Więcej

    Piąte (ostatnie?) prezydenckie orędzie Grybauskaitė

    Czytaj również...

    internet -front 1-28
    Według analityków, orędzie prezydenckie było patriotyczne, patetyczne, ale też populistyczne, co tłumaczą zbliżającymi się wyborami prezydenckimi Fot. ELTA

    Prezydent Dalia Grybauskaitė wygłosiła w Sejmie piąte, ostatnie w tej kadencji, doroczne orędzie prezydenckie.
    Według analityków, było ono patriotyczne, patetyczne, ale też populistyczne, co tłumaczą zbliżającymi się wyborami prezydenckimi, w których Grybauskaitė ubiega się o drugą kadencję.

    Mimo to, zdaniem publicysty i analityka Centrum Studiów Europy Wschodniej Mariusa Laurinavičiusa, tegoroczne orędzie Grybauskaitė było najlepszym i najmocniejszym ze wszystkich jej wcześniejszych dorocznych przemówień. Analityk zauważa, że konstrukcja orędzia i rozstawione w nim akcenty odpowiadają obecnemu stanowi państwa, nie zabrakło nawet w nim akcentów samokrytyki. Z kolei absolutnym brakiem uwagi prezydent tradycyjnie pominęła zachodniego sąsiada, czyli Polskę.

    Komentując orędzie, prezydent Laurinavičius zauważył, że prezydent nie wspomniała o strategicznym partnerstwie z Polską nawet w kontekście zagrożenia ze strony Rosji oraz znaczenia NATO w zapewnieniu bezpieczeństwa dla Litwy.
    — A przecież rola Polski w zapewnieniu tego bezpieczeństwa jest najważniejsza – zauważył analityk. Dodał też, że takie stanowisko nie przyczyni się do polepszenia relacji z Polską, które określił jako złe, które stały się też zakładnikami wygórowanych ambicji.
    — Uważam, że częściowo jest to też wina Polski. Ale chodzi przecież o nasze interesy, dlatego musimy zrozumieć, jak bardzo nasze ambicje szkodzą naszym interesom – podkreślał komentator.

    Prezydent, choć nie bezpośrednio, wymieniła jednak znaczenie Polski w kontekście bezpieczeństwa całego regionu. Wspomniała o Polakach, mówiąc o tym, że Litwa otrzymała od sojuszników z NATO stanowcze gwarancje bezpieczeństwa.
    „Bezpośrednie zagrożenie dla regionu wyróżniło znaczenie współpracy z sąsiadami. Doskonale rozumiejąc, że w jedności jest siła regionu, wspólnie – Litwini, Polacy, Łotysze i Estończycy – jednakowo oceniliśmy niebezpieczeństwa i połączyliśmy swoje starania na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa – tyle o Polsce i Polakach miała do powiedzenia Dalia Grybauskaitė. Dalej mówiąc o znaczeniu współpracy regionalnej, jak też transatlantyckiej prezydent tradycyjnie podkreślała znaczenie współpracy Litwy z krajami skandynawskimi oraz Stanami Zjednoczonymi”.

    „Jest to nowe trajektoriom geopolityczne (kraje skandynawskie i bałtyckie – przyp. red.), któremu wiele też uwagi zaczynają poświęcać Stany Zjednoczone. Toteż, Litwa przechodzi na nowy, szerszy poziom strategicznej współpracy z USA” — powiedziała prezydent, zaznaczając jeszcze, że Litwa ma mocną polityczną i gospodarczą współpracę z Niemcami oraz z Francją, z którą ma umowę o partnerstwie strategicznym.
    Mówiąc o polityce zagranicznej, Dalia Grybauskaitė poświęciła wiele uwagi bezpieczeństwu oraz zagrożeniom dla niej ze strony Rosji w kontekście wydarzeń na Ukrainie. Zapewniła, że Litwa będzie stopniowo zwiększała wydatki na wojsko, które w ciągu 5 lat mają osiągnąć poziom 2 proc. od PKB. Te zapowiedzi mocno kolidują z planami rządu, które ujawniono w przeddzień prezydenckiego orędzia. Zakładają one, że 2 proc. wydatków na uzbrojenie Litwa osiągnie w ciągu 12 lat. Bo, jak powiedział premier Algirdas Butkevičius, kraj nie zamierza zapożyczać się na finansowanie swojej obronności. Obecnie Litwa wydaje na wojsko około 0,8 proc. PKB. Jest to jeden z najniższych wskaźników wśród krajów członkowskich NATO.

