Więcej

    Co ma robić sąsiad z gośćmi sąsiada

    W dawnych czasach, dziesięć nawet lat temu (dla internetu to cała epoka!), jak tylko się pojawiać zaczęły portale społecznościowe, były kopalnią newsów dla prasy. Co i rusz pojawiały się wiadomości o tym, jak to ktoś na portalu chciał zaprosić kilka osób na imprezę u siebie w domu, ale przypadkiem utworzył wydarzenie publiczne, na które mogli przychodzić wszyscy i w efekcie na imprezę, która miała być kameralnym wieczorem najbliższych przyjaciół, przychodziło kilkaset przypadkowych i nieznajomych osób, co kończyło się zdemolowaniem okolicy i ogólną niezręcznością.
    Sąsiedzi z pewnością niechętnie się odnosili do takich „imprez” i ich „autorów”, dzwonili na policję i przeganiali intruzów. A wyobraźmy sobie, co by było, gdyby organizator takiej imprezy, zamiast sąsiadów przeprosić, zaczął żądać od samorządu, by niechcianych „gości” rozlokował w domach sąsiadów i pozwolił im tam robić imprezę, na którą przecież przyszli? I jeszcze kazał sąsiadom załatwić im muzykę, przekąski i napoje? A sąsiadów, którzy by się sprzeciwiali takiemu przebiegowi wydarzeń (w końcu to ich domy, ich własność, prawda?), straszyć pozbawieniem praw wyborczych czy odcięciem od kanalizacji i prądu? Brzmi okropnie, prawda?
    Angela Merkel z kolegami właśnie robi taką imprezę.