Więcej

    Tatarzy chcą pomnika na wileńskich Łukiszkach

    Czytaj również...

    O takim ważnym miejscu dla narodu tatarskiego przypomina tylko tabliczka              Fot. Marian Paluszkiewicz
    O takim ważnym miejscu dla narodu tatarskiego przypomina tylko tabliczka Fot. Marian Paluszkiewicz

    Litewscy Tatarzy chcą upamiętnić miejsce, gdzie kiedyś w Wilnie stał ich meczet i był cmentarz.

    — Na początku XV wieku na wileńskich Łukiszkach powstała wioska tatarska, wokół był cmentarz, następnie został wybudowany tu meczet. W XIX wieku władze rosyjskie postanowiły przebudować świątynię, a w 1968 roku została ona całkowicie zburzona ze względów politycznych — powiedział „Kurierowi” dr Adas Jakubauskas, przewodniczący Związku Wspólnot Tatarów Litwy.

    Najpierw zburzono meczet, następnie zniszczono cmentarz, z którego część pomników wywieziono na cmentarze na Rossie i Bernardyński, gdzie z płyt pomnikowych zrobiono schody. Reszta pomników została zniszczona.

    W końcu i wioska tatarska Łukiszki przestała istnieć. Dzisiaj na tym miejscu przy ulicy Goštauto 11 znajduje się Instytut Fizyki. |

    — Pragniemy w jakiś sposób upamiętnić to miejsce, gdzie kiedyś stała nasza świątynia i było miejscem pochówku naszych rodaków. To dla nas jest bardzo ważne. Dlatego postanowiliśmy wznieść tu pomnik, który na pewno nie będzie nikomu przeszkadzał. Chcemy go postawić na dziedzińcu instytutu — mówi przewodniczący Związku Wspólnot Tatarów Litwy. — Już minęło kilka ładnych lat, jak Departament Ochrony Zabytków postanowił, że właśnie to miejsce powinno być chronione przez państwo i że żadne budowy nie mogą tam być prowadzone.

    Na Litwie mieszka ponad 3 tys. Tatarów. Związek Wspólnoty Tatarów Litwy złożył dokumenty do samorządu miasta Wilna o pozwolenie na budowę pomnika i czekają na odpowiedź.
    — Mamy już nawet makietę, jak ma wyglądać pomnik. Została ona wykonana przez słynnego litewskiego rzeźbiarza Jonasa Jagėlę. Ma przedstawiać przepołowiony wileński meczet z XIX wieku, symbolizujący złamaną historię tatarską. Rzeźba ma być wykonana z kamienia, będzie stała na 5-metrowym cokole. Tatarzy mieszkający w Polsce, którzy opuścili Wilno podczas wojny, bardzo chętnie pomagają nam — mówił Adas Jakubauskas.

    Jakubauskas zaznaczył, że cmentarz w Wilnie przy ulicy Žirnių jest już prawie zamknięty. To jest cmentarz tatarsko-karaimski, który powstał w 1905 roku. Niestety, tam już nie ma miejsca na nowe pochówki, grzebać można tylko tych, którzy mają na tym cmentarzu groby bliskich. Tatarskie cmentarze są jeszcze we wsi Sorok Tatary i w Niemieżu.

    Meczet na Łukiszkach z XIX wieku                                    Fot. archiwum
    Meczet na Łukiszkach z XIX wieku Fot. archiwum

    — Dla nas jest bardzo ważne, żeby obelisk powstał. Przecież na Litwie mieszka wiele narodowości i wszyscy dbają o swoją historię, są budowane pomniki. My też tego pragniemy, chcemy, żeby ludzie wiedzieli, że kiedyś tu był nasz cmentarz, żeby czcili naszych przodków, którzy leżą właśnie w tej ziemi — mówił Motiejus Jakubauskas, zastępca przewodniczącego Związku Wspólnot Tatarów Litwy.
    Jakubauskas podkreślił, że każda historia zasługuje na pamięć i szacunek.

    — Ja uważam, że to jest bardzo dobry pomysł z upamiętnieniem historii Tatarów i oczywiście popieram go. Smutno, że o takim ważnym miejscu dla narodu tatarskiego przypomina tylko tabliczka, którą na pewno nie każdy zauważy, co innego gdyby stał tu pomnik, mam nadzieję, że niedługo już będzie. Pieniędzy na ten projekt na pewno znajdą nie tylko na Litwie, ale i w Polsce. Przecież tam mieszka bardzo wielu Tatarów, którzy wyjechali z Wilna — mówił doradca ministra kultury Imantas Melianas. — Niestety, problem z miejscem dla meczetu nadal jest aktualny i to mnie niepokoi, powinien on być jak najszybciej rozstrzygnięty. Oczywiście, miejsce też powinno być odpowiednie, niestety, na Łukiszkach jego brak. Moim zdaniem, świątynia powinna powstać gdzieś w mieście, a nie poza miastem.

    Tatarzy pojawili się w Wielkim Księstwie Litewskim w połowie XIV w. Szukali schronienia przed konfliktami religijnymi i walkami politycznymi. Niektórzy osiedlali się po tym, jak wzięto ich do niewoli podczas wojen.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...