Więcej

    Anna Komorowska wręczyła „Złoty Dzwoneczek” uczniom z Landwarowa

    Czytaj również...

     Główną nagrodę „Złotego Dzwoneczka” teatrzyk „Tęcza” z Landwarowa odebrał z rąk Anny Komorowskiej, małżonki prezydenta RP Fot. Marian Paluszkiewicz
    Główną nagrodę „Złotego Dzwoneczka” teatrzyk „Tęcza” z Landwarowa odebrał z rąk Anny Komorowskiej, małżonki prezydenta RP Fot. Marian Paluszkiewicz

    W finałowych spotkaniach XIX edycji Festiwalu Teatrów Szkolnych „Wilno 2015” główną nagrodę – „Złoty Dzwoneczek” – zdobył zespół czwartoklasistów z Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza w Landwarowie.

    Po skończonych eliminacjach — 17 kwietnia w Domu Kultury Polskiej w Wilnie — młodzi artyści odebrali nagrodę z rąk gościa specjalnego tegorocznego festiwalu — małżonki prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Anny Komorowskiej.

    Sukces w postaci „Złotego Dzwoneczka” zespołowi „Tęcza” zapewniło przedstawienie „Jak Czerwony Kapturek szukał księcia”, wyreżyserowane przez wychowawczynię klasy Krystynę Trojko.
    — Gratuluję wszystkim, którzy brali udział w dzisiejszym przeglądzie. To, że jesteście tutaj, już jest wielkim zwycięstwem. Gratuluję wyróżnionym, gratuluję laureatom „Brązowego, Srebrnego i Złotego Dzwoneczka”. Serdecznie dziękuję wszystkim nauczycielom, opiekunom, reżyserom za ciężką pracę, którą wykonali, żeby występy wyglądały tak, jak mogliśmy to dziś oglądać. Poziom był bardzo wyrównany – słyszałam to od członków jury – powiedziała Anna Komorowska, zwracając się do uczestników festiwalu.

     Prezes Zarządu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” Janusz Skolimowski oraz prezes „Macierzy Szkolnej” Józef Kwiatkowski wręczyli dyplomy i nagrody m. in. teatrzykowi z Turgiel Fot. Marian Paluszkiewicz

    Prezes Zarządu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” Janusz Skolimowski oraz prezes „Macierzy Szkolnej” Józef Kwiatkowski wręczyli dyplomy i nagrody m. in. teatrzykowi z Turgiel Fot. Marian Paluszkiewicz

    Drugie miejsce, czyli „Srebrny Dzwoneczek” jury przyznało zespołowi teatralnemu z wileńskiej szkoły-przedszkola „Wilia” za przedstawienie „Kopciuszek” (reż. Łucja Gornatkiewicz).

    Natomiast nagrodę trzecią – „Brązowy Dzwoneczek” – zdobył teatrzyk „Azyl” z Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach za przedstawienie „Rzepka” (reż. Lilia Kutysz).
    O wystawienie na scenie „Rzepki” pokusiły się tego roku 3 zespoły, ale, jak się okazało, ta w wykonaniu młodzieży z Solecznik była najlepsza, gdyż zdobyła ona również „Nagrodę Publiczności”.

    — Festiwal Teatrów Szkolnych to prawdziwe święto i teatru, ale też przede wszystkim prawdziwe święto języka polskiego — mówiła przewodnicząca komisji Anna Kietlińska, prezes Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Białymstoku. — To święto również polskich szkół na Litwie, święto uczniów i święto nauczycieli instruktorów, którzy pracują z uczniami i osiągają tak niesamowite wyniki. Dlatego chciałam wszystkim bardzo serdecznie podziękować i pogratulować.

     Na scenie — „Wiercipięty” z Progimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie  Fot. Marian Paluszkiewicz
    Na scenie — „Wiercipięty” z Progimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie Fot. Marian Paluszkiewicz

    Popisy aktorskie młodych artystów oceniało jury w składzie: przewodnicząca Anna Kietlińska, Dariusz Szada-Borzyszkowski, reżyser i dziennikarz Telewizji Białystok, Lilia Kiejzik, reżyser Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie i Helena Bakuło, dyrektor Muzeum Wł. Syrokomli w Borejkowszczyźnie.

