Więcej

    Podwójna krzywda

    Minęło ponad ćwierć wieku od rozpoczęcia na Litwie zwrotu znacjonalizowanej przez sowietów ziemi. Dziesięć lat upłynęło od chwili, gdy ówczesny rząd Litwy zadeklarował, że proces restytucji zostanie zakończony do końca 2007 roku. Z kolei wczoraj, 17. rząd niepodległej Litwy zadeklarował, że na swoją ziemię dawni właściciele będą musieli zaczekać do stycznia 2018 roku.

    Od 26 lat procesu restytucji nie zwrócono jeszcze 3,77 tys. hektarów ziemi. Najgorsza sytuacja jest w Wilnie, gdzie znacząca część dawnych właścicieli to Polacy. Jeśli w skali całego kraju na ojcowiznę czeka 5327 osób, to 3625 z nich są wilnianami. Nie zwrócono ziem również mieszkańcom Kowna (701 osób) oraz 283 mieszkańcom Połągi.

    O ile państwowa statystyka potrafi zliczyć wciąż czekających w kolejce na zwrot tego, co zabrał Stalin, to chyba żadna statystyka nie zliczy tych, którzy nie doczekali się na naprawę wyrządzonej krzywdy i odeszli do Pana. Teraz ich potomkowie na własnej skórze doświadczają podwójnej krzywdy, dawnej od sowietów, obecnej od litewskiej biurokracji.