Więcej

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni, ani drudzy nie wymyślili w tym czasie jakieś nowej supermaszyny. Amerykanie proponują swoje zmodernizowane „Stryker”, Polacy — „Rosomaki”, również zmodernizowane. I tyle.
    A wcześniej mówiło się, że decyzja już zapadła i mają to być niemieckie „Boxery”. Więc skoro jedni nie proponują nic specjalnego, a drudzy proponują to samo, to dlaczego ministerstwo zmienia decyzję? Resort mówi o potrzebie zweryfikowania nowych ofert. Wydaje się jednak, że chodzi raczej o zwykły przekręt, który się zresztą nie udał i teraz urzędnicy resortu próbują ratować swoją twarz, a raczej inną część ciała.
    Niedawno bowiem wybuchł skandal, po oświadczeniu byłego dowódcy wojska litewskiego, że przetarg został ustawiony pod niemiecką ofertę, choć była najdroższa. Resort zaprzeczył temu, a generał musiał nawet wycofać się ze swoich słów, to jednak smród pozostał. Zresztą trudno się dziwić, że w kraju, który jest jednym z najbardziej skorumpowanych w UE, nikt z polityków i urzędników nie chciałby coś uszczknąć dla siebie z przetargu wartego pół miliarda euro. Ale niech nawet. Najbardziej przykrym jest fakt, że mówiąc na co dzień o zagrożeniu, nasi politycy i urzędnicy potrafią oskubać nawet siebie z własnego bezpieczeństwa.