Więcej

    Na trasach rowerowych kosze na śmieci jak do koszykówki

    Czytaj również...

    Rowerowe kosze na śmieci nazwano „šiukšlinius”, gdyż ich korzystanie przypomina najpopularniejszy sport na Litwie — koszykówkę Fot. Marian Paluszkiewicz
    Rowerowe kosze na śmieci nazwano „šiukšlinius”, gdyż ich korzystanie przypomina najpopularniejszy sport na Litwie — koszykówkę Fot. Marian Paluszkiewicz

    Spółka porządkowania odpadów „VSA Vilnius” dla miasta Wilna sprezentowała innowacyjne holenderskie rowerowe kosze na śmieci „Šiukšlinius”.

    Kosze rowerowe są bardzo wygodne dla rowerzystów, gdyż są zrobione z koła i siatki, do których jest bardzo wygodnie wrzucać śmieci podczas jazdy na rowerze. Obecnie w stolicy są zainstalowane trzy kosze — w parku na Zakrecie, na szlaku Liubartas oraz na ulicy Neries.

    — Wilno to czyste i aktywne miasto, z dużą ilością terenów zielonych i ścieżek rekreacyjnych. Dlatego też bardzo się cieszę, że w stolicy działająca spółka porządkowania odpadów „VSA Vilnius” postanowiła dać praktyczny prezent dla miasta. Mam nadzieję, że mieszkańcy docenią tę nowość, a wypoczywać w czystym, zielonym mieście będzie jeszcze przyjemniej — powiedział Linas Kvedaravičius, wicemer Wilna.

    Jak mówi, z rowerowych koszy na śmieci korzystać będą mogli nie tylko rowerzyści, ale też przechodni i rodzice z wózkami.

    — Dzięki tym innowacyjnym koszom na pewno zmniejszy się ilość śmieci w mieście. Może nie zawsze uda się trafić do celu, ale proszę uwierzyć, że będzie o wiele lżej zebrać śmieci wokół kosza, aniżeli w odległości kilkuset metrów. Problem śmieci w Wilnie jest aktualny. Dlatego też należy go jak najszybciej rozwiązać. Często pojemników na śmieci brakuje, zdarza się to zwłaszcza podczas większych świąt w mieście. Naszym teraz zadaniem jest zrobić tak, żeby kontenerów na śmieci było więcej — zaznaczył wicemer.

    — O porządek w stolicy dbamy już 70 lat, dlatego też z tej okazji postanowiliśmy miastu sprezentować rowerowe kosze na śmieci „Šiukšlinius”. Mamy nadzieję, że one pomogą przekształcić ulubione ścieżki rowerowe w czystsze i bardziej zadbane miejsca rekreacyjne. W Holandii takie kosze sprawdziły się, rowerzyści chętnie z nich korzystają i mówią, że są bardzo wygodne — powiedziała Jurgita Petrauskienė, dyrektorka spółki „VSA Vilnius”.

    Jak zaznaczyła, rowerowe kosze na śmieci nazwano „Śiukšlinius”, gdyż ich korzystanie przypomina najpopularniejszy sport na Litwie — koszykówkę.

    — Mamy nadzieję, że mieszkańcy stolicy chętnie będą demonstrować swoje umiejętności koszykarskie, a jeżeli nie uda się trafić do „kosza”, zobowiązujemy się zbierać odpady nie tylko z kosza, ale też wokół niego. Na razie w mieście mamy trzy, ale jeżeli one spodobają się mieszkańcom i chętnie będą z nich korzystać, w najbliższej przyszłości może ich powstać więcej — mówiła dyrektorka.

    Jedna z najstarszych spółek porządkowania odpadów „VSA Vilnius” powstała w 1945 roku, jako państwowa spółka „Vilniaus Specialus Autotransportas”. Dbała o porządek w mieście — myła ulice, zbierała śmieci od mieszkańców, a zimą odśnieżała stołeczne ulice. W 2004 roku została prywatyzowana.

    — „VSA Vilnius” przywiązuje wielką wagę do innowacyjności i efektywności. W tym roku mieszkańcom stolicy został przedstawiony unikalny system segregowania odpadów „KlikLT”, z którego są bardzo zadowoleni. W ubiegłym tygodniu w naszej zajezdni transportowej pojawiły się jedne z pierwszych na Litwie odpowiadające eurostandardowi śmieciarki. Na ulice Wilna już wyjechały 4 nowe śmieciarki „Volvo” z różnymi nadbudówkami — powiedziała Jurgita Petrauskienė.

    Śmieciarki zostały wyprodukowane uwzględniając potrzeby ludności stolicy i potrzeby firm. Specjalne przybudówki pozwolą nie tylko na szybsze i wygodniejsze zbieranie śmieci, ale też zmniejszą do minimum wyrzucany przez śmieciarki dwutlenek węgla.

    Print

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...