Więcej

    Pycha kroczy przed upadkiem

    Zastanawiające może być zachowanie finansistów dwóch największych na Litwie zagranicznych, skandynawskich banków.
    Nerijus Mačiulis od czasu do czasu stara się przekonać obywateli, że ceny nie tylko nie rosną, ale wręcz spadają, czasem też porównuje wybieranie gotówki w bankomacie do wynajmowania roweru i każe za to płacić, zapominając zupełnie, że z bankomatów wyjmujemy własne pieniądze, a nie cudzy rower.
    Inny zaś wielki bankowiec, Gitanas Nausėda, wybudował sobie szklany dom w środku parku krajobrazowego na Puszkarni, tej przy drodze do Nowej Wilejki. Jednak mieszkanie za szklanymi ścianami mu widocznie nie wystarczyło, postanowił się obnażyć jeszcze bardziej i założył profil na facebooku, o czym zaraz poinformowały zaprzyjaźnione media. Szczęście, że nie pisze o gospodarce, bo wystarczy już jednego Mačiulisa.
    Obserwując celebryckie zamaszki finansjery, zaczynam się zastanawiać, czy to nie przez to, że rozwarstwienie społeczeństwa sięga skali, w której ludzie z góry tracą kontakt z rzeczywistością.
    Widać to było i podczas pamiętnych nocnych reform rządu Kubiliusa, które uderzyły najbardziej w drobną i średnią przedsiębiorczość, widać to i w działaniach obecnej koalicji w Radzie Wilna.
    Niech się śmieją, niech bawią. Pycha kroczy przed upadkiem.