Więcej

    Śladami publikacji „Rūta Vanagaitė przerywa milczenie o zabójcach Żydów”

    Czytaj również...

    Książka „Mūsiškiai” Rūty Vanagaitė wzbudziła w społeczeństwie wiele dyskusji Fot. Marian Paluszkiewicz
    Książka „Mūsiškiai” Rūty Vanagaitė wzbudziła w społeczeństwie wiele dyskusji Fot. Marian Paluszkiewicz

    Do redakcji nadszedł list Eugeniusza Pieczula z Węgorzewa (Polska), który drukujemy poniżej w całości.

    Chciałbym zająć stanowisko w sprawie publikacji w „Kurierze Wileńskim” artykułu pani redaktor Anny Pieszko.

    Po zapoznaniu się z treścią artykułu zamieszczonego w nr 20/2016 „Kuriera Wileńskiego” nie zauważam żadnej zmiany w przedstawianiu zbrodni ludobójstwa dokonanej na Polakach, mieszkańcach Wilna i Wileńszczyzny przez okupantów niemieckich i będących na ich usługach kolaborantów litewskich.
    Po raz kolejny widzimy jak na masową skalę (poprzez utrwalanie stanowiska strony litewskiej), Polacy nie są zauważani nawet w podobno polskiej (lepiej polskojęzycznej) prasie na Litwie. Z treści artykułu pani redaktor Anny Pieszko czytelnik dowiaduje się, że Wileńszczyznę i samo miasto Wilno zamieszkiwali Żydzi i Litwini, a zbrodni ludobójstwa dokonano wyłącznie na ludności narodowości żydowskiej.
    Odnoszę wrażenie, że po raz kolejny II Wojna Światowa jest przedstawiana jako wojna Niemców z Żydami. Dlatego w publikacji pani Rūty Vanagaitė nie widzę żadnego przełomu. Zresztą sama autorka mówi, że, cytuję: „To książka dla tych, kto nie zamyka oczu na prawdę — w nadziei, że zniknie. Książka opowiada o zabójcach i zabitych. O Litwinach i Żydach. O tym, co się stało przed 75 laty na naszej, litewskiej ziemi. Jak autorka powiedziała »Kurierowi«, książka może służyć jako antidotum przeciwko przejawom antysemityzmu i możliwej powtórce z historii, kiedy to »zwykli ludzie« celowali w Żydów ustawionych przy dołach”.

    Uważam, że mamy do czynienia z kontynuacją działań dezinformacyjnych strony litewskiej w zaciemnianiu zbrodni dokonanej w Ponarach i innych miejscach kaźni na Litwie na obywatelach Polski, niestety przy wydatnym udziale, jak już wspomniałem, polskojęzycznej prasy na Litwie.

    Jestem przekonany, że zachodzące w Polsce zmiany pozwolą na nowe otwarcie również w polskiej polityce historycznej. Chciałbym jak najszybciej usłyszeć z ust każdego prawego człowieka, bez względu na jego przynależność narodową czy etniczną, prawdę o martyrologii narodu polskiego na Kresach Wschodnich.

    Dziękuję i pozdrawiam bardzo serdecznie.

    Eugeniusz Pieczul

    Szanowny Panie Eugeniuszu, cieszę się, że artykuł wywołał tak żywy odzew. Świadczy to jedynie o tym, że poruszony temat jest aktualny, choć zarazem niezwykle obszerny i trudny.

    Nie zauważa Pan „żadnej zmiany w przedstawianiu zbrodni ludobójstwa dokonanej na Polakach, mieszkańcach Wilna i Wileńszczyzny przez okupantów niemieckich i będących na ich usługach kolaborantów litewskich”. Temat martyrologii Narodu Polskiego jest stale obecny na łamach naszego dziennika, a tragiczne karty historii, jak zbrodnia katyńska czy ludobójstwo w Ponarach, są nieustannie przywoływane w publikacjach zarówno moich (jak chociażby artykuł „Poznać całą prawdę o Ponarach” z 15 listopada 2012 r.), jak też moich kolegów redakcyjnych.

    Tym razem celem mego artykułu „Rūta Vanagaitė przerywa milczenie o zabójcach Żydów” — było zaprezentowanie nowej pozycji na rynku wydawniczym — książki „Mūsiškiai”, która to książka jest(!) przełomem w przedstawianiu historii dotyczącej Holokaustu i czynnego udziału w nim Litwinów jako oprawców. Temat ten jest białą plamą w historii, i to bardzo brzydką plamą, do której na Litwie się przyznaje z najwyższą niechęcią. O udziale Litwinów w mordzie Żydów mówi się w sposób mocno zawoalowany i szczątkowy.
    O tym, jak bardzo jest to prawda niechciana, świadczy chociażby histeria w mediach, która się rozpętała po wydaniu tej książki oraz potępienie autorki nawet przez najbliższych.

    Manipulacja świadomością historyczną na temat Holokaustu rozpoczyna się już w szkolnej ławce. Żeby nie być gołosłowną, przytoczę kilka przykładów. Przykładowo, oficjalny podręcznik historii „Czas” dla klasy X na temat „Tragedia Żydów litewskich” podaje: „Holokaust na Litwie planowała i organizowała niemiecka Służba Bezpieczeństwa. Na jej rozkaz prace przygotowawcze miały przeprowadzać lokalne urzędy litewskie i policja. Niektóre bataliony policji litewskiej pod dowództwem nazistów chwytały Żydów, doprowadzały na miejsce straceń, pełniły straż podczas egzekucji, a czasem na rozkaz nazistów również zabijały nieszczęśników. Najczęściej jednak egzekucji dokonywały niemieckie jednostki bezpieczeństwa, takie jak »Latający Oddział Joachima Hamanna« czy Wileński Odział Specjalny, w których służyło do 200 Litwinów”.

    W podręcznikowej wersji wydarzeń oprawcy litewscy stają się niejako ofiarami „niedobrych” nazistów, brakuje wyraźnego stwierdzenia, że Litwini dobrowolnie kolaborowali z nazistami i dokonywali masowych egzekucji na Żydach. Wbrew podręcznikowej wersji, nie była to „garstka” kolaborantów – z nazistami współpracowała cała administracja litewska wraz z obywatelami, liczona na tysiące osób.

    Z tego samego podręcznika na temat „Czy jesteśmy odpowiedzialni za swoją historię?” jego autorzy usiłują przekonać, że „etykietka żydobójców” jest niesłuszna. Polecam też fragment: „W latach II wojny światowej prześladowania i zagładę Żydów organizowały Niemcy nazistowskie, pod których okupacją była Litwa. Oczywiste jest i to, że bez pomocy kolaborujących z nazistami władz litewskich nie sposób byłoby wymordować tak dużo naszych Żydów. Kilka tysięcy uczestników morderstw to na imieniu Litwy krwawa plama nie do usunięcia”.
    I jest to jedyne symboliczne przyznanie się do winy.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Tymczasem nie ma w podręczniku ani słowa o „strzelcach ponarskich”, tzw. „szaulisach”, członkach oddziału „Ypatingas burys”, który w sposób szczególnie okrutny przyczynił się do ludobójstwa, natomiast Ponary, gdzie z rąk „szaulisów” zginęło ok. 70 tys. Żydów i około 20 tys. Polaków, w podręczniku wspomniane są jednym zdaniem: „Naziści usiłowali zniszczyć ślady masowych morderstw. Ze skazanych na śmierć sformowano specjalne oddziały, które odkopywały i paliły trupy w miejscach masowych egzekucji w Ponarach i IX forcie w Kownie”.
    Dosyć mętny przekaz, nieprawdaż?

    Uczeń, któremu system szkolnictwa wbija do głowy jakieś szczątkowe wiadomości na temat Holokaustu, dalej nie ma skąd czerpać wiedzy o rzeczywistych „żydobójcach”. W szkolnych bibliotekach brak jest dostępnych rzetelnych opracowań dotyczących Holokaustu, wszystkie materiały są przechowywane w archiwach, a rzadko który uczeń czy dorosły zada sobie trud skrzętnego odkrywania historii z archiwalnych dokumentów. Jak już pisałam w artykule, nawet książka Kazimierza Sakowicza „Dziennik 1941-43” o ludobójstwie w Ponarach, którą cytuje też Vanagaitė, została wydana w języku litewskim w znikomym nakładzie 500 egzemplarzy. W tym kontekście książka „Mūsiškiai” (nakład 2 000 egzemplarzy) jest na swój sposób przełomowa, gdyż otwarcie, z powołaniem się na autentyczne dokumenty i relacje żywych świadków (autorka cytuje też fragmenty „Dziennika 1941-43” Sakowicza), bez owijania w bawełnę mówi o tym, że Litwini zabijali Żydów. Szkoda, że autorka w roli ofiar potraktowała jedynie przedstawicieli tego narodu i nie wspomina ani o zamordowanych tysiącach Polaków, ani – w mniejszym stopniu – także Cyganach, Rosjanach, Litwinach.

    Dziękuję Panu za list i polecam się życzliwej Czytelniczej uwadze.

    Z poważaniem Anna Pieszko

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Prezentacja książki „Tak teraz postępują uczciwi ludzie. Polacy z Wileńszczyzny ratujący Żydów”

    W wydarzeniu wzięła udział autorka książki, Ilona Lewandowska, Danutė Selčinskaja, kierowniczka projektu upamiętnienia ratujących Żydów Muzeum Historii Żydów im. Gaona Wileńskiego oraz przedstawiciele wydawcy, czyli Instytutu Polskiego w Wilnie. Wydarzenie rozpoczęło się od projekcji filmu „Świat Józefa”, który opowiada historię...

    Laurynas Kasčiūnas nowym ministrem obrony Litwy. Wśród priorytetów reforma poboru

    Prezydent ocenił kandydaturę Nominacja Kasčiūnasa została przedłożona prezydentowi przez premier Ingridę Šimonytė w zeszłym tygodniu, a głowa państwa powiedziała, że chce ocenić informacje dostarczone przez służby na temat kandydata.Arvydas Anušauskas, który do tej pory pełnił funkcję ministra, podał się do...

    Centrum Kultury Samorządu Rejonu Solecznickiego zaprasza na koncert chóru „Res Musica” z Gryfina

    Chór też zaśpiewa podczas nabożeństwa. Chór „Res Musica” w Gryfinie działa od 23 lat. Występował w kraju i za granicą. W swoim dorobku posiada złote, srebrne i brązowe dyplomy zdobyte na festiwalach i w konkursach chóralnych. Założycielem i pierwszym dyrygentem...

    Wiec w Wilnie w obronie oświaty [GALERIA]

    Więcej na ten temat w kolejnych numerach magazynu i dziennika „Kuriera Wileńskiego”. Fotodokumentację z wiecu organizowanego przez ZPL przygotował nasz fotoreporter, Marian Paluszkiewicz.