Więcej

    „Eurowe” memorandum ma uspokoić pesymistów

    Czytaj również...

    Przedsiębiorcy mają dobrą wolę zachować stabilność cen podczas ich przeliczania z litów na euro, ale ostrzegają rząd, że policzą też, czy im się to opłaca  Fot. Marian Paluszkiewicz
    Przedsiębiorcy mają dobrą wolę zachować stabilność cen podczas ich przeliczania z litów na euro, ale ostrzegają rząd, że policzą też, czy im się to opłaca Fot. Marian Paluszkiewicz

    W poniedziałek, 31 marca, rząd zatwierdził projekt „Memorandum dobrych praktyk biznesowych w okresie wprowadzania euro”.

    Podpisujący dokument zobowiązują się do transparentnej wymiany cenowej litów na euro. Według założeń rządu ma to ochronić konsumentów przed nieuzasadnionym wzrostem cen. Dokument, jak sama jego nazwa wskazuje, nie ma obligatoryjnego charakteru, więc jego spełnienie gwarantuje jedynie sumienność podpisujących.
    Treść memorandum przygotowało Ministerstwo Gospodarki po konsultacjach ze strukturami zrzeszającymi przedsiębiorców, handlowców, producentów, pracodawców i inne organizacje branżowe.

    Jak „Kurierowi” udało się ustalić, pierwotny projekt przedstawiony dla konsultacji w końcowym jego wariancie stracił kilka punktów. Może to świadczyć, że nawet nieobligatoryjna treść dokumentu spotkała się z krytyką struktur biznesowych.
    W końcowym wariancie memorandum nie zostało więc nic, do czego przedsiębiorców i handlowców nie zmuszałyby ustawy przyjęte niedawno przez Sejm w pakiecie reglamentacji prawnych wprowadzenia euro.

    Toteż asygnujący memorandum „z własnej i nieprzymuszonej woli” zobowiązują się do przestrzegania zasad sumienności, odpowiedzialności, solidarności, uprzejmości w społeczeństwie. Oznacza to, że zobowiązują się oni, że nie będą wykorzystywali wprowadzenia euro jako pretekstu do podniesienia cen na towary i usługi oraz będą przestrzegali ustaleń przy zaokrąglaniu cen po ich przeliczeniu. Sygnatariusze dokumentu zobowiążą się też, do podawania cen w dwóch walutach, również w reklamach, w sposób przejrzysty i niewprowadzający w błąd konsumentów.

    Memorandum zawiera też zobowiązanie do przeprowadzenia szkoleń personelu oraz zachęcania partnerów biznesowych i dostawców do przestrzegania zasad memorandum.
    Jak wyjaśniliśmy, z początkowej treści projekt stracił kilka ważnych dla konsumenta punktów, a mianowicie proponowane zobowiązanie się, że po przeliczeniu cena będzie zaokrąglona przede wszystkim na korzyść klienta.
    Z pierwowzoru projektu wypadło też zobowiązanie się „niedyskryminowania innych subiektów gospodarczych” oraz kwestia choć techniczna, ale też ważna. Otóż w okresie wprowadzenia wspólnej waluty unijnej klientom będzie wydawana reszta wyłącznie w euro, nawet jeśli klient zapłaci litami.

    Z naszych ustaleń wynika więc, że ze wstępnego projektu memorandum wykreślone zostały faktycznie dobrowolne zobowiązania sygnatariuszy dokumentu. Te pozostawione w większości zaś dublują regulację prawną, którą na przedsiębiorców, głównie handlowców, nakładają proponowane przez Sejm rozwiązania ustawowe.
    Czyli, to co przewiduje memorandum i tak będzie stanowić obowiązek prawny nałożony na subiekty biznesowe mocą ustawy.

    Oznacza to, że proponowany przez rząd strukturom biznesowym dokument ma wyłącznie charakter psychologiczny i propagandowy. Memorandum ma raczej wyciszyć sprzeciw społeczeństwa, które obawia się, że wprowadzenie euro wywinduje ceny konsumenckie niż faktycznie zapobiegnie wzrostowi cen. Tym bardziej że, jak wynika również z naszych ustaleń, przedsiębiorcy i handlowcy popierają rządowe memorandum, ale mówią „ale”.

    Dwie największe organizacje zrzeszające litewskich przedsiębiorców – Konfederacja Biznesowa Litwy (KBL) i Litewska Konfederacja Biznesu i Pracodawców (LKBP) jeszcze 14 lutego podpisały swoje memorandum, w którym apelują do litewskiego biznesu o przystąpienie do memorandum rządowego, ale tudzież stawiają rządowi warunki.
    Dokument KBL i LKBP zawiera apel do rządu, żeby ten zobowiązał się, że w okresie odpowiedzialnym dla wprowadzenia euro nie będzie podejmował się zmian regulacji prawnych w zakresie zwiększenia wynagrodzeń minimalnych, podatków i opłat (również nowych) oraz cen na wodę i energię.
    „Wymienione działania mogą potencjalnie zwiększyć koszty własne przedsiębiorców, dlatego może im się nie udać spełnić przyjętych zobowiązań utrzymania stabilnych cen” — czytamy w memorandum przedsiębiorców.

    Tymczasem Ministerstwo Gospodarki informuje, że podpisanie proponowanego przez rząd dokumentu odbędzie się podczas uroczystej ceremonii. Planuje się ją zorganizować do końca lipca. Wezmą w niej udział przedstawiciele rządu oraz organizacji branżowych, które przystąpią do memorandum. Tych, którzy nie będą mogli uczestniczyć w uroczystości, resort uspokaja, że dokument będą mogli podpisać w każdej chwili aż do 31 grudnia 2014 roku.
    ***
    Rząd planuje, że uda się mu wprowadzić euro z dniem 1 stycznia 2015 roku. Sytuacja wyjaśni się w drugiej połowie roku, kiedy Komisja Europejska (KE) przedstawi swoją opinię ws. spełnienia przez Litwę wymogów kraju członkowskiego strefy euro. Dlatego też ceremonie podpisania planuje się na okres późniejszy, już po przedstawieniu opinii KE.

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...