    prezydent nie wspomniała o strategicznym partnerstwie z Polską nawet w kontekście zagrożenia ze strony Rosji Fot. ELTA
    Prezydent nie wspomniała o strategicznym partnerstwie z Polską nawet w kontekście zagrożenia ze strony Rosji Fot. ELTA

    Po polityce zagranicznej, której prezydent poświęciła w tym roku znacznie więcej miejsca niż poprzednio, omówiła ona sprawy wewnętrzne. Chwaliła gospodarcze, socjalne, kulturowe i naukowe osiągnięcie kraju, podkreślając, że priorytetowymi celami jest dalszy rozwój kraju, zapewnienie mu bezpieczeństwa energetycznego oraz wprowadzenia euro.
    Ostro natomiast prezydent odpowiedziała na krytykę niektórych przedsiębiorców, którzy w obawie o swoje straty apelowali o złagodzenie tonu wobec Rosji.
    „Odpowiedzialny i przejrzysty biznes nie pozwoli na szantażowanie Litwy. Marża handlowa często jest równoznaczna podejmowanemu ryzyku. Dlatego biznesowi czas poszukać miejsca, w którym nie przyjdzie się żyć w strachu i za masło sprzedawać Litwę” – powiedziała prezydent.

    Dalia Grybauskaitė tradycyjnie już zaatakowała koncern Rubicon (obecnie ICOR), z którego kierownictwem ma odmienne poglądy w kwestii rozwoju energetyki cieplnej. Porównała koncern do „Gazpromu”, który okrada Litwę na grube miliardy.
    „Dzisiaj umowy korupcyjne ciągną się od budownictwa Ministerstw Energetyki i Ochrony Środowiska, samorządy i zarządców bloków wielomieszkaniowych. Były rubiconowy icor stał się grabieżcą, który zawładnął gospodarką komunalną samorządów, poczynając od wywozu śmieci i na dostawach ciepła i wody kończąc. Ten twór ze stale kręcącymi się licznikami okrada ludzi nie na mniejszą skale niż »Gazprom«, któremu już przepłaciliśmy 5 mld litów” — grzmiała z trybuny sejmowej Grybauskaitė.
    Podkreśliła też potrzebę dalszej walki z korupcją, a wśród najbardziej skorumpowanych instytucji wymieniła system ochrony zdrowia, policję i samorządy. Wyróżniła też rolę samorządów w przyciąganiu inwestycji na prowincję.
    — To zależy od działań każdego mera i starosty – zauważyła prezydent.

    Dalia Grybauskaitė skrytykowała również pracę podległych jej kompetencji szefów prokuratury oraz wywiadu i kontrwywiadu. Powiedziała, że prokuratura nadal działa jak w okresie sowieckim, ale ponownie stanęła w obronie prokuratora generalnego, od którego Sejm niedawno domagał się dymisji, a którego niektórzy politycy nazywają kieszonkowym prokuratorem prezydent. Grybauskaitė powtórzyła, że rotacja kadrowa niczego nie zmieni, bo, jej zdaniem, w prokuraturze są potrzebne zmiany systemowe. Tymczasem wobec Departamentu Bezpieczeństwa Państwa prezydent była stanowczo bardziej krytyczna. Zarzuciła, że instytucja wywiadowcza nie wykonuje swoich zadań nawet w obliczu zagrożenia wynikającego z rosyjskiej agresji.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...