Więcej

    Porozumienie zmniejszy emigrację?

    Czytaj również...

    LLP Seimas Emigracija Susitarimas Partijos Pasiraðymas   Ðeðiø partijø lyderiai pasiraðë nacionaliná parlamentiniø partijø susitarimà dël emigracijos. Dainiaus Labuèio (ELTA) nuotr. Vilnius, 2015 m. birþelio 30 d. (ELTA). Antradiená Seimo rûmuose ðeðiø partijø lyderiai pasiraðë nacionaliná parlamentiniø partijø susitarimà dël emigracijos. rb
    Porozumienie w sprawie zmniejszenia emigracji podpisali wczoraj przedstawiciel sześciu partii Fot. ELTA

    Sześć partii podpisało wczoraj porozumienie w sprawie zmniejszania emigracji i zwiększenia populacji mieszkańców o pół miliona w ciągu najbliższych dziesięciu lat.

    Podpisy pod dokumentem złożyli przewodniczący partii socjaldemokratycznej, Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, Partii Pracy, Związku Rolników i Zielonych, Partii Zielonych oraz „Porządku i Sprawiedliwości” Algirdas Butkevičius, Waldemar Tomaszewski, Valentinas Mazuronis, Ramūnas Karbauskis, Linas Balsys oraz Rolandas Paksas.

    Najważniejszym celem Porozumienia o Emigracji jest zmniejszenie emigracji w latach 2015-2020 z 18 do 9 proc., opracowanie długoterminowego narodowego programu emigracji dążąc do dodatniego salda potoku migracji i reemigracji, a w wyniku skutecznie prowadzonej polityki demograficznej osiągnąć, by w 2025 roku na Litwie mieszkałoby 3,5 mln osób.
    Jednym z twórców Porozumienia o Emigracji jest lider Porządku i Sprawiedliwości, były prezydent (odwołany w drodze impeachmentu), a obecnie eurodeputowany Rolandas Paksas.

    — Emigracja to dzisiaj największy problem w naszym kraju. W ciągu 25 lat z kraju wyjechało 800 000 osób. Byli to ludzie wykształceni, młodzi, w wieku produkcyjnym. To ogromna liczba na tak mały kraj, jakim jest Litwa. W ciągu tych lat nic zrobiono, by powstrzymać emigrację, aby emigranci chcieli wrócić do kraju. Dlatego też postanowiliśmy zrobić pierwszy krok w tym kierunku, tworząc Porozumienie — powiedział w rozmowie z „Kurierem” Rolandas Paksas.
    Jak zaznaczył, to początek programu w celu zmniejszenia emigracji.

    — W Porozumieniu mówi się, że trzeba stworzyć specjalną instytucję, która pracowałaby nad tym problemem. Najpierw musiałaby zbadać przyczynę tak wielkiej emigracji, następnie próbować ten problem rozwiązać. Ta instytucja musiałaby stworzyć specjalny program pracy. Najważniejszym jej zadaniem to powstrzymanie emigracji, dążenie do tego, by jak najwięcej osób wróciło do kraju. Cieszę się, że prawie wszystkie partie podpisały to Porozumienie. Mam nadzieję, że razem uda nam się zrealizować ten cel — mówił Paksas.

    Valdas Vasiliauskas, przewodniczący sejmowej Komisji ds. Migracji podczas rozmowy z „Kurierem” mówił, że jednym z najważniejszych zadań jest wypracowanie polityki państwa na rzecz zmniejszenia emigracji. Ostatnio poziom emigracji nieco zmalał, lecz jest on ciągle bardzo wysoki — znacznie mniej ludzi wraca do kraju niż z niego wyjeżdża. Najwięcej obywateli Litwy wyjeżdża do Wielkiej Brytanii, Niemiec i państw skandynawskich.

    — Podpisanie Porozumienia jest bardzo ważnym i pierwszym krokiem do zmniejszenia emigracji — powiedział Vasiliauskas.

    Tymczasem w rozmowie z „Kurierem” Andrius Kubilius, były premier Litwy, lider konserwatystów zaznaczył, że ta umowa jest śmieszna i nic nieznacząca.

    — Ta umowa nie ma żadnego znaczenia, dlatego nie zamierzamy jej podpisywać. Jej cel jest śmieszny. Jak można osiągnąć, by w 2025 roku w kraju znów mieszkałoby 3,5 mln osób. To nierealne. Partie, które podpisały tę umowę, mam nadzieję, rozumieją, że aby zrealizować ten cel w ciągu 10 lat, co roku do kraju musiałoby powracać po 50 000 osób. Co to za plan? Trzeba by z całej Europy uchodźców sprowadzić do Litwy. Może wtedy udałoby się zrealizować. Tekst tej umowy nie ma żadnego znaczenia — mówi Andrius Kubilius.
    Print

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...