Więcej

    Tablica na dworcu w Toruniu upamiętnia wileńskich profesorów

    Czytaj również...

    Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie Fot. archiwum
    Wydział Lekarsk Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie – i brama wjazdowa Fot. archiwum

    Na wyremontowanym Dworcu Toruń Główny odsłonięto tablicę upamiętniającą przyjazd profesorów Uniwersytetu Stefana Batorego (USB) z Wilna do Torunia.

    Tablicę na fasadzie budynku Dworca Toruń Główny odsłonili: rektor UMK prof. Andrzej Tretyn, prezes Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej Józef Szyłejko, prezydent Torunia Michał Zaleski oraz przewodniczący rady miasta Torunia Marcin Czyżniewski.
    Napis głosi: „Pamięci mieszkańców Wilna i Wileńszczyzny, w tym profesorów oraz pracowników naukowych i administracyjnych Uniwersytetu Stefana Batorego, którzy przybywali na ten dworzec wiosną i latem 1945 roku, by w Toruniu znaleźć swój dom i odmienić oblicze naszego miasta. W 70. rocznicę pierwszego transportu i w roku 70-lecia Uniwersytetu Mikołaja Kopernika”.

    Przybycie do Torunia byłych pracowników Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, którzy stworzyli kadrę Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, zostało uznane za „wydarzenie milowe w historii UMK” w plebiscycie z okazji 70-lecie uczelni.
    — Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie był budowany przez całą Polskę. Na tę uczelnię zjechali się najlepsi specjaliści, jakich tylko miało państwo polskie. Powstał on w 1919 roku i istniał do grudnia 1939 roku. Władze litewskie go zamknęły. USB miał ogromne poparcie przez władze polskie, był tworzony jako ogromny ośrodek naukowy, żeby dawać wykształcenie na bardzo wysokim poziomie. Ten uniwersytet jest znany przede wszystkim z jego absolwentów. Studiował tu Czesław Miłosz, laureat nagrody Nobla, na wydziale historii kształcił się Paweł Jasienica, jak też wielu innych. To są znane osoby na całym świecie, które przyniosły rozgłos tej uczelni — opowiada Jarosław Wołkonowski, dziekan Wydziału Ekonomiczno-Informatycznego Wileńskiej Filii Uniwersytetu w Białymstoku.
    Kadrę USB stanowili profesorowie pochodzący z całej Polski. W różnych latach wykładali w nim historyk Feliks Koneczny, filozof i historyk literatury Henryk Elzenberg, fizyk Wacław Michał Dziewulski, lekarz onkolog Kazimierz Pelczar i inni. Na uniwersytecie w tym okresie były bardzo mocne wydziały: prawniczy, medyczny i rolniczy. Z profesorów, którzy wykładali na USB, powstał nie tylko Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, ale i Akademia Medyczna w Gdańsku.

    — W październiku 1939 roku na mocy Paktu Ribbentrop-Mołotow Rosja Sowiecka oddała Wilno i okoliczne miejscowości władzom Litwy. Władze litewskie zamknęły USB 15 grudnia 1939 roku. Nieliczni profesorzy, którzy zostali uznani przez władze litewskie jako lojalni, zostali zatrudnieni na innych uczelniach litewskich. Natomiast większa część wykładowców pozostała bez pracy. W czasie II wojny światowej profesorowie byłego USB prowadzili tajne nauczanie. Tak powstał Tajny Uniwersytet Stefana Batorego — zaznaczył Jarosław Wołkonowski.

    W 1945 roku większość kadry naukowej, administracja i studenci USB dostali pozwolenie na wyjazd do powojennych granic Polski. Tak prawie wszyscy znaleźli się w jednym pociągu. Wiedzieli tylko, że jadą do nowej Polski, ale do jakiego miasta, nie mieli pojęcia. Podróżowali przez kilka tygodni. Pociąg przez przypadek zatrzymał się w Toruniu. Ale mówią, że maszynista pochodził z Torunia, dlatego też zatrzymał się w tym mieście.
    — Litwa straciła bardzo dużo, ponieważ gdy polscy profesorowie zostali zwolnieni, tak naprawdę nie zostało dobrej kadry profesorskiej. Wykładowcy USB byli wysokiej klasy naukowcami, wiedzę przekazywali na bardzo wysokim poziomie i bardzo umiejętnie. Straciliśmy ogromny potencjał naukowy — podsumował Wołkonowski.

