Więcej

    Ukrainę czeka trzeci Majdan?

    Czytaj również...

    Po roku od demokratycznych wyborów prezydenckich na Ukrainie coraz bardziej aktualnym pytaniem staje się, czy kraj stoi przed trzecim Majdanem?      Fot. archiwum
    Po roku od demokratycznych wyborów prezydenckich na Ukrainie coraz bardziej aktualnym pytaniem staje się, czy kraj stoi przed trzecim Majdanem? Fot. archiwum

    Minął dokladnie rok, od kiedy wybory prezydenckie na Ukrainie w pierwszej turze wygrał Petro Poroszenko. Jego zwycięstwo w wyborach 25 maja pod hasłem „Za lepsze życie” napawało głosujących na Poroszenko Ukraińców, że właśnie wybierają to nowe – lepsze życie.

    Dziś Ukraińcy czują się coraz bardziej zawiedzeni z powodu tego, że przed rokiem możliwie dokonali niewłaściwego wyboru. W społeczeństwie rodzą się więc myśli o potrzebie kolejnej zmiany władzy. Czy Ukrainę czeka trzeci Majdan?

    — Po roku prezydentury Petra Poroszenki Ukraińcy nie do końca są zadowoleni. Sytuacja się pogarsza, a ludzie nadal nie rozumieją, co i kiedy władze będą robiły dla poprawy życia swojego narodu. Reformy samorządowe i terytorialne niby są przeprowadzane, ale to wszystko idzie bardzo powoli. Mam wrażenie, że cały entuzjazm i wysiłek Poroszenki, Jaceniuka i liderów Majdanu poszedł na sam proces walki i teraz kiedy już mają władzę, to nie wiedzą co z nią zrobić – mówi w rozmowie z „Kurierem” Eugeniusz Sało, lwowski dziennikarz „Kuriera Galicyjskiego”.

    I choć ukraińskie społeczeństwo oraz tamtejsza mniejszość polska nadal popierają władze kraju wybrane przed rokiem w faktycznie pierwszych demokratycznych i niezależnych wyborach, jednak im dalej, tym więcej pojawia się wątpliwości, czy przed rokiem dokonano słusznego wyboru.

    — Obecni przywódcy państwa ukraińskiego nie mają przejrzystego planu reform. Dopiero po zdobyciu władzy rozpoczęli przygotowywać te reformy, gdy w przekonaniu społeczeństwa, wybrani musieli już wcześniej mieć plan konkretnych działań, a nie tylko hasła wyborcze — tłumaczy nasz rozmówca i ocenia, że jeśli obecny rząd nie wyciągnie wniosków i nie poczyni zdecydowanych kroków, to nie wiadomo, czy nie będzie kolejnego Majdanu.

    Nie tylko jednak Ukraińcy mają zastrzeżenia wobec władz w Kijowie.
    Również Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone, choć nadal popierają oficjalny Kijów, to jednak coraz częściej temu poparciu towarzyszy pytanie: „A co z reformami w kraju?”.

    Eugeniusz Sało      Fot. archiwum
    Eugeniusz Sało Fot. archiwum

    Jest to też jedynym i podstawowym warunkiem wobec ukraińskich aspiracji do członkostwa kraju w NATO i Unii Europejskiej. Po roku od obalenia skorumpowanych władzy prezydenta Wiktora Janukowycza tzw. Zachód coraz bardziej stanowczo przypomina obecnym ukraińskim władzom, że ich aspiracje nie mogą być poparte jedynie hasłami, bo potrzeba też działań. A tych brak.

    Dowodem na wątpliwości Zachodu wobec poczynań ukraińskich władzy może być zbycie deklaratywną obietnicą ich aspiracji do bezwizowego reżimu z Unią Europejską, co miało miejsce podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Rydze w ubiegłym tygodniu. Podczas szczytu zbyto też deklaracją „o prawie do swobodnego wyboru” ukraińskie aspiracje do członkostwa w Unii Europejskiej.

    Ukraina nie jest też gotowa do członkostwa w NATO, o czym w tym tygodniu mówił podczas kijowskiej konferencji „NATO — Ukraina” wiceszef Aliansu James Shai.

    Z kolei tam też przemawiający szef ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksandr Turczynow oświadczył, że dla jego kraju nie ma alternatywy, jak tylko przystąpienie do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
    James Shai zaznaczył jednak, że członkostwo Ukrainy w NATO jest uwarunkowane podstawowym warunkiem do spełnienia przez ukraińską stronę — przeprowadzenie reform oraz pokoju w Donbasie.

    Ukraińcy z ubiegłorocznego Majdanu są coraz bardziej rozczarowani poczynaniami, a raczej ich brakiem, nowych władz        Fot. archiwum
    Ukraińcy z ubiegłorocznego Majdanu są coraz bardziej rozczarowani poczynaniami, a raczej ich brakiem, nowych władz Fot. archiwum

    Właśnie w tych tematach ukraińskim władzom powodzi się najgorzej. Mimo tzw. porozumienia z Mińska ws. rozejmu na wschodzie Ukrainy, tam wciąż dochodzi do walk regularnych wojsk z prorosyjskimi separatystami. Tylko wczoraj, we wtorek, w tych walkach zginął jeden ukraiński żołnierz, a 12 innych zostało rannych. O stratach drugiej strony nikt oficjalnie nie mówi.

    Ukraińskie władze nie radzą też z reformowaniem systemu władzy, której podstawowym problemem wciąż pozostaje niespotykana w tej części Europy skala korupcji. Wczorajszy dzień przyniósł kolejne informacje na ten temat – rozpoczęto dochodzenie ws. korupcji w tamtejszym Ministerstwie Zdrowia.
    Ze wczorajszych doniesień z Ukrainy można było też dowiedzieć się, że dochodzi tam do przemytu na niebywałą skalę różnych towarów z Ukrainy na kontrolowane przez separatystów terytoria w Donbasie. A reporterzy telewizji „5 kanał” ujawnili, że specjalną przepustkę do strefy objętej działaniami antyterrorystycznymi może byle kto kupić, korzystając z ofert publikowanych na tablicach ogłoszeniowych. Sprzedawcy tych ofert zapewniają bezczelnie 500-procentową skuteczność ich podrobionych(?) przepustek kosztujących jedynie 1 500 hrywien (około 100 USD). Właśnie z tych dokumentów najczęściej korzystają ukraińscy przemytnicy dostarczający towary na separatystyczne tereny.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...