Więcej

    Niemiec, Rusek, dwa bratanki

    Czy ta trawestacja znanego powiedzenia „Polak, Węgier — dwa bratanki” brzmi obrazoburczo? Zdecydowanie. Czy jest prawdziwa? Jak najbardziej.

    I chociaż brzmi niewiarygodnie — mieliśmy dwieście lat, by się do takiej rzeczywistości przyzwyczaić.
    Kiedy po I Wojnie Światowej na Niemcy nałożone zostały sankcje, ograniczające przemysł ciężki i liczebność wojska, czy zakazujące posiadania czołgów i samolotów wojskowych — z pomocą jej przyszła sowiecka Rosja, udostępniając swoje poligony oraz szczodrze obdarowując Niemcy surowcami w zamian za dostęp do nowoczesnych technologii. Na rosyjskich poligonach szkolili się lotnicy, którzy później bombardowali Warszawę czy Wilno, sowieccy instruktorzy pomogli zbudować Niemcom wojska pancerne, które później miażdżyły Europę — i aż do 22 czerwca 1941 roku z Rosji do Niemiec jechały pociągi wyładowane ropą, stalą czy zbożem.
    Tradycje takiej współpracy Rosji i Niemiec na niekorzyść sąsiadów przetrwały. Niemieckie firmy obchodzą nałożone przez UE na Rosję sankcje (taka to „solidarność”), budując na ziemiach rosyjskich fabryki i udostępniając swoje technologie. Henkel, Merck Group, AstraZeneca, Horsch, Novartis, Bionorica — niektóre z tych firm pamiętają i poprzednie epizody „bratania się”. Warto zapamiętać.

    Józef Leszczyc