Więcej

    Od czego zależy punkt widzenia?

    Interesująca refleksja się nasuwa po wybraniu się prezydent Litwy Dalii Grybauskaitė do Davos.

    Otóż niegdyś nie pojechała tam, co tłumaczono tym, że to „jakaś mało ważna konferencja”. Jak już się przedwczoraj wybrała na to samo Forum Ekonomiczne w Davos, to się mówi teraz, iż to „wyróżnienie dla Litwy”.
    Więc jak to — wyróżnienie, czy jednak jakaś „mało ważna konferencja”?
    Identycznie jest i w innych kwestiach.
    Kiedy w Polsce nowy rząd odwołał niezgodnie z prawem wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, to „europejscy”, a dokładniej — niemieccy — politycy podnieśli larum, że oto łamana jest demokracja, a na dodatek niemieccy funkcjonariusze agencji Standard&Poor’s obniżyli za karę ocenę zdolności kredytowych Polski. Ale jak w tych samych Niemczech wprowadza się zmiany w Sądzie Konstytucyjnym, to wszystko w porządku. Jakoś też nikt nie atakuje, szczególnie na forum ogólnoeuropejskim, Luksemburga, który swój własny Trybunał Konstytucyjny chce w ogóle zlikwidować.
    W polityce międzynarodowej panuje bowiem od zawsze mentalność Kalego. Albo „co można wojewodzie, to nie tobie, smrodzie”.
    Ale atakujący Polskę Martin Schulz nie ma matury, więc trudno by było naszym przodkom, autorom staropolskiej sentencji, nazwać go wojewodą.