    O działaniu USB w Wilnie oraz o repatriacji pracowników USB do Torunia opowiada „Kurierowi” Władysław Dziewulski, syn fizyka Wacława Dziewulskiego.

    Na Dworcu Toruń Główny odsłonięto tablicę upamiętniającą przyjazd profesorów Uniwersytetu Stefana Batorego z Wilna do Torunia Fot. archiwum
    Na Dworcu Toruń Główny odsłonięto tablicę upamiętniającą przyjazd profesorów Uniwersytetu Stefana Batorego z Wilna do Torunia Fot. archiwum

    — W 1919 r. został profesorem astronomii wskrzeszonego Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, w którym organizował Obserwatorium Astronomiczne oraz pełnił funkcje dziekana, prodziekana, rektora i prorektora. Kochał wykładać. Gdy zamknięto USB, tatuś został bez pracy. Ale nawet wtedy nie zrezygnował z wykładania. Uczył i organizował naukę na tajnych kursach szkolnych i uniwersyteckich. Wtedy bardzo ryzykował. Te czasy dla naszej rodziny były bardzo ciężkie, nie mieliśmy co jeść. Ciężko pracowałem fizycznie — opowiada 92-letni Władysław Dziewulski z Gdańska.
    Wacław Dziewulski urodził się w Warszawie. Ukończył V Gimnazjum Klasyczne w Warszawie oraz studia matematyczno-fizyczne na Uniwersytecie Warszawskim w 1901 r. Po roku pracy w Obserwatorium Astronomicznym UW i Obserwatorium im. Jędrzejewicza w Warszawie odbył w latach 1902-1903 studia na Uniwersytecie w Getyndze pod kierunkiem prof. Karola Schwarzschilda. Od 1903 r. był asystentem w Obserwatorium Astronomicznym Uniwersytet Jagielloński (UJ), gdzie doktoryzował się w 1906 r. W latach 1907-1909 przebywał ponownie w Getyndze, a w 1916 r. habilitował się na UJ.
    Lipcu 1945 r. przybył na czele grupy repatriowanych pracowników USB do Torunia, gdzie został profesorem astronomii i prorektorem nowej uczelni — Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

    — W tym pociągu jechałem również ja. Mój ojciec wykładał na USB fizykę, a w 1945 roku cała nasza rodzina została repatriowana do Polski. W tym pociągu jechała cała inteligencja. Tak naprawdę nie wiedzieliśmy, dokąd jedziemy. Była wielka niepewna. Dopiero będąc na miejscu dowiedzieliśmy się, że naszym nowym domem jest Toruń. I tak rozpoczęła się praca przy zakładaniu Uniwersytetu Mikołaja Kopernika (UMK) w Toruniu. Muszę powiedzieć, że wszyscy, którzy przyjechali wtedy tym pociągiem, bardzo przyjaźnili się przez całe życie. Wkładali w pracę całe swoje serce i wiedzę. Tatuś bardzo często wspominał o Wilnie. Jak mówił, dla niego to były bardzo szczęśliwe i owocne lata — zaznaczył Władysław Dziewulski.
    Dzięki staraniom Wacława Dziewulskiego UMK uzyskiwał nowe budynki, wzbogacały się skromne pracownie, powiększało się grono profesorskie, zwłaszcza na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym.
    — Tatuś cieszył się niezwykłym autorytetem w środowisku naukowym. Odznaczał się ujmującą prostotą, naturalnością, ogromną życzliwością wobec drugiego człowieka. Jego imię nosi dziś ulica na Rubinkowie II w Toruniu, toruńskie planetarium oraz jeden z kraterów na Księżycu — dodaje Dziewulski.

