Więcej

    Wagnerowie w Solecznikach: waleczny Lew w służbie gospodarki

    Czytaj również...

    IMG_1957
    Karol Wagner z dzieckiem Fot. archiwum rodzinne Tadeusza Siedleckiego

    Po ukazaniu się w poprzednim magazynowym wydaniu „Kuriera” reportażu „Tajemnice solecznickich Wagnerów na nowo odkrywane” wydaje się niezbędne uzupełnienie tego artykułu o podłoże historyczne dziejów Solecznik. Dlatego prezentujemy dziś krótki zarys dziejów rodu Wagnerów na podstawie źródeł przekazanych przez mieszkankę Solecznik Reginę Bućko. Dziękujemy też Tadeuszowi Siedleckiemu za udostępnienie przedwojennych zdjęć Wagnerów z archiwum rodzinnego.

    Według Ludwika Kohutka, autora rozprawy doktorskiej „Dobra Wielkie Soleczniki” wydanej w Wilnie w 1934 r. „z chwilą objęcia Wielkich Solecznik w posiadanie przez Wagnerów nastąpił w historii tego majątku moment zwrotny. O ile gospodarkę za Chodkiewiczów i Szwykowskich można by nazwać zaledwie wegetacją dworu i wsi solecznickich, o tyle od 1835 r. Wielkie Soleczniki wchodzą na drogę ciągłej i nieprzerwanej ewolucji”. „Za Wagnerów właśnie gospodarka w Wielkich Solecznikach stanęła na wyżynach, na ziemiach byłego W. Ks. Litewskiego zgoła niespotykanych”.

    Dalej autor stwierdza, że majątek w rękach żadnej z dwunastu rodzin, które w Solecznikach Wielkich gospodarowały, nie utrzymał się tak długo, jak u Wagnerów. Tajemnicą prosperity, według Kohutka, było wykazywanie ciągłej troski o Soleczniki i stałe dążenie do podniesienia gospodarki na coraz wyższy poziom, „przy wielkim nakładzie pracy i kapitałów”. A przecież kupując ziemie solecznickie Karol Wagner zastał całkowicie zniszczony majątek: była tu „niedostateczna ilość zwierząt roboczych i narzędzi rolniczych u chłopów, nędzny stan budynków gospodarczych dworskich, puste stodoły, puste obory i stajnie”. Dodać należy niszczące rezultaty długoletniej gospodarki żydowskiej w karczmach i, co za tym idzie, szerzenie się pijaństwa, oraz bardzo zły stan dróg w majątku. Wagner zaciąga kolejne pożyczki na podniesienie produkcji, „w przeciwieństwie do swych poprzedników, którzy zadłużali Soleczniki, korzystając z kredytu li tylko konsumpcyjnego”.

    Przejażdżka wagnerowskim „Chrystlerem” była marzeniem niejednego chłopaka Fot. archiwum rodzinne Tadeusza Siedleckiego
    Przejażdżka wagnerowskim „Chrystlerem” była marzeniem niejednego chłopaka Fot. archiwum rodzinne Tadeusza Siedleckiego

    Kim byli Wagnerowie? Jak pisze Roman Aftanazy w dziele „Dzieje rezydencji na dawnych Kresach Rzeczypospolitej”, „Rodzina Wagnerów h. Lew, pochodząca z Pomorza, w ubiegłych wiekach nie odgrywała w życiu kraju żadnej roli, nie posiadała też większych majętności ani znakomitych koligacji. Pierwszą wybitniejszą osobistością był właśnie Karol (1786-1863), żonaty z Anną Feldman h. Drzewica, który usilną pracą, dzięki zdolnościom administracyjnym doszedł do znacznej fortuny”.

    Przed nabyciem Wielkich Solecznik Karol Wagner kupił od Druckich-Sokolińskich ich rodową Sokoleńszczyznę, z czasem dokupił od Radziwiłłów sąsiednie Gudełki, a w 1823 r. nabył Soleczniki Wielkie, które się znalazły w środku powiększonych włości.

