Więcej

    Na naszych łamach…

    Czytaj również...

    21Przed 47 laty: Dziękują. Skarżą się. Proponują.

    Często redakcja otrzymuje listy z Polski, których autorzy proszą o odszukanie swoich krewnych, przyjaciół i znajomych.
    W miarę możliwości staramy się dopomóc im w załatwianiu tych spraw. Cieszymy się  razem z autorami listów, kiedy nasza interwencja jest skuteczna.
    Ob. Stanisława Sokołowska z Gdańska poszukiwała swojej krewnej Stanisławy Sokołowskiej z domu Pawłowicz, która w roku 1946 mieszkała w Wilniusie.
    Natychmiast podjęliśmy odpowiednie kroki.
    I oto otrzymaliśmy drugi list od ob. St. Sokołowskiej z Gdańska, w którym serdecznie dziękuje za odszukanie jej krewnej.
    „…Pragnę z całego serca podziękować redakcji dziennika »Czerwony Sztandar« za znalezienie moich krewnych i tak szybką, radosną dla mnie odpowiedź…”.
    To urywek z listu nadesłanego do redakcji przez mieszkańca Łodzi Henryka Gudejkę. Interesował się on losami swych wujków Jana i Stanisława Tankiewiczów zamieszkałych do roku 1945 we wsi Skwirańce w pobliżu Rudaminy.

    Skarżą się…

    W oddziale Dyrmeitai naszego sowchozu „Wisalakiai” został zamknięty sklep z tego powodu, że lokal był ciasny i wilgotny. Administracja sowchozu przyrzekła, że zbuduje nowy lokal. Czekamy już przeszło 2 lata, lecz dotychczas sklepu nie mamy. Jakiś czas zaglądał do nas sklep objazdowy, lecz obecnie nie wiadomo, dlaczego omija nasze strony.
    Nasze Dyrmeitai to wieś najbardziej oddalona od wszelkich większych osiedli i  miasteczek. Nawet po chleb i zapałki musimy chodzić kilka kilometrów, nie mówiąc już o większych zakupach.
    Druga nasza bolączka to telefon. Niby istnieje, ale połączyć się z zarządem sowchozu nie można.
    A gdy trzeba wywołać karetkę pogotowia czy straż ogniową, jesteśmy zupełnie bezradni.
    Prosimy Cię, droga Redakcjo, przemów do kierownictwa „Rajpotrebsojuzu” rejonu wileńskiego, by zorganizowano w naszej wsi jakąś placówkę handlową. Może wpłyniesz też na upartych pracowników Niemenczyńskiej Stacji Telefonicznej, którzy nie chcą dołączyć naszego telefonu do centrali. Będziemy Ci za to bardzo wdzięczni.

    W imieniu mieszkańców wsi Dyrmeitai
    J. Mincewicz

    Czytelniczka z wileńskiego rejonu A. Monkiewicz pisze, że mąż „psuje jej zdrowie”, bo przepija całą gażę. Raczy się alkoholem razem ze swym kierownikiem  i współpracownikami w godzinach roboczych i po pracy. Autorka listu prosi redakcję, aby jakoś wpłynęła na jej męża i jego otoczenie, jednakże nie podaje nazwy instytucji, w której zatrudniony jest jej mąż.
    Kołchoźnica J. Murawska zapytuje, czy należy się jej dzieciom jakaś zapomoga państwowa, gdyż zmarł jej mąż i trudno jej utrzymywać rodzinę.

    – Pomoc się Wam należy tow. Murawska, tylko dlaczego nie podajecie ani nazwy swego kołchozu, ani swego adresu, ani nawet rejonu, w którym mieszkacie?

    Drodzy Czytelnicy, jeżeli zależy Wam na szybkiej i konkretnej odpowiedzi na przysyłane przez Was do redakcji listy, to i podawajcie swój dokładny adres oraz imię i nazwisko.
    Pamiętajcie, że redakcja zachowuje tajemnicę korespondencji i w każdej sprawie  dyskrecja jest zapewniona.

    Proponują…

    Dawno już minęły te czasy, kiedy w sklepach do kupionego litra nafty dodawano przymusową buteleczkę wody kolońskiej (oczywiście nie darmo), do kawałka mydła kilka hufnali. I oto niespodziewanie tę praktykę zaczęli stosować pracownicy sieci kinowej w Eišiškės – pisze ob. Fr. Żyliński. Przed każdym seansem wyświetla się filmy dokumentalne, pobierając za to dodatkowo 10 kopiejek od każdego widza.
    — Nic nie mamy przeciwko filmom dokumentalnym — dodaje autor — ale czyż nie można dla ich amatorów zorganizować osobnych seansów i położyć kres „częstowaniu” wszystkich widzów przymusowym dodatkiem związanym z nieprzewidzianym dodatkiem?

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Mer udzieli ślubu? Duchniewicz pisze do Dobrowolskiej, podaje argumenty

    Ceremonia ma stać się atrakcyjniejsza Zdaniem mera Duchniewicza, ceremonia zaślubin z udziałem mera samorządu byłaby znacznie bardziej atrakcyjna, tym bardziej, że ceremonię rejestracji małżeństwa można zorganizować nie tylko w siedzibie urzędu stanu cywilnego, ale także w miejscach wybranych przez nowożeńców...

    Transmisja Mszy św. z Ławaryszek w TVP Wilno

    „Neogotycka perła Ławaryszek” — tak przez parafian nazywana jest świątynia usytuowana w centrum miejscowości. Kościół ten zbudowano na początku XX wieku, w 1906 roku. Jego fundatorem był ówczesny proboszcz ks. Józef Mironas. Jest to świątynia z cegły dużych rozmiarów: długość ma 42...

    Upamiętnienie Banionisa z wątkiem polsko-litewskim. Pokłóconych sąsiadów pożera większy gracz

    W dniu 16 kwietnia w Litewskim Teatrze Narodowym wyświetlono film „Marš, marš! Tra-ta-ta!” z 1964 roku. Ten obrazek w reżyserii Raimondasa Vabalasa jest polityczną parodią na relacje międzynarodowe i nie tylko. W filmie widzimy odwieczny konflikt przez pryzmat kochanków, Zigmasa...

    Dni Gminy Rudomino: spotkanie z młodzieżą

    Z tej okazji Centralna Biblioteka Samorządu Rejonu Wileńskiego zaprosiła młodzież z Gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca na jedno z wydarzeń w bogatym programie promującym historię i kulturę miejscowości Rudomino — spotkanie ze starostą gminy Rudomino Józefem Szatkiewiczem. Dyrektor biblioteki, Mirosław...