Więcej

    5 października obchodzimy Światowy Dzień Nauczyciela

    Czytaj również...

    Dzień Nauczyciela jest okazją przypomnienia o ważnej i niezmiennej roli pedagogów w edukacji młodzieży i kształtowaniu jej życiowych postaw                            Fot. Marian Paluszkiewicz
    Dzień Nauczyciela jest okazją przypomnienia o ważnej i niezmiennej roli pedagogów w edukacji młodzieży i kształtowaniu jej życiowych postaw Fot. Marian Paluszkiewicz

    Na całym świecie, w ponad 100 krajach, w dniu 5 października obchodzony jest Światowy Dzień Nauczyciela. Dzień ten proklamowany został w 1994 r., na pamiątkę podpisania w 1966 r. „Rekomendacji w sprawie statusu nauczyciela”, opracowanej przez UNESCO i Międzynarodową Organizację Pracy. Jest okazją do podkreślenia wiodącej roli nauczycieli w kształceniu dzieci i młodzieży oraz kształtowaniu ich osobowości. To wychowawcy w przedszkolu, nauczyciele w szkołach, wykładowcy akademiccy stanowią o powodzeniu planów zapewnienia wszystkim równego dostępu do wysokiej jakości edukacji.

    Z jakimi uczuciami przychodzą dziś pedagodzy do szkoły, co ich cieszy w tej pracy, co zaś niepokoi? Głos mają nauczyciele.
    ….
    Ewa Żylińska, wicedyrektor Szkoły Średniej im. Władysława Syrokomli w Wilnie, nauczycielka języka polskiego i historii

    W jakim nastroju oczekujemy na to święto? Na pewno nie będzie żadnej radosnej euforii. Dzisiaj podstawowe uczucia, których doznają nauczyciele naszej szkoły, to uczucie zawodu i rozczarowania. Państwo zafundowało nam i naszej szkole prawdziwą emocjonalną huśtawkę: raz dając nadzieję na akredytację programu nauczania średniego i możliwość utworzenia gimnazjum, to znów innym razem tę nadzieję zabierając. Wiele już było momentów radosnego oczekiwania na pomyślną decyzję, ale za każdym razem następował zawód z powodów postanowień bądź to Ministerstwa Oświaty, bądź samorządu. Mimo to, że wszystko mamy zapięte na ostatni guzik, nadal nie ma przychylnego rozstrzygnięcia w sprawie akredytacji, sprawa się odwleka, przeciąga, a my jesteśmy utrzymywani w niepewności. Nie wiemy, czego się mamy spodziewać. Obecną sytuację określiłabym jako ciszę przed burzą. Mimo to trzeba dalej żyć, trzeba pracować, uczyć.
    W Sejmie ostatnio odbyła się konferencja na temat Wilna jako atrakcyjnego miejsca pielgrzymowania, przybył arcybiskup wileński, pięknie mówiono o naszej świętej Faustynie Kowalskiej, o tym, że tak dużo przybywa do nas pielgrzymów z Polski, o jedności narodu polskiego i litewskiego. Z trybuny sejmowej wszystko to pięknie wyglądało i brzmiało w samych superlatywach. Ale kiedy z tej samej trybuny posłuchasz spraw dotyczących np. oświaty — to się myśli: kto i kiedy tu kłamie? Gdzie ta przyjaźń, porozumienie, wspólne cele i wartości?
    Ucieszy w Dniu Nauczyciela z pewnością koncert przygotowany przez 12-klasistów. Cieszą zawsze sukcesy uczniów — to najlepszy prezent dla nauczyciela. Uczniowie 10 klasy, których uczę historii, już zapowiedzieli, że w tym dniu wszystko będą umieli.

    Iwona Grygorowicz, wychowawczyni żłobka-przedszkola „Žilvitis” w Jaszunach w rejonie solecznickim

    Praca nauczyciela wymaga nie tylko umiejętności, ale też talentu i zaangażowania Fot. Marian Paluszkiewicz
    Praca nauczyciela wymaga nie tylko umiejętności, ale też talentu i zaangażowania Fot. Marian Paluszkiewicz

    Co cieszy w tej pracy? Najbardziej same dzieciaki, ich otwartość, ufność. Kocham swoją pracę. Żeby pracować z dziećmi, trzeba je lubić, inaczej się nie da. Gdyby się nie lubiło dzieci, z pewnością szukałoby się innej pracy. Te uśmiechnięte twarze, to, jak czekają na mnie, jak mówią jakieś miłe słówko — to wszystko jest piękne. I choć czasami bywa trudno, jednak dla tej uśmiechniętej buzi warto przychodzić, pracować, starać się. Kiedy dziecko poradzi sobie z zadaniem i spełni oczekiwania, rozwija się — to jest satysfakcjonujące.
    Z innej strony praca z dziećmi to nie jest praca w biurze, wymaga wiele energii i siły. Często grupy dzieci są dosyć zróżnicowane, a zająć się nimi musi tylko jedna wychowawczyni i pomocnica, która ma swoje własne obowiązki. Przykładowo, w tej samej grupie znajdują się dzieci, które wymagają specjalnej indywidualnej opieki. Jedna wychowawczyni nie jest w stanie ciągle udzielać uwagę temu dziecku i zająć się dodatkowo 20-osobową grupą dzieci. Z pewnością należałoby wprowadzić dodatkowy etat drugiego wychowawcy w grupie albo zmniejszyć liczbę dzieci.