    W „Pamiętnikach z lat 1857-1865” Jakóba Gieysztora, wyd. w Wilnie w 1921 r., t. 1 jest następująca wzmianka, charakteryzująca właściciela Solecznik jako niezwykle aktywnego uczestnika walk narodowowyzwoleńczych: Karol Ferdynand Wagner (1786-1863), syn Marcina, prezydenta sądów apelacyjnych m. Wilna i dowódcy kompanii piechoty z 1794 r., magister filozofii Uniwersytetu Wileńskiego, w 1812 r. porucznik I kompanii grenadierów Gwardii Narodowej, a następnie adiutant-major (w bitwie pod Widzami utracił rodzonego brata Michała Wagnera), w związku z wypadkami lat 1825-26 został aresztowany i na trzy lata osadzony w twierdzy Pietropawłowskiej, „w nader ciężkim więzieniu, w tzw. lochu okrągłym”. Po wyjściu stamtąd 14 grudnia 1830 r. aresztowano go wkrótce wraz z kilkoma towarzyszami ponownie i zesłano do Woroneża, gdzie przebywał dwa lata. W 1860 r. licząc już lat 74 został aresztowany po raz trzeci i miał być wysłany, ale przez cesarza został ułaskawiony. Po jakimś czasie na zarządzenie Murawjewa z 1863 r. wszystkie jego majątki miały ulec konfiskacie. Ponieważ jednak nakaz został wydany w dwa dni po śmierci Karola Wagnera, rodzinie udało się to zarządzenie wycofać. Faktycznym właścicielem dóbr był już bowiem w tym czasie syn zmarłego — Olgierd. Karol Ferdynand Wagner zmarł w dobrach Soleczniki Wielkie pod Wilnem 25 grudnia 1863 r. Jako magister farmacji, był jednym z założycieli cesarskiego Towarzystwa Lekarskiego w Wilnie. Ceniono go powszechnie nie tylko z powodu jego wysoce patriotycznej postawy, ale też z powodu ogólnie znanej dobroci i prawości. Należał on m. in. do lóż masońskich polskich i rosyjskich.

    Wiadomości o walecznym „Lwie” znajdujemy u Kaspra Niesieckiego w „Herbarzu polskim”, t. 9 str. 212-213, Lipsk 1842: „Wagner herbu Lew powinna być Lwa połowa, z muru wychodzącego, a w przednich łapach lilią trzymającego, hełmu co na nim, i koloru tarczy, i inszych symmetryi do tegoż herbu opisania służących nie wyrażono”.

    Po Karolu Wagnerze wszystkie dobra odziedziczył jego jedyny syn Olgierd (1819-1891), wykształcony w Heidelbergu, żonaty z Henriettą Jankowską. Ponieważ nie lubił on gospodarstwa rolnego, przekazał je z kolei swojemu synowi Witoldowi Marcinowi (1844-1906), żonatemu z Heleną Ziemacką (cztery córki Olgierda Wagnera: Anna Święcicka, Maria Dmochowska, Wanda Jeleńska i Zofia Houwaltowa otrzymały spłaty).

    Witold Wagner jako student uniwersytetu krakowskiego brał udział w 1863 w partii Narbutta. Po jej rozbiciu udał się za granicę do Wrocławia i tam studiów dokończył. Kary za udział w powstaniu nie poniósł. Witold Wagner postawił Sokoleńszczyznę i Soleczniki na bardzo wysokim poziomie. Znany też był ze swego opiekuńczego stanowiska wobec pracowników. Zdolniejszych posyłał na własny koszt do zakładów ogrodniczych i rolniczych. Opiekował się poza tym tajnym nauczaniem polskim, a po 1905 r. otworzył w swych dobrach 3 oficjalne szkoły.

    W 1914 r. pozostająca w całości fortuna Karola Wagnera sen. podzielona została między dwóch synów Witolda Wagnera. Wielkie Soleczniki, Sokoleńszczyzna i Raczków z należącymi do nich folwarkami przypadły Karolowi jun., zaś Gudełki z dopłatą oraz domem w Wilnie — Witoldowi jun. Dwie córki: Maria Balińska i Helena Dowgiałłowa dostały swój udział w spadku w postaci gotówki. Karol Wagner, żonaty najpierw z Elżbietą Potocką, córką Tomasza z Zypl, później z Haliną Siedlecką, był ostatnim do 1939 r. właścicielem Wielkich Solecznik. Podobnie jak ojciec i dziad, także i on prowadził gospodarstwo bardzo postępowo i na wysokim poziomie. Zwiedzane więc bywało często nawet przez wycieczki zagraniczne i jako wzorcowe wyłączone zostało spod ustawy o reformie rolnej.

