Więcej

    Im bliżej matura, tym więcej rozważań o przyszłości

    Czytaj również...

    szkol Reklama 29Maj jest miesiącem szczególnym dla licealistów — jest to czas matur. Pamiętam związane z tym faktem emocje i niepokój. Trzy lata temu byłem uczniem szkoły średniej imienia Władysława Syrokomli w Wilnie. Im szybciej zbliżała się matura, tym więcej kwestii dotyczących mojej przyszłości musiałem przemyśleć — co będę robił, gdzie będę studiował. Innymi słowy — musiałem podjąć decyzje, które zaważyć miały na moim dalszym życiu.

    Relatywnie szybko odnalazłem swoją drogę. Moim celem stało się studiowanie w Polsce. Zależało mi na tym z dwóch względów. Przede wszystkim dlatego, że mam polskie korzenie. Mój pradziadek służył w Armii Krajowej, gdzie został odznaczony krzyżem Virtuti Militari. Babcia zaś bardzo angażowała się w działania Związku Polaków na Litwie oraz wniosła duży wkład w promowanie kultury polskiej w Solecznikach. Od tego czasu moja rodzina mocno związana jest z Polską.

    Drugim powodem, dla którego zdecydowałem się na wyjazd, była chęć studiowania za granicą. Po ukończeniu szkoły średniej w Wilnie zrozumiałem, że kontynuowanie nauki w innym państwie jest dla mnie szansą, by się rozwijać. Dostałem się na Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i rozpocząłem naukę w Instytucie Kultury Europejskiej w Gnieźnie, na kierunku komunikacja europejska.

    Początkowo czułem się niepewnie, bałem się bycia rzuconym w obcą kulturę, nowy język i otoczenie. Jednak szybko okazało się, że obawy te były nieuzasadnione. Zawarcie nowych znajomości, a nawet przyjaźni, przyszło mi bardzo łatwo. Inni studenci chętnie pokazywali mi kulturę, zwyczaje i zabytki Polski. Równie przyjaźni okazali się pracownicy Uniwersytetu. Wykładowcy pomagali mi w kwestii języka, zapraszali na dyżury i oferowali pomoc w wielu sytuacjach. Jedną z takich osób był ks. prof. UAM dr hab. Waldemar Szczerbiński. Dzięki niemu poznałem Rafała Jerzego, prezesa Grupy Kapitałowej IMMOBILE S.A. oraz Fundacji „Rumak”, który ułatwia mi studiowanie poprzez fundowanie stypendium.

    Po niespełna trzech latach studiowania z przekonaniem stwierdzam, że ludzie w Polsce są otwarci na nowe kultury oraz chętnie dzielą się własną. Dla mnie — jako studenta z zagranicy — szczególnie ważny jest fakt, że osoby w moim otoczeniu są bardzo pomocne. W przypadku problemów na uczelni zawsze mogę zwrócić się do pracowników Dziekanatu lub pana Profesora, natomiast w przypadku innego rodzaju kłopotów czy wątpliwości mogę liczyć na wsparcie pana Jerzego.

    Jarosław Żukowski

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Do 22 kwietnia przedłużono termin składania ofert w konkursie „Senat – Polonia 2024”

    Nabór wniosków ruszył 18 marca i potrwa do 22 kwietnia br. Cele i zasady konkursu zostały określone w Uchwale nr 3 z 6 marca 2024 r. w sprawie kierunków działań na rzecz Polonii i Polaków za granicą oraz zasad zlecania realizacji zadań publicznych...

    „Diamenty polskiej chóralistyki” w Wilnie

    Koncerty odbędą się: we czwartek, 2 maja o godzinie 19:00 w kościele św. Józefa w dzielnicy Zameczek (ul. Tolminkiemio 4); w piątek, 3 maja o godzinie 19:00 w kościele św. Ducha przy ul. Dominikonų; w sobotę, 4 maja o...

    „Powstali 1863–64”. Wystawa Muzeum Historii Polski w Wilnie

    Plenerowa wystawa zorganizowana z okazji 160. rocznicy Powstania Styczniowego będzie prezentowana na dziedzińcu Muzeum Narodowego — Pałacu Wielkich Książąt Litewskich w Wilnie. Pierwsza część — historia powstania 1863–1864 przedstawiona w szesnastu pawilonach Ekspozycja w litewskiej, polskiej i angielskiej wersji językowej składa się...

    Przegląd BM TV z Jerzym Wójcickim, redaktorem naczelnym „Słowa Polskiego” w Winnicy, na Ukrainie

    Rajmund Klonowski: Jak się ma „Słowo Polskie” obecnie? Jak wpływa na to sytuacja rosyjskiej agresji na Ukrainę? Zacznijmy od tego, kto jest czytelnikiem „Słowa Polskiego”? Jerzy Wójcicki: Jesteśmy jednym z trzech polskojęzycznych czasopism na Ukrainie, po „Dzienniku Kijowskim”, „Kurierze Galicyjskim”....