    Irena Sworobowicz, nauczycielka klas początkowych z Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach

    Po prostu żyję tą pracą. Bycie nauczycielem to nie tylko proces uczenia dzieci, to też współpraca z zespołem, dzielenie się doświadczeniem. To też zrozumienie wymagań współczesnej edukacji, podążanie za nią krok w krok.
    Mam w tym roku pierwszą klasę — staram się uczniów zainspirować czymś nowym i dla nich bardzo ciekawym, w co chętnie się zaangażują. Najczęściej to nauczanie poprzez grę, piosenkę, malowanie, pracę z plasteliną. Zwyczajne łączenie literek w sylaby jest dla nich nudne. Dzieci lubią od razu widzieć efekt i produkt.
    Współczesne pokolenie szkolnych maluchów nie potrzebuje „matkowania” czy pocieszania. One nie krępują się niczym, mogą przyjść nieprzygotowane do lekcji, nie przejmują się tym, że coś im się nie udaje, że nie potrafią przeczytać. Na pierwszym miejscu mają komputer. Dlatego robię tematyczne prezentacje na ekranie, żeby dzieci jakoś zaintrygować. Ekran ich skupia, poruszające się obrazki przyciągają uwagę, wykonują zadania, następnie czytają, piszą piórem w zeszytach.
    Wiele czasu zabiera przygotowanie do lekcji. Żeby dzieci zainspirować i zaciekawić, cały tok pracy na lekcji musi być przemyślany i przygotowany. Zbyt wiele czasu zabiera praca papierkowa, różne sprawozdania. Uważam, że objętość pracy nauczyciela jest niewspółmierna do wynagrodzenia. Myślę, że podczas ferii nauczyciele również mogliby wypocząć w domu, a nie przychodzić do szkoły, żeby zniwelować to zmęczenie, które gromadzi się w pracy. Sądzę, że 25-letni staż pracy dla nauczycieli też byłby wystarczający.

    Teresa Król, kierownik działu ds. edukacji humanistycznej i nauk społecznych, polonistka w Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie

    Misja nauczyciela należy do najtrudniejszych, ale jednocześnie najpiękniejszych i zaszczytnych zadań Fot. Marian Paluszkiewicz
    Misja nauczyciela należy do najtrudniejszych, ale jednocześnie najpiękniejszych i zaszczytnych zadań Fot. Marian Paluszkiewicz

    Bardzo lubię swoją pracę. Zawód nauczyciela to był świadomy wybór. Od dzieciństwa o tym marzyłam, pamiętam, że uczyłam nawet swoje lalki przed tablicą, za którą służyła szafa. Czas nie zmienił mojej miłości do szkoły, z pewnością nie rozczarowałam się swym wyborem. Co cieszy w tej pracy, trudno powiedzieć, ponieważ jak się lubi ten zawód, to cieszy sama praca. Dzięki młodzieży ciągle jesteśmy młodzi. Nie starzejemy się duchowo, uczniowie się zmieniają i my wraz z nimi.
    Smuci to, że dzieci mniej czytają, mniej się ciekawią tym, co jest dookoła, konkurencję tu chyba stanowią gry komputerowe. Choć nie brak uczniów bardzo oczytanych i rozgarniętych. Są klasy, które ciekawią się wszystkim: sportem, muzyką, jazdą konną, to też języki: angielski, hiszpański, francuski czy włoski. Szkoda, że w 12 klasie, kiedy szykują się do egzaminów państwowych, (a wiadomo że język polski nie jest egzaminem państwowym, tylko szkolnym), mniej się przejmują tym przedmiotem i bardziej się przykładają do nauki przedmiotów egzaminacyjnych — litewskiego, historii, matematyki, chemii, biologii, a język polski zostaje na uboczu. Choć nie jest to wina uczniów, tylko systemu. Wiadomo, że uczniom zależy na złożeniu egzaminów państwowych, gdyż mają szansę dostania się na nieodpłatne studia. Uważam, że skoro uczniowie przez 12 lat przykładają się do nauki języka polskiego, to wynik z tego egzaminu jako państwowego musiałby być uwzględniany przy dostawaniu się na studia. Zwłaszcza że jest to język ojczysty i jeden z języków Unii Europejskiej.

    Łucja Mickiewicz-Ozarowska, lituanistka z Gimnazjum im. Michała Balińskiego w Jaszunach

    Jeszcze niedawno szłam do pracy z zapałem i entuzjazmem. Teraz, niestety, tego nie czuję. Przyczyną tego są nieludzkie wymagania programowe z języka litewskiego. Zwyczajnie opadają mi ręce, kiedy widzę, że nie ma możliwości, by dziecko sprostało wymaganiom programowym. A przecież uczeń ma jeszcze wiele innych przedmiotów. Zbyt wysoko ustawiona poprzeczka zniechęca też samych uczniów. Zwłaszcza że w nauczaniu języka litewskiego, mimo wprowadzonej reformy, nic się nie zmieniło: nadal nie ma normalnych podręczników dla nielitewskich szkół, nie ma pomocy dydaktycznych, np. nagrań. Te nagrania są w internecie, ale nie można ich ściągać, gdyż jest to karalne, a w szkole internet może chodzić powoli i lekcję w ostatniej chwili trzeba poprowadzić inaczej niż się zamierzało. Uczniowie nie są w stanie nauczyć się litewskiego tak, jak się od nich wymaga, tak jak posługują się nim rdzenni Litwini. Mogę z uczniami 5 razy tygodniowo porozmawiać po litewsku. Ale żeby złożyć egzamin według obecnych wymagań, uczniowie muszą w litewskim otoczeniu żyć. Nawet jeżeli będą słuchali telewizji litewskiej, to po pierwsze — trzeba na to mieć czas, a po drugie — nie ma w niej wartościowych programów. Na oglądanie niektórych rodzice nie mogą nawet pozwolić… Zwiększenie wymagań na egzaminie nie jest oczekiwanym warunkiem do jego złożenia.
    Cieszy mnie ta praca tylko wtedy, kiedy już widzę dobre wyniki egzaminów. Urlop w tym roku też był jakiś krótki.

    Regina Markiewicz, kierownik wydziału oświaty Samorządu Rejonu Solecznickiego

    Dzień Nauczyciela to wyjątkowe święto, które przypomina o wielkiej wartości, jaką stanowi edukacja. To szczególna misja, gdyż kształcenie młodych osób, kształtowanie ich charakterów należy do najtrudniejszych, ale jednocześnie najpiękniejszych i zaszczytnych zadań. Wymaga nie tylko umiejętności, ale też talentu i zaangażowania. W Dniu Nauczyciela przede wszystkim kieruję słowa wdzięczności do wszystkich nauczycieli: i pracujących, i nauczycieli seniorów, którzy całe swoje życie poświęcili wychowaniu młodzieży. Ich praca daje wyniki po wielu wielu latach.
    Myślę, że każdy nauczyciel powinien wchodzić do klasy z dobrym nastrojem, gdyż przekazuje się on dla każdego ucznia. Życzyłabym nauczycielom, żeby ich praca była doceniona i miała godną podstawę. Żeby na studia pedagogiczne szła najlepsza część młodzieży, która naprawdę chce coś przekazać, żeby studia pedagogiczne były lekcją krzewienia wartości. Myślę, że zależy to od polityki państwowej, by koszyczek studenta na studiach pedagogicznych był większy, by zachęcić najlepszą młodzież do bycia nauczycielem. Bo, jak mówi przysłowie japońskie, jeden dzień z dobrym nauczycielem jest lepszy niż tysiące dni pilnej nauki. Mimo rozwoju techniki i komputerów, zalewu ogromnej ilości informacji rola nauczyciela pozostaje niezmienna. Nauczyciel musi pomóc w tym wszystkim znaleźć istotne, ważne rzeczy. Chodzi o to, żeby nauczyciel rzeczywiście był oddany, dobry, kochający swą pracę, kochający ucznia.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Print

     

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Trudna sytuacja w rejonie solecznickim. TIRY-y czekają na odprawę pięć dni

    — Długa kolejka TIR-ów w stronę granicy litewsko-białoruskiej zaczęła tworzyć się już przed trzema tygodniami. Od tego czasu tylko się zwiększa. Największe kolejki TIR-ów tworzyły się zwłaszcza w weekend, po niedzieli nieznacznie się zmniejszały. W ostatnią sobotę, 13 kwietnia,...

    Dworek w Wilkiszkach czeka na renowację

    — Na skutek pożaru dworek ucierpiał w znacznym stopniu. Największe straty pożar wyrządził w lewym skrzydle, gdzie zapadł się dach i rusztowania. Prawe skrzydło jest praktycznie całe, ale, niestety, również ucierpiało wskutek zalania wodą podczas gaszenia ognia. Również na...

    Egzamin pośredni z języka polskiego zostanie zaliczony podczas matury

    Tegoroczna sesja egzaminów pośrednich dla jedenastoklasistów będzie miała charakter pilotażowy — poinformował na swej stronie resort oświaty, nauki i sportu. Oznacza to, że uzyskane wyniki będą mogły zostać zaliczone na życzenie jedenastoklasistów do oceny końcowej państwowych egzaminów maturalnych. — W...

    Szkoła w Starych Trokach walczy o przetrwanie. Samorząd pozostaje głuchy na prośby rodziców

    — Podjęliśmy wiele starań, by nie doszło do reorganizacji, odbyliśmy wiele rozmów i spotkań, mówiliśmy o naszych oczekiwaniach podczas licznych wieców, wspólnota szkolna zapraszała mera i wicemera na uroczystości szkolne. Żaden z nich nie wyraził zgody na spotkanie czy...