    Podczas obchodów 25. rocznicy powstania Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej w dniu 12 kwietnia 2014 roku, w sali im. prof. Ludwika Kolankowskiego w Collegium Maius UMK w obecności prezydenta miasta Torunia Michała Zaleskiego oraz przedstawicieli władz wojewódzkich, sejmiku Kujawsko-Pomorskiego i przedstawicieli Towarzystwa z całego kraju, został zgłoszony wniosek o uhonorowanie profesorów i pracowników Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, którzy przybyli do Torunia i tworzyli Uniwersytet Mikołaja Kopernika, gdzie również powstało Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej — tablicą pamiątkową na Dworcu Głównym PKP. Dzięki przychylności prezydenta Michała Zaleskiego, który życzliwie ustosunkował się do tej propozycji, a także rady miasta Torunia, rektora i Senatu Uniwersytetu Mikołaja Kopernika i ludzi dobrej woli, tablica pamiątkowa jest odsłonięta na Dworcu Głównym PKP w Toruniu, gdzie przybywali z Wilna, z Uniwersytetu Stefana Batorego, profesorowie i pracownicy administracyjni, którzy tu znaleźli swój drugi dom i tworzyli Uniwersytet Mikołaja Kopernika. Odsłonięciu tablicy towarzyszyła piękna wystawa prac młodych artystów, laureatów konkursu: „Toruń w Wilnie, Wilno w Toruniu”.
    Powstanie Uniwersytetu Mikołaja Kopernika Toruń zawdzięcza kadrze naukowej, administracyjnej, bibliotekarzom i pracownikom obsługi, którzy w liczbie kilkuset osób przybyli 70 lat temu do grodu Kopernika, głównie z Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie.

    „Toruń był naszym wyborem i oczywiście magnesem dla nas jako miejsce urodzenia Kopernika” — wspominała po latach prof. Wilhelmina Iwanowska,
    honorowy obywatel Torunia i prezes honorowy Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej.
    Organizacyjne, dydaktyczne i naukowe podwaliny pod nową uczelnię, która od chwili powstania aż do dnia dzisiejszego dobrze służy Toruniowi, Województwu Kujawsko-Pomorskiemu oraz całej polskiej nauce, kulturze i sztuce, kładli tacy wybitni uczeni, jak przybyli z Wilna pierwszy rektor UMK, prof. Ludwik Kolankowski, pierwszy prorektor UMK, prof. Władysław Dziewulski, pierwszy dziekan Wydziału Humanistycznego prof. Konrad Górski, pierwszy dziekan Wydziału Matematyczno- Przyrodniczego prof. Jan Prüffer, pierwszy dziekan Wydziału Sztuk Pięknych prof. Bronisław Jamontt, organizator i pierwszy dyrektor biblioteki uniwersyteckiej dr Stefan Burhardt, a także profesorowie: Janina Hurynowicz, Wilhelmina Iwanowska, Tadeusz Czeżowski, Henryk Elzenberg, Stefan Narębski i wielu innych.
    W trudnych warunkach powojennych nie było możliwości powołania stowarzyszenia skupiającego ludzi związanych z Wilnem i Wileńszczyzną pochodzeniem, życiem i uczuciem.

    Dopiero po wielu latach w wyniku dokonujących się zmian społecznych i politycznych powstała możliwość zrealizowania tych marzeń. 11 października 1988 roku na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika z inicjatywy Wiesława Żurowskiego spotkały się następujące osoby: prof. Wilhelmina Iwanowska, doc. Ludmiła Reszko, doc. Teresa Gilas, prof. Leon Jeśmanowicz, prof. Jacek Karwowski, prof. Sławomir Kalembka, doc. Stanisław Pruski, dr Michał Wazgird i mgr Wiesław Żurowski. To spotkanie zaowocowało powstaniem Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej, które zostało zarejestrowane już 17 listopada 1988 roku. Jednym z celów statutowych było utrwalanie wiedzy o przeszłości i współczesności Wilna i Ziemi Wileńskiej.
    14 stycznia 1989 roku w Instytucie Fizyki UMK, z udziałem ponad 400 osób odbyło się walne zebranie Towarzystwa, na którym wybrano władze Towarzystwa i zatwierdzono statut. Prezesem honorowym została jednogłośnie wybrana prof. Wilhelmina Iwanowska, a prezesem Zarządu Głównego prof. Sławomir Kalembka, późniejszy rektor UMK. Pierwszym członkiem honorowym został kardynał Henryk Gulbinowicz.
    W pierwszych miesiącach działalności Towarzystwo posiadało już ponad 20 oddziałów w Polsce i liczyło ponad 25 tys. członków Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej na trwałe wpisało się życie Torunia, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Województwa Kujawsko-Pomorskiego i kraju.
    Wielu Członków Towarzystwa zostało uhonorowanych przez władze samorządowe Torunia tytułem Honorowy Obywatel Torunia, wielu z nich ma w Toruniu „swoje” ulice.
    Na wniosek Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej i Oddziału Kujawsko-Pomorskiego Stowarzyszenia Wspólnota Polska, rada miasta Torunia nadała trzem ulicom w miasteczku uniwersyteckim nazwy: Wileńska, Lwowska i Krzemieniecka.
    Print

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...