    W tegorocznych finałowych prezentacjach wzięły udział szkolne zespoły teatralne z rejonu solecznickiego, wileńskiego, trockiego oraz Wilna. Ogółem komisja obejrzała 12 różnorodnych przedstawień, wśród których znalazły się zarówno inscenizacje bajeczek dla dzieci, jak też poważniejsze sztuki.
    Organizatorem festiwalu jest Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” oraz działające przy stowarzyszeniu Towarzystwo Miłośników Teatrów Szkolnych.

    Zespół „Wędrówka” z Niemieża z reżyser Bożeną Bieleninik zmierzył się z trudnym tematem śmierci i poszukiwania Boga w przedstawieniu „Oskar i Pani Róża”. Odtwórca głównej roli, 10-letni Oskar, który wcielił się w postać chłopca chorego na nowotwór, za odegranie swej roli zdobył wyróżnienie.

     Szkolny teatrzyk „Azyl” z Solecznik zdobył nie tylko nagrodę „Brązowego Dzwoneczka”, ale też Nagrodę Publiczności Fot. Marian Paluszkiewicz

    Szkolny teatrzyk „Azyl” z Solecznik zdobył nie tylko nagrodę „Brązowego Dzwoneczka”, ale też Nagrodę Publiczności Fot. Marian Paluszkiewicz

    — Mamy tradycję, żeby co roku na Wigilię pokazać poważną sztukę, żeby przełamaniu się opłatkiem towarzyszył moment zamyślenia – mówiła „Kurierowi” reżyser Bożena Bieleninik. — To uczniowie zaproponowali pokazać ten spektakl także na festiwalu. Były obawy, że może temat jest smutny, ale kiedy pytałam o zdanie uczniów, mówili, że takie przedstawienia muszą być. Nie wszyscy chcą tylko śmiać się i bawić, wielu zostało dotkniętych bólem utraty kogoś bliskiego, ktoś ma w rodzinie nieuleczalnie chorego. Nie wszyscy wiemy, jak wobec takiej osoby się zachować, boimy się, uciekamy. Ten spektakl jest próbą odpowiedzi na trudne pytania.

    W trakcie przygotowania do występu wiele inwencji należy włożyć nie tylko we właściwe aktorskie zagranie, doniesienie frazy do widza, ale też zadbać o dekoracje. W przedstawieniu „Oskar i Pani Róża” za szpitalne łóżko posłużyły… rusztowania.
    — Potrzebne nam było dla Oskara łóżko na kółkach, szukaliśmy go rozpaczliwie, a wtem tydzień przed występem wchodzę do szkolnej auli, a tam… stoją rusztowania, wysokie, ogromne, a co najważniejsze: na kółkach! — opowiadała o przygotowaniach do występu Bożena Bieleninik. — Uczniowie wymyślili, że przymocuje się do tego lampę, przykryje się prześcieradłem i kocem i pomyślałam sobie, że to z góry nam ktoś pomaga, że spektakl musi być.

    Podlaski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Białymstoku ufundował indywidualne nagrody aktorskie w postaci książek Fot. Marian Paluszkiewicz
    Podlaski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Białymstoku ufundował indywidualne nagrody aktorskie w postaci książek Fot. Marian Paluszkiewicz

    Efekt końcowy przedstawienia jest wynikiem współpracy nauczyciela i ucznia.
    — Niektóre dzieci same wymyślają, jak powiedzieć tę czy inną frazę, czasami dziwię, się, że mają tak twórcze podejście i proponują swoje rozwiązania – mówiła Bożena Bieleninik. — Często po prostu widzę, że określona rola pasuje do konkretnego dziecka. Kiedy nie ma odtwórcy roli, spektakl musi zaczekać. Dzieci są bardzo zdolne, trzeba tylko z uwagą do nich podejść i razem się bawić.

