Więcej

    Zjazd MIDAS w Brukseli

    Czytaj również...

    W dniach 3-6 kwietnia w Brukseli odbył się coroczny — 14. już — walny zjazd MIDAS, Stowarzyszenia Dzienników Mniejszości Narodowych i Etnicznych Europy („Kurier Wileński” jest członkiem tej organizacji od roku 2005). Wyjątkowo konferencję gościł nie zrzeszony w MIDAS dziennik, tylko przedstawicielstwo w Brukseli Euroregionu Tyrol – Tyrol Południowy – Trentino.

    Zwyczajowo punktem głównym zjazdu była konferencja, skupiająca się na sytuacjach mniejszości narodowych w Europie i ich zmianach, motywem przewodnim były jednak rozwiązania dotyczące grup językowych w Belgii oraz polityka regionalna Unii Europejskiej.
    Otwarcia konferencji dokonała Vesna Caminades, przedstawicielka Tyrolu Południowego w Euroregionie Tyrol – Tyrol Południowy – Trentino. Przybliżyła blisko dwudziestoletnią historię założonej w 1995 roku placówki w Brukseli, która w świetle ówczesnego włoskiego prawa była nielegalna — regiony bowiem nie mogły prowadzić własnych misji gospodarczych za granicą. Opowiedziała o wspólnych działaniach alpejskiego euroregionu, obejmującego jednostki samorządowe Włoch i Austrii, na rzecz lepszego realizowania regionalnych, transgranicznych interesów na platformie Unii Europejskiej. Podkreśliła także, że współpraca ta nieodzownie wiąże się z polityką wobec mniejszości.
    — Dla nas bardzo istotna jest idea, że języki mniejszości powinny być nie tylko równoprawnymi językami, ale też czymś, z czego należy być dumnym — podkreśliła Vesna Caminades.

    Drugą kluczową prezentacją było wystąpienie Johana Häggmana — koordynatora ds. wielojęzyczności przy Komisji Europejskiej, Szweda z Finlandii — który opowiedział o historii polityki językowej i regionalnej Belgii, zgodnie z którą rząd centralny zajmuje się tylko zbieraniem podatków, a o wszystkich niemal pozostałych sprawach decydują wspólnoty językowe (holenderskojęzyczna, francuskojęzyczna oraz niemieckojęzyczna), posiadające własne parlamenty, rządy, systemy szkół oraz nawet opieki zdrowotnej — w ramach tych wspólnot wszystko odbywa się w ich języku, nawet dowody osobiste i mandaty otrzymują wyłącznie w swoim ojczystym języku.

    Johan Häggman wyraził także zaniepokojenie, że Unia Europejska coraz mniej uwagi poświęca zagadnieniom mniejszości narodowych, a w ostatnim czasie nawet narzędzia finansowania projektów UE preferować zaczynają „duże” języki, pozbywając się zapisów o językach mniejszości i regionalnych. Jest to szczególnie niepokojące, zważywszy na fakt, że w Unii ponad 50 milionów autochtonicznych mieszkańców swych regionów posługuje się językiem, który nie jest językiem państwowym w ich kraju zamieszkania.
    Na konferencji przedstawiono także innowacje, jakie wprowadziła w ostatnim czasie do procesu wydawniczego każda z redakcji oraz wręczono Nagrodę MIDAS (dla Dolors Altarriba z katalońskiego dziennika „El9Nou”) oraz Nagrodę Otto von Habsburga (otrzymała ją Laure Equy z francuskiej gazety „Libération”).

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Gen. Andrzejczak dla „KW”: „Będziemy bezpieczni, jeśli wygramy z czasem. Mamy 2 lata”

    Generał uczestniczył w dniach 21—22 marca w konferencji w Wilnie nt. obronności. „Najważniejsze — to wykonać plany regionalne i wykonać je szybko. Na wojnie cudów nie ma. Jest ekonomika, twarda siła i silne przywództwo” — dodaje. I odpowiada na...

    Komunikatowy ból głowy

    Wielka sprawa, jaką się stał temat dymisji ministra obrony narodowej RL Arvydasa Anušauskasa, pokazała kondycję litewskiej przestrzeni informacyjnej. Cały dzień trwały spekulacje na temat dymisji Anušauskasa i wyboru potencjalnego jego następcy na stanowisku szefa resortu obrony, a zaczęło się...

    Koszt bezpieczeństwa narracyjnego

    Bezpieczeństwo jest rzeczą trudną do wycenienia. Ile kosztuje bycie bezpiecznym? To pytanie, na które można odpowiedzieć na różne sposoby. Z jednym z nich przychodzi nauka ekonomii – chodzi o obliczanie kosztów alternatywnych. O ile nie jest możliwa jednoznaczna odpowiedź,...

    „Tani” politycy drogo kosztują

    Po kolejnej akcji „uprzejrzystniania” wydatków polityków – tym razem posłów na Sejm Republiki Litewskiej – pojawiła się i kolejna fala oburzenia w kwestii sposobów, w jakie posłowie wydają pieniądze na działalność poselską. To, co napiszę, będzie niepopularne i niepopulistyczne...