    Karol Wagne
    Karol Wagne

    Jak wspomina Roman Aftanazy „W dziejach rezydencji na dawnych Kresach Rzeczpospolitej”, nowy pałac wybudowany został w latach 1876-1880 przez Olgierda Wagnera, według projektu niemieckiego architekta Hetzscholda. W czasie międzywojennym należał do najlepiej utrzymanych siedzib ziemiańskich Wileńszczyzny. Opis wnętrz pałacowych zasługuje na osobny artykuł… Wyposażony był w wiele stylowych mebli, żyrandole z brązu i kryształu, posadzki ułożone z kilku gatunków drewna, stiukowe zdobienia, oryginalne kominki…

    Księgozbiór liczył kilkanaście tysięcy skatalogowanych tomów, wydawnictwa głównie w języku polskim, częściowo w językach francuskim i niemieckim. Wiele tu było najrozmaitszych encyklopedii, publikacji historycznych, heraldycznych, przyrodniczych i innych. Bibliotekę zdobiły liczne obrazy: kopia Rembrandta „Portret polskiego szlachcica” , której oryginał znajduje się w Ermitażu, kopie portretów ks. Józefa Poniatowskiego i Tadeusza Kościuszki oraz kompozycja alegoryczna pędzla Smuglewicza, przedstawiająca gen. Jakuba Jasińskiego wspartego na mieczu i depczącego trupią czaszkę, podczas gdy postać kobieca w żałobie symbolizująca Ojczyznę wieńczyła mu głowę, druga zaś, unosząca się w powietrzu, symbolizowała sławę.

    Jeżeli podczas I wojny światowej dwór prawie nie ucierpiał, to w czasie drugiej, prócz niewielu zabranych przez właścicieli przedmiotów, wszystko zostało zniszczone. Bibliotekę i archiwum wywieziono na pole i tam spalono. Piękny park został wycięty.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo
    Żona Karola Wagnera z dziećmi Fot. archiwum rodzinne Tadeusza Siedleckiego
    Żona Karola Wagnera z dziećmi Fot. archiwum rodzinne Tadeusza Siedleckiego

    Karol Wagner musiał ratować się ucieczką za granicę, do Szkocji. Dostał ostrzeżenie o nadciągającej wojnie od swej córki Zofii z pierwszego małżeństwa, która w 1939 r. poślubiła attache militaire ambasady brytyjskiej w Londynie, Johna Shelleya. Zginęła ona we wrześniu tegoż roku w Łukowie, nie mając 20 lat życia, od bomby zrzuconej przez Niemców na hotel, w którym przebywała wraz z członkami ambasady angielskiej i francuskiej. Drugie dziecko Karola Wagnera z pierwszego małżeństwa — Andrzej Wagner — poległ jako lotnik polski w Anglii w 1941 r. Wojnę przeżyli dwaj synowie Karola Wagnera z drugiego małżeństwa — Karol Krzysztof, żonaty ze Szkotką Barbarą Rac, i Olgierd, żonaty również ze Szkotką, Izabellą Buchanan Mac Kean. Obaj ukończyli studia w Szkocji, gdzie osiedlili się na stałe. Obaj mają potomstwo. Na nich skończyła się polska linia Wagnerów.
    ***
    Dzięki uprzejmości mieszkańca Solecznik Tadeusza Siedleckiego udało się nam zrobić kopie kilku przedwojennych zdjęć przedstawiających ostatniego właściciela majątku, Karola Wagnera. Zdjęcia te są pozostałością po zmarłym wujku Misztalu, bracie babci, który pracował jako rządca we dworze Karola Wagnera.

    Print

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Trudna sytuacja w rejonie solecznickim. TIRY-y czekają na odprawę pięć dni

    — Długa kolejka TIR-ów w stronę granicy litewsko-białoruskiej zaczęła tworzyć się już przed trzema tygodniami. Od tego czasu tylko się zwiększa. Największe kolejki TIR-ów tworzyły się zwłaszcza w weekend, po niedzieli nieznacznie się zmniejszały. W ostatnią sobotę, 13 kwietnia,...

    Dworek w Wilkiszkach czeka na renowację

    — Na skutek pożaru dworek ucierpiał w znacznym stopniu. Największe straty pożar wyrządził w lewym skrzydle, gdzie zapadł się dach i rusztowania. Prawe skrzydło jest praktycznie całe, ale, niestety, również ucierpiało wskutek zalania wodą podczas gaszenia ognia. Również na...

    Egzamin pośredni z języka polskiego zostanie zaliczony podczas matury

    Tegoroczna sesja egzaminów pośrednich dla jedenastoklasistów będzie miała charakter pilotażowy — poinformował na swej stronie resort oświaty, nauki i sportu. Oznacza to, że uzyskane wyniki będą mogły zostać zaliczone na życzenie jedenastoklasistów do oceny końcowej państwowych egzaminów maturalnych. — W...

    Szkoła w Starych Trokach walczy o przetrwanie. Samorząd pozostaje głuchy na prośby rodziców

    — Podjęliśmy wiele starań, by nie doszło do reorganizacji, odbyliśmy wiele rozmów i spotkań, mówiliśmy o naszych oczekiwaniach podczas licznych wieców, wspólnota szkolna zapraszała mera i wicemera na uroczystości szkolne. Żaden z nich nie wyraził zgody na spotkanie czy...