    Po raz pierwszy na festiwalu pojawiła się dziecięca grupa teatralna z Gimnazjum im. Pawła Ksawerego Brzostowskiego w Turgielach, która wystawiła „Kaczkę dziwaczkę” w reżyserii Magdaleny Klepki.
    — Duża scena jest nowym odkryciem dla dzieci – mówiła „Kurierowi” Magdalena Klepka. — To już nawet nie świat, ale cały Wszechświat. Kiedy dzisiaj weszliśmy do garderoby, było wiele emocji związanych, z tym że tu się można przebierać! Gra przy otwieranej kurtynie daje nowe wyzwania. Powiem szczerze, że dla mnie są to tacy mali profesjonaliści. Bardzo się z tego cieszę, bo dla mnie jako dla wychowawcy widoczny jest ich rozwój jako ludzi. Nie tylko jako dzieci, które się nauczyły wierszyka Jana Brzechwy, ale też artystów, którzy potrafią coś zagrać, potrafią coś pokazać.
    Gra na scenie nawet tym najmniejszym dzieciom daje ogromne korzyści.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo
     „Rzepka” w wykonaniu „Twórczego świata” ze Szkoły Podstawowej im. M. Zdziechowskiego w Suderwie Fot. Marian Paluszkiewicz
    „Rzepka” w wykonaniu „Twórczego świata” ze Szkoły Podstawowej im. M. Zdziechowskiego w Suderwie Fot. Marian Paluszkiewicz

    — Dzieci potrafią przez teatr nie tylko przeżyć życie, ale właśnie się bawić. One są w takim wieku, że powinny się bawić. Mamy bardzo napięty program nauczania i to jest dla dzieci taki sposób na odreagowanie. W sposób twórczy czegoś się uczą. W tej chwili może tego nie widzimy, ale uważny obserwator zauważy, że dziecko nabywa pewności siebie, potrafi siebie zaprezentować. Przełamuje swoje bariery, swoje fizyczności: czy jestem za gruby, czy jestem za chudy, czy chodzę nie tak, czy wyglądam nie tak – nie widzą tego – grają role! I to ich uzdalnia do tego, żeby w życiu być odważnym, nie bać się podejmować wyzwania, które nas spotykają w dorosłym życiu. Według mnie to jest świetna szkoła życia, ale taka z przymrużeniem oka: nie przejmuj się, jak ci nie wyjdzie! Przypominam teraz poranną rozmowę z jedną z dziewczynek, która pytała mnie, co się stanie, jeżeli zapomni tekstu.
    Powiedziałam jej: „Ależ nic się nie stanie. Najważniejsze jest, byś wyszła na scenę.” I to już jest wielkie. Myślę, że to jest zabawa i jeszcze raz zabawa, a co z tego będzie, zobaczymy później, bo oni z tym dorastają i rozwijają – podsumowała Magdalena Klepka.

    Print

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Ile wydamy na świąteczne zakupy

    — Przygotowując się do świąt, zawsze sporządzam listę niezbędnych produktów i sprawdzam promocje w poszczególnych sklepach. Przed świętami nie brak różnych zniżek, co pozwala trochę zaoszczędzić. Staram się, żeby na świątecznym stole niczego nie zabrakło i żeby było smacznie...

    Na forum rodziców i nauczycieli poruszono problemy polskiej oświaty

    Ostatnio najwięcej emocji wzbudza temat pośrednich egzaminów maturalnych w klasach 11 oraz wprowadzenie nauczania geografii, historii oraz lekcji obywatelstwa po litewsku już od pierwszego roku nauki tych przedmiotów w szkole. „Decydując się oddać dziecko do szkoły z polskim językiem nauczania,...

    Protest w Wilnie. „Nie chcemy zmiany modelu edukacji mniejszości narodowych”

    Uczestnicy akcji protestu podkreślali, że zależy im na zachowaniu istniejącego modelu szkół mniejszości narodowych oraz opowiadali się przeciwko próbom „reformowania” szkoły, mającymi asymilacyjny charakter. Pochód ruszył sprzed Sejmu RL w kierunku budynku rządu przy placu Vincasa Kudirki, po czym zatrzymał...

    Uczniowie składali egzamin pośredni z języka polskiego

    Wrażenia po egzaminie — Cieszę się z wyniku, bo udało mi się uzyskać maksymalną liczbę 40 punktów — mówi Małgorzata Cytacka, uczennica Gimnazjum im. Władysława Syrokomli w Wilnie. — Wydaje mi się, że tegoroczny egzamin pośredni był nieco trudniejszy niż...