Więcej

    Tańszy prąd pilnie poszukiwany

    Czytaj również...

    Prąd
    Prąd

    Litwa, obok Bułgarii i Rumunii, jest najbiedniejszym krajem Unii Europejskiej. Tymczasem w tej samej Unii za prąd płacimy stosunkowo jedną z najwyższych cen.

    Dziś wiadomość jest taka, że nawet ta cena wzrośnie. Tym razem nie z powodu „wrogich działań Kremla” — jak to zazwyczaj tłumaczą się nasi politycy — lecz w wyniku niechlujstwa rządu oraz niekompetentnych działań podwładnych rządowi spółek energetycznych skarbu państwa.

    — Nie pozwolimy na to, żeby za popełnione błędy płacili prywatni odbiorcy energii elektrycznej — powiedział premier Algirdas Butkevičius po zwołanej pilnie naradzie ws. cen na prąd. W naradzie uczestniczyli minister energetyki Jarosław Niewierowicz oraz dyrektorzy państwowych spółek energetycznych „Litgrid”, „Lietuvos energija” i „Lesto”, jak też kierownictwo Komisji Regulacji Cen i Energetyki (KRCE).

    Szefowa komisji, Diana Korsakaitė, po naradzie powiedziała, że podstawową przyczyną wzrostu cen na energię elektryczną była podpisana w marcu tego roku umowa między głównymi dostawcami energii elektrycznej Litwy, Łotwy i Estonii. Umowa między spółkami — litewską „Litgrid”, łotewską „Augstsprieguma Tikls” i estońską „Elering” proteguje na giełdzie „Nord Pool Spot”, największego w regionie producenta energii — estońską firmę „Eesti Energia”. Ogranicza to dostęp na rynek krajów bałtyckich dostawców tańszej energii z Białorusi i Rosji.

    Dlatego po wejściu umowy w życie od czerwca tego roku cena energii elektrycznej stale rosła, aż w październiku osiągnęła rekordową cenę ponad 75 euro za MWh, czyli 0,26 lita za kWh. Na razie różnicę spowodowaną wzrostem cen na giełdzie amortyzują straty dostawców i producentów energii elektrycznej. W konsekwencji zaczęto zastanawiać się nad koniecznością przełożenia ciężaru finansowego cenowego boomu na końcowego odbiorcę prądu, czyli na gospodarstwa domowe.

    Właśnie w reakcji na zapowiedzi energetyków o konieczności wzrostu cen na prąd premier Butkevičius zwołał wczoraj, 24 października, pilną naradę. Co na niej postanowiono? Ani premier, ani minister energetyki tego nie zdradzili. Zgodnie jednak uspokajali sytuację mówiąc, że znaleziono pewne rozwiązania, których realizacja pozwoli na uniknięcie wzrostu cen na prąd. Tymczasem jeszcze niedawno premier zapowiadał, że cena na energię elektryczną nie tylko nie wzrośnie, ale spadnie nawet o około 3 ct. Po wczorajszym spotkaniu premier już był bardzo ostrożny wobec perspektywy obniżki cen.

    Eksperci branży energetycznej są sceptyczni co do zamiarów rządu utrzymania cen prądu w ryzach, ale dla odbiorców mają przynajmniej jedną wiadomość dobrą, a mianowicie, że prądu nam na pewno nie zabraknie. Litewskie elektrownie już dziś mogą bowiem wyprodukować ilość prądu zapewniającą samowystarczalność rynku, jednak cena tej energii byłaby znacznie wyższa niż obecnie sprzedawanej na giełdzie „Nord Pool Spot”. Dlatego dziś Litwa na własne potrzeby produkuje zaledwie 30 proc. energii, a pozostałe 70 proc. kupuje od dostawców zewnętrznych. Do czerwca tego roku był to głównie tani prąd z Rosji via Białoruś. Dziś jednak dominuje droższa energia produkowana głównie przez estońskie oraz skandynawskie elektrownie. Ich moce w okresie zimowym tradycyjnie spadają, co w konfrontacji z sezonowym wzrostem zapotrzebowania na energię może jeszcze bardziej zwiększyć jej cenę. Premier Butkevičius liczy na to, że postanowienia wczorajszej narady powstrzymają wzrost ceny prądu dla litewskich odbiorców.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...