Więcej

    Gimnazjum w Niemenczynie w przededniu obchodów jubileuszu 150-lecia szkoły

    Czytaj również...

    Dyrektor szkoły Tadeusz Grygorowicz oraz wicedyrektor Irena Karpavičienė zainicjowali powstanie galerii fotograficznej wszystkich absolwentów szkoły Fot. Marian Paluszkiewicz
    Dyrektor szkoły Tadeusz Grygorowicz oraz wicedyrektor Irena Karpavičienė zainicjowali powstanie galerii fotograficznej wszystkich absolwentów szkoły Fot. Marian Paluszkiewicz

    Zwabieni wieścią o zbliżającym się, bagatela, jubileuszu 150-lecia, ruszamy do jednej z najstarszych szkół na Wileńszczyźnie – Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie.

    Z Wilna to zaledwie 23 kilometry malowniczą drogą wprost na północny wschód. Szkoła się właśnie przygotowuje do uroczystych obchodów tak wyjątkowego wydarzenia. Toteż nieprzypadkowo odbyło się tu niedawno – symbolicznie w Dniu Nauczyciela – święto otwarcia galerii fotograficznej, której przesłaniem jest zachowanie pamięci o ponad 2 tysiącach absolwentów szkoły i ich wychowawców.

    — Początki szkoły w naszym miasteczku sięgają roku 1865. Wtedy, przed 150 laty szkoła nie miała własnego gmachu i mieściła się w niewielkim pokoiku na piętrze stacji pocztowej. Ale najważniejsze jest, że zaistniała – opowiada Irena Karpavičienė, która poza sprawowaniem funkcji wicedyrektora uczy w Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego języka ojczystego. Jest też kuratorką muzeum historycznego w szkole. W okresie odrodzenia Litwy niepodległej była jedną z inicjatorów powstania koła ZPL w szkole.

    — Co ciekawe, w okresie wcześniejszym w księgach kościelnych z dnia 29 kwietnia 1737 roku zostało zanotowane, że w Niemenczynie szkoły nie ma, bo w okolicy brak chłopczyków – opowiadała dalej Irena Karpavičienė. — Dziewczynki nie wchodziły w rachubę, a dlaczego brakło nieletnich przedstawicieli płci męskiej – nie mam pojęcia. Może uczniowie nie garnęli się do nauki, a może nie było komu założyć tej szkoły. Faktem jest, że istnieje taki zapis.

     Lekcja języka polskiego w klasie 7. z Panią Janiną Wołkową Fot. Marian Paluszkiewicz
    Lekcja języka polskiego w klasie 7. z Panią Janiną Wołkową Fot. Marian Paluszkiewicz

    Z roku 1777, w okresie działania Komisji Edukacji Narodowej, zachował się raport dziekanów diecezji wileńskiej o pierwszych dziesięciu uczniach, w którym napisane jest, że w Niemenczynie uczęszczało do szkoły „pięcioro dzieci włościan i pięcioro dzieci szlachty”.

    Bardziej dokładne dane pochodzą z roku 1865, kiedy szkoła zaczęła funkcjonować prawie nieprzerwanie – z dramatycznymi pauzami na dwie wojny światowe. Zachowały się dane o liczebności: przez dłuższy czas uczyło się w niej około 30 uczniów. W 1908 r. w czteroklasowej szkole uczyło się już 70 dzieci. Biblioteka licząca 214 tomów była wyposażona w dzieła rosyjskich autorów: Puszkina, Lermontowa, Kryłowa. Nauczyciele zmieniali się często, gdyż wynagrodzenie było nieduże, a często trzeba było uczyć w dwu klasach jednocześnie. Dzieci, pozbawione prawa do nauczania w języku ojczystym, nie znały języka rosyjskiego, w którym uczono pod zaborem carskim.
    W dużym albumie kroniki szkolnej pięknym pismem odręcznie zostały zanotowane z tego okresu wspomnienia ucznia Adolfa Jasewicza, który urodził się w 1885 r. w Niemenczynie.

    Dyrektor szkoły Tadeusz Grygorowicz oraz wicedyrektor Irena Karpavičienė zainicjowali powstanie galerii fotograficznej wszystkich absolwentów szkoły Fot. Marian Paluszkiewicz
    Gmach „Zielonej szkoły” powstał w ramach akcji budowy 100 szkół dla Wileńszczyzny im. Marszałka Józefa Piłsudskiego Fot. Marian Paluszkiewicz

    „Jestem rdzennym mieszkańcem tego miasteczka. Chociaż mam 80 lat, dobrze pamiętam szkolne lata. Poszedłem do szkoły w wieku lat 10, w roku 1895. W szkole były tylko dwie klasy, uczył nas jeden nauczyciel, nauka odbywała się wyłącznie w języku rosyjskim. Wielu rzeczy nie rozumieliśmy, a rozmawianie w języku polskim było zakazane, nawet na przerwach. Tych, którzy rozmawiali, karano, stawiano do kąta i bito linijką po rękach. Rodzice, żeby jakoś nauczyć ojczystego języka, musieli wynajmować wędrującego staruszka, który potajemnie chodził ze wsi do wsi i uczył czytania i pisania po polsku. W pierwszym roku mojej nauki w rodzinie wydarzyło się nieszczęście: zmarł ojciec. Musiałem zostawić szkołę, pójść do pracy. Trzeba było pomóc rodzinie. Od tamtego czasu minęło 70 lat. Te lata były wypełnione ciężką pracą i nieszczęściem. Dobrze pamiętam trzy wojny: rosyjsko-polską, pierwszą i drugą światowe. Często siedzę przy oknie swego domu i co rano widzę, jak do szkoły biegną wesołe śmiejące się dzieci. Patrzę i na duszy robi mi się lżej i weselej, gdy widzę szczęśliwe życie współczesnych uczniów” — zanotowali kronikarze szkoły w 1965 roku.

    W latach 1915-18 szkoła była zamknięta. Po pierwszej wojnie światowej od 1919 r. nauczycielki Skarżyńska (później kierowniczka wydziału oświaty rejonu niemenczyńskiego) i Michajłowska zaczęły nauczać dzieci po polsku.
    W okresie międzywojennym powstał najstarszy gmach – tzw. „Zielona szkoła”. Została zbudowana ze środków Rządu Polskiego w ramach akcji budowy 100 szkół dla Wileńszczyzny im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. U góry nad wejściem wielkie cyfry 1936 obwieszczają datę powstania tego drewnianego budynku. Placówkę nazwano wtedy Progimnazjum im. Józefa Piłsudskiego. Uczyło się tu przed II wojną światową 210 uczniów, pracowało 8 nauczycieli. Dyrektorem progimnazjum w latach 1936-1940 był Michał Regner. W okresie wojny szkoła została zamknięta, a okupanci niemieccy urządzili tu koszary wojskowe.

    Obecnie szkoła mieści się przy ulicy Adama Mickiewicza. Rozlokowana jest dziś w 3 budynkach, dobudowywanych w miarę liczebnego rozrastania się placówki.

    Pomysł wykonania galerii zdjęć, dokumentujących historię szkoły i przywołujących postacie wszystkich uczniów i nauczycieli, którzy przewinęli się przez szkołę w Niemenczynie, należy do pani Ireny Karpavičienė. Dyrektor Tadeusz Grygorowicz zaproponował umieścić je na korytarzu szkoły, by młode pokolenia miały nieustanny kontakt ze swymi poprzednikami. I tak się cudnie zespoliły dawne i młode lata. Uroczystość otwarcia galerii, która się odbyła w ramach obchodów jubileuszu 150-lecia szkoły, zgromadziła nauczycieli emerytów, którzy udostępnili swe zbiory dla potomnych, wszystkich uczniów i obecnych pedagogów szkoły oraz sympatyków.

    Gmach „Zielonej szkoły” powstał w ramach akcji budowy 100 szkół dla Wileńszczyzny im. Marszałka Józefa Piłsudskiego Fot. Marian Paluszkiewicz
    Uczniowie rozpoznają na zdjęciach swych rodziców, dziadków, znajomych… Fot. Marian Paluszkiewicz

    — Brakowało mi elementu jednoczącego wszystkich – mówi Irena Karpavičienė. — W muzeum się zmieściło „tylko” 140 zdjęć, więc wystawa się przeniosła na przestworza korytarzy. W ten sposób żaden z dwu tysięcy naszych absolwentów nie został zapomniany. Uczniowie rozpoznają na zdjęciach rodziców, dziadków, znajomych. Mamy nadzieję, że dojdą też nowe, następne fotografie i nasza galeria będzie elementem jednoczącym kolejne pokolenia naszych absolwentów.

    Najstarsze zdjęcie pochodzi z 1924 roku. Przedstawia nauczycielkę Skarżyńską z uczniami. Na kolejnej fotografii z 1928 roku uczniowie przy gmachu, w którym mieści się prawdopodobnie dzisiejsze starostwo. Zdjęcie z 1932 r. przedstawia święto wiosny, dzieci w strojach przybranych kwiatami i motylami, 1933 – majówka, zachowało się też zdjęcie dyrektora Progimnazjum im. Józefa Piłsudskiego Michała Regnera.

    Galeria zdjęć jest podzielona na dwie części. W budynku nr 2 znajdują się fotografie od pierwszej promocji (1954 rok) po pięćdziesiątą (2005 rok, 1955 roku promocji nie było), czyli zdjęcia z okresu istnienia szkoły średniej.
    W gmachu nr 1 są eksponowane zdjęcia z lat ostatnich: od 2006 roku po 2015. Na 22 kolorowych odbitkach uwieczniono 10 promocji Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego. Już nie ma wątpliwości, że właśnie ta ekspozycja będzie co roku uzupełniana.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    OSOBLIWOŚCI NIEMENCZYNA

    Miasteczko to jest jednym z najstarszych grodzisk litewskich, w 2 km od centrum znajduje się Góra Zamkowa. Pierwszy kościół się tu pojawił tuż po chrzcie Litwy w 1387 r., ufundowany przez króla Władysława Jagiełłę. Niegdyś bywał tu Maciej Kazimierz Sarbiewski, poeta i profesor Akademii Wileńskiej, zwany przez współczesnych Horacym chrześcijańskim. Mieszkał w Niemenczynie poeta epoki Oświecenia, historyk Adam Naruszewicz. W pobliżu Niemenczyna w parafii Bujwidze przed drugą wojną światową urodził się metropolita wrocławski ksiądz kardynał Henryk Gulbinowicz. Miasteczko leży przy starym trakcie pocztowym prowadzącym z Wilna do Święcian. Należało do biskupa wileńskiego Ignacego Massalskiego, od początku XIX w. — do Uniwersytetu Wileńskiego. Ostatnimi właścicielami miasteczka byli Jan i Andrzej Parczewscy.

    Print

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Ile wydamy na świąteczne zakupy

    — Przygotowując się do świąt, zawsze sporządzam listę niezbędnych produktów i sprawdzam promocje w poszczególnych sklepach. Przed świętami nie brak różnych zniżek, co pozwala trochę zaoszczędzić. Staram się, żeby na świątecznym stole niczego nie zabrakło i żeby było smacznie...

    Na forum rodziców i nauczycieli poruszono problemy polskiej oświaty

    Ostatnio najwięcej emocji wzbudza temat pośrednich egzaminów maturalnych w klasach 11 oraz wprowadzenie nauczania geografii, historii oraz lekcji obywatelstwa po litewsku już od pierwszego roku nauki tych przedmiotów w szkole. „Decydując się oddać dziecko do szkoły z polskim językiem nauczania,...

    Protest w Wilnie. „Nie chcemy zmiany modelu edukacji mniejszości narodowych”

    Uczestnicy akcji protestu podkreślali, że zależy im na zachowaniu istniejącego modelu szkół mniejszości narodowych oraz opowiadali się przeciwko próbom „reformowania” szkoły, mającymi asymilacyjny charakter. Pochód ruszył sprzed Sejmu RL w kierunku budynku rządu przy placu Vincasa Kudirki, po czym zatrzymał...

    Uczniowie składali egzamin pośredni z języka polskiego

    Wrażenia po egzaminie — Cieszę się z wyniku, bo udało mi się uzyskać maksymalną liczbę 40 punktów — mówi Małgorzata Cytacka, uczennica Gimnazjum im. Władysława Syrokomli w Wilnie. — Wydaje mi się, że tegoroczny egzamin pośredni był nieco trudniejszy niż...