w poniedziałek ma zadecydować prezydent Grybauskaitė. Na jej ręce premier Andrius Kubilius złożył bowiem wniosek o odwołanie ministra ze stanowiska.

    Tymczasem wczoraj pracę kontynuowała komisja śledcza, którą Sejm powołał w styczniu br. do zbadania okoliczności nacjonalizacji „Snorasu” i zaniedbań w systemie finansowym.

    Mimo że obydwie komisje łączy sprawa banku (zwolnienia szefów SBPF dotyczyło przecieku w sprawie przejęcia banku), to pierwsza jest określana jako pro-konserwatywna, komisja zaś śledcza jest uważana za anty-konserwatywną, bo kontrolowaną przez opozycję. Oczekuje się więc, że wnioski komisji śledczej będą szczególnie nieprzychylne dla partii rządzącej Związku Ojczyzny-Chrześcijańscy Demokraci Litwy.

    Tymczasem konserwatywny poseł Naglis Puteikis, który jest członkiem Komisji Antykorupcyjnej, jest przekonany, że wniosek komisji śledczej nie będzie — podobnie jak wniosek jego komisji — podyktowany względami politycznymi, lecz wyda obiektywną ocenę sytuacji i odpowie na postawione przed śledztwem pytania.

    — Jeśli ustalenia komisji śledczej ws. „Snorasu” będą nieprzychylne również dla naszej partii, to konserwatyści będą również musieli przyjąć odpowiedzialność na siebie — mówi konserwatywny poseł.

    — Praca i wniosek naszej Komisji Antykorupcyjnej oraz, mam nadzieję, obiektywne ustalenia komisji śledczej, który przewodzi poseł Valentinas Mazuronis z opozycji, świadczy, że nasz parlament europeizuje się, zbliża się do europejskich standardów, gdzie rzeczą niepisaną, ale naturalną jest, jak w Szwecji na przykład, że koalicja rządząca oddaje w ręce opozycji wszystkie instytucje nadzoru — zauważa poseł Puteikis.

    Konserwatysta liczy też na to, że komisja śledcza Mazuronisa nie będzie pracowała pod presją, czego doświadczyła Komisja Antykorupcyjna. Jego zdaniem, ogromne znaczenie ma też rozgłos medialny o naciskach na Komisję Antykorupcyjną.

    — Nagłośnienie sprawy nacisków na naszą komisję na pewno powstrzyma ewentualne naciski na komisję śledczą — mówi poseł Puteikis.

    W pracy dwóch komisji jest jednak pewna zasadnicza różnica, ponieważ przesłuchiwani na komisji śledczej są zobligowani do stawienia się przed komisją i mówienia prawdy odpowiadając na pytania komisji, tymczasem Komisja Antykorupcyjna podobnymi uprawnieniami nie dysponowała. Zdaniem prawników, wniosek Komisji nie ma też mocy prawnej i jest tylko dokumentem doradczym, gdy tymczasem wniosek komisji śledczej zatwierdzony przez Sejm będzie miał charakter obligatoryjny i nie wyklucza się też, że zaważy o dalszych losach obecnej koalicji rządzącej. Zanim to jednak nastąpi, już teraz spekuluje się, czy obecna koalicja przetrwa po poniedziałkowej ewentualnej decyzji prezydent w sprawie Palaitisa oraz o samej decyzji, jaką możliwie podejmie prezydent. Odwołanie Palaitisa groziłoby wycofaniem się z koalicji rządzącej Związku Liberałów i Centrum, który zawzięcie broni swego ministra. A to mogłoby spowodować upadek całego rządu. Ale niekoniecznie, bo gdy jedne ugrupowania opozycyjne dziś dogadują się już o przejęciu władzy, inne — Partia Pracy — oświadcza, że będzie wspierała mniejszościowy rząd centroprawicy po ewentualnym wycofaniu się z niego liberalnych centrystów.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...