Więcej

    Litwa w oczekiwaniu na wejście „Lidla”

    Czytaj również...

    lidl 1
    Przedstawiciele niemieckiej sieci supermarketów „Lidl” chcieliby jak najszybciej otworzyć pierwszy sklep na Litwie Fot. archiwum

    W mediach od czasu do czasu pojawiają się materiały zapowiadające wejście niemieckiej sieci supermarketów „Lidl”. Przedstawiciele popularnej w Europie sieciówki mówią, że chcieliby jak najszybciej otworzyć pierwszy sklep na Litwie, ale nie otwierają żadnego.
    Z ich zapowiedzi wynika, że jeśli już otworzą, to od razu kilka, a być może całą sieć sklepów.
     
    „Chcemy jak najszybciej otworzyć pierwsze sklepy, jednak musimy odpowiednio przygotować się do otwarcia całej sieci — zbudować system logistyczny z centrami, przygotować ofertę towarów przyszłych sklepów” — czytamy w oświadczeniu spółki sprzed pół roku. Od tamtego czasu zmieniło się tylko tyle, że „Lidl” wciąż buduje nowe sklepy, poszukuje pracowników oraz działki pod przyszłe centra.
    Na stronie internetowej sieciówki informacji jest niewiele, a jedną z podstawowych jest oferta kupna działki.

    „Prosimy przysyłać swoje oferty ze wskazaniem lokalizacji działki, jej obszaru oraz ceny sprzedaży” — czytamy na stronie internetowej „Lidla”. Podkreśla się też, że sieć interesują oferty ze wszystkich miast i regionów kraju.
    Według naszych informacji, tylko w Wilnie już powstało, czy też w budowie jest kilka sklepów, które niebawem zostaną oznakowane znaną w Europie marką handlową. Pierwszy, pilotażowy sklep, został wybudowany jeszcze przed rokiem w dzielnicy Šeškinė. W pełni gotowy do obsługi klientów nigdy nie został otwarty. Wciąż czeka, aż zostaną przygotowane inne sklepy, między innymi przy Kalwaryjskiej, czy też na Nowym Mieście niedaleko Domu Kultury Polskiej.
    Litewskie media wiążą wejście „Lidla” z przyszłymi zmianami w handlu.

    Według ekspertów, znana z dobrej jakości towarów za przystępną cenę może sporo namieszać na rynku dominującej litewskiej sieci „Maxima” i konkurującą z nią „Iki”, „Rimi” i „Norfa”.

    Niedawne i bardzo udane wejście na rynek białoruskiej sieci „Fresh Market” dowodzi, że litewski rynek wciąż jest chłonny. Zachęca to rodzimych inwestorów również do budowania swoich sieci handlowych, które ograniczają się często do kilku sklepów w największych miastach kraju — na przykład „Kubas”.
    Oczekuje się jednak, że wejście „Lidla” diametralnie zmieni zasady gry w handlu detalicznym, dlatego też inwazja niemieckiej sieciówki na Litwie często porównuje się do wejścia tu szwedzkiego koncernu „Ikea”.
    Hasłem przewodnim niemieckiej sieci jest „Najlepsza jakość za najlepszą cenę”. Oprócz tego w tradycji sieci jest zmiana towarów w promocji dwa razy w tygodniu. Obecnie działające na Litwie sieci katalogi promocyjne zmieniają raz tygodniowo. Sklepy „Lidla” będą oferowały produkcję znanych litewskich producentów, ale pojawią się też nowe marki, jak też markowe produkty sieci.
    Należy spodziewać się, że wejście niemieckiej sieci zmieni też kulturę obsługi klientów, gdyż przyjmowani dziś do pracy w sklepach „Lidla” są szkoleni za granicą.

    lidl 2
    Przedstawiciele niemieckiej sieci supermarketów „Lidl” chcieliby jak najszybciej otworzyć pierwszy sklep na Litwie Fot. archiwum

    Niemiecki dyskont na Litwie może tez namieszać w kwestiach wynagrodzeń dla pracowników handlowych. W Niemczech, gdzie do niedawna nie było określonej płacy minimalnej, „Lidl” wprowadził taką dla swoich pracowników — 10 euro za godzinę.
    Otwarcie całej sieci sklepów zawaha też słupkami liczby bezrobotnych, zwłaszcza na prowincji, gdyż każdy z otwartych sklepów, to bezpośrednio około 20 miejsc pracy.
    Historia wejścia „Lidla” na Litwę jest bardzo długa, bo swój początek ma w 2002 roku, kiedy do kraju przyjechali pierwsi emisariusze sieci. Zaczęto poszukiwać działek pod budowę nowych sklepów, poszukiwano też pracowników do centralnego biura sieci w Wilnie. Plany ekspansji na Litwie powstrzymał kryzys 2008-2010 roku. Wtedy też pojawiły się informacje o sprzedaży parceli już nabytych pod nowe sklepy „Lidla”. Przygotowania do otwarcia sieci intensywnie ruszyły po wyciszeniu kryzysu. Dziś te przygotowania widać w postaci pobudowanych już sklepów, czekających na otwarcie całej sieci.

    Litewscy eksperci prognozują, że nowa sieć dobrze sobie poradzi na rynku, gdzie klienci wybierają najczęściej tańszy produkt. Bo, na przykład, w bogatej Norwegii, niemiecka sieć poniosła fiasko. W 2004 roku otworzono tam również całą sieć sklepów, jednak już po 4 latach Niemcy musieli wycofać się z rynku. Powodem tego fiasko było to, że bogata norweska społeczność nie jest przyzwyczajona do towarów o niskiej cenie i kojarzy to ze złą jakością produktu.

    KRÓTKA HISTORIA LIDLA

    Sieć „Lidl” została założona w Niemczech jeszcze w 30 latach ubiegłego stulecia. Główna siedziba firmy znajduje się w niemieckim Neckarsulm. Nazwa sieci pochodzi od nazwiska Ludwiga Lidla, emerytowanego nauczyciela. Obecnie sieć sklepów dyskontowych działa w 26 krajach europejskich, w tym też w Polsce, gdzie posiada kilka centrów logistycznych. Obsługują one kilkaset placówek handlowych tej sieci. „Lidl” w Europie zatrudnia około 180 tys. osób, z czego ponad 60 w samych Niemczech.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...