Do redakcji zadzwoniła starsza pani. Ma żal do bezpłatnej służby zdrowia, która słono ją kosztowała.
Kiedy poczuła się źle, wezwała pogotowie i poprosiła o odwiezienie jej do szpitala. Następnie wraz z wynikami badań otrzymała rachunek opiewający na sumę prawie 80 euro. Była zaskoczona. Za co rachunek? Dlaczego?
Czy za wezwanie karetki należy się opłata, a jeżeli tak, to w jakim przypadku? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do kierownika Wileńskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego, Tadeusza Rodza.
– Za wezwanie karetki nikt nie musi płacić. W powyższym przypadku pacjentka zapłaciła wyłącznie za wykonanie badań w szpitalu. Widocznie wyraziła takie życzenie, że chce być koniecznie zbadana w szpitalu, