Więcej

    Bezkarni, czyli rób co chcesz

    Kontrolerzy sejmowi, którzy tak często mówią o nadużyciach różnych placówek, jak się okazuje, też nie są bez grzechu.
    Sami co prawda nic złego nie widzą, kupując za pieniądze podatników np. cukierki, drogie sery, no i oczywiście napoje wyskokowe.
    Równo przed rokiem na potrzeby kierownika tej instytucji Augustinasa Normantasa kupiono cukierki, butelkę whisky na sumę 304 litów (88 euro). Po kilku dniach podobny zakup zrobiono jakoby z powodu gościa z Estonii, który, jak wskazują czeki, bardzo lubił drogie sery i dobre wino. Gdyż rachunek był analogiczny jak poprzedni.
    Ale już na najszerszy gest zakupów kontrolerzy sejmowi pozwolili w przededniu świąt bożonarodzeniowych. Wtedy to za 420 litów (121 euro) kupiono cztery butelki whisky oraz wszelkich delikatesów za dodatkowe 486 litów, czyli 140 euro.
    Kontrolerzy lubią też cukierki oraz dobrą czekoladę.
    W przededniu Nowego Roku kupiono tu tych łakoci na sumę 419 litów (121 euro).
    Jak będzie w tym roku? Czas pokaże, bo do świąt niedaleko.
    Ale z innej strony, dlaczego mają nie korzystać, skoro, jak sami motywują: „Zakup towarów na cele reprezentacyjne jest prowadzony zgodnie z aktami prawnymi”.
    Co jest najciekawsze — w tychże aktach nie ma konkretnych ustaleń, jakie i za ile mogą nabyć tego rodzaju towary — w tym alkohol. Nic więc dziwnego, że kontrolerzy tłumaczą to tak: dotyczy to naszej etyki!
    Czyli, oni sami decydują, co i za ile kupują. Dodajmy za pieniądze budżetowe — to znaczy podatnika.
    I kto by się oparł pokusie, skoro wie, że faktycznie jest bezkarny.