Więcej

    Pogrzeb „Łupaszki” na Wojskowych Powązkach

    Czytaj również...

     mjr Zygmunt Edward Szendzielarz „Łupaszka”
    mjr Zygmunt Edward Szendzielarz „Łupaszka”

    W niedzielę 24 kwietnia 2016 r. w kościele pw. Św. Karola Boromeusza w Warszawie odbędzie się pogrzeb majora Zygmunta Edwarda Szendzielarza „Łupaszki”.
    Zostanie on pochowany na cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

    — Myślę, że ten pogrzeb ma ogromne znaczenie symboliczne, które jest istotne dla całego narodu. To wielki człowiek. Ten pochówek jest więc godnym pożegnaniem bohatera, który walczył o demokratyczną i wolną Polskę – powiedział Jarosław Wołkonowski, dziekan Wydziału Ekonomiczno-Informatycznego Wileńskiej Filii Uniwersytetu w Białymstoku.
    Szczątki zamordowanego przez komunistów w 1951 roku bohatera znaleziono i zidentyfikowano trzy lata temu podczas ekshumacji na Łączce na warszawskich Powązkach.
    Ciała „Łupaszki” szukano przez kilkadziesiąt lat.

    Zamordowanego majora Szendzielarza bezpieka wrzuciła do bezimiennego dołu na tzw. Łączce, znajdującej się wtedy na obrzeżach Cmentarza Wojskowego na Powązkach (dziś jest to część tej nekropolii).
    W latach 1948-56 Łączka była miejscem potajemnych pochówków setek żołnierzy niepodległościowego podziemia — zamordowanych po wojnie przez stalinowski aparat represyjny.
    W latach 2012-13 wydobyto z ziemi szczątki ok. 200 osób, z których na podstawie badań DNA udało się zidentyfikować 40.
    Jednym z zamordowanych osób jest mjr Zygmunt Edward Szendzielarz „Łupaszka”.

    — Postać Zygmunta Edwarda Szendzielarza ps. „Łupaszka” jest legendą u nas na Wileńszczyźnie i w Polsce. Jest to bohater, który w latach II wojny światowej walczył tutaj, na Ziemi Wileńskiej, będąc dowódcą słynnej 5. Brygady Wileńskiej AK, zwanej „Brygadą Śmierci”. Objął dowództwo oddziału, który był pierwszym i  który powstał tutaj, u nas, na Wileńszczyźnie. Był to bardzo trudny moment — kiedy sowieci ten prawie cały oddział rozgromili, bo rozstrzelali 80 żołnierzy polskich — z resztek tego oddziału „Łupaszka” stworzył 5. Brygadę – opowiada Jarosław Wołkonowski.
    Jak mówi, „Łupaszka” wykazał się jako odważny i doświadczony dowódca, który walczył na wileńskich terenach z oddziałami niemieckimi.

    — Był ciągle prześladowany przez oddziały sowieckie. Zygmunt Edward Szendzielarz potrafił dowodzić brygadą w ten sposób, że nie przegrała żadnej bitwy. Ten jego oddział był najbardziej waleczny.
    Ludzie, którzy wstępowali do jego brygady byli zafascynowani postacią „Łupaszki”. Był to legendarny dowódca. Przybył do nas na teren Wileńszczyzny z Południowej Polski. Służył w jednostkach na Wileńszczyźnie, które były przed wojną. Walczył dzielnie w czasie okupacji niemieckiej. Była też słynna bitwa, którą stoczył w pod wsią Worziany z oddziałem niemieckim i która weszła do historii. W styczniu 1944 roku silny oddział polski rozbił bardzo doświadczony oddział niemiecki – zaznaczył dziekan.

    Zygmunt Edward Szendzielarz otrzymał rozkaz, aby nie brać udziału w operacji Ostra Brama, gdyż obawiano się, że wojska sowieckie od razu aresztują oddział „Łupaszki” i żołnierze otrzymają wyroki śmierci.
    Więc przed bitwą opuścił Ziemię Wileńską i przedostał się do Polski.
    Z Wilna ruszył do Puszczy Augustowskiej i przeszedł na tereny Polski.
    Walczył na Pomorzu do końca 1940 roku z polskimi oddziałami komunistycznymi.
    W 1948 roku podstępnie został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa. Skazano go na wielokrotną karę śmierci.
    Wyrok wykonano 8 lutego 1951 r. w warszawskim więzieniu na Mokotowie.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...