„Konstytucja, która nie działa — to tylko piękna dekoracja” — właśnie wczoraj na placu Kudirki w Wilnie można było usłyszeć takie opinie. W akcji protestacyjnej uczestniczyło kilkanaście osób.
— Oczywiście, że państwo nie przestrzega naszych praw. Uważam, że trzeba zmieniać Konstytucję, bo ona nie działa. Jest jedynie na piśmie, w rzeczywistości nie istnieje. Jest przestrzegana bardzo rzadko i z korzyścią dla ludzi bogatych, posiadających władzę — powiedział wilnianin Lukas Daškevičius.
Podczas tej akcji uczestnicy w sposób teatralny z Konstytucji litewskiej usunęli artykuły, które tak naprawdę, ich zdaniem, nie są przestrzegane i służą, jedynie, jako piękna dekoracja. A jest ich aż dwanaście.
Właśnie w nich mówi się o tym, że obywatele państwa litewskiego mają prawo uczestniczyć w podejmowaniu ważnych decyzji dla państwa, wyrażać otwarcie swój pogląd w różnych sprawach, zbierać się na wszelkie pikiety.
Czyli mogą uczestniczyć w życiu politycznym swego państwa.
— Na Litwie Konstytucja nie jest przestrzegana. Ludzie bez pozwolenia władzy nie mają prawa zbierać się i głośno mówić o swoim niezadowoleniu. Na to muszą mieć pozwolenie z góry. My nie mamy zamiaru zmieniać Konstytucji, chcemy ją tylko uzupełnić. Ludzie muszą zobaczyć, że możemy coś zrobić. Przecież nie musimy siedzieć i przytakiwać — powiedział jeden z organizatorów akcji Vitalijus Balkus. Na przykład 36 artykuł Konstytucji mówi: „Nie wolno zabraniać lub przeszkadzać obywatelom zbierać się bez broni na pokojowe zebrania”, ten artykuł został zamieniony, przez organizatorów akcji na:
„Nie wolno zabraniać lub przeszkadzać obywatelom zbierać się bez broni, jeżeli bezpośrednio nie przeszkadza to interesom rządzącej elity”.
Właśnie takie propozycje resocjalizacji Konstytucji padały z ust uczestników akcji.
— Obywatele Litwy muszą mieć więcej wolności, musi być wolność słowa nie tylko na piśmie, ale w rzeczywistości. Ta akcja jest po to, aby w sposób publiczny pokazać jak można zmienić Konstytucję. Przecież to my, naród, przyjęliśmy ją. A teraz mamy pełne prawo wprowadzić poprawki — powiedział jeden z organizatorów akcji Darius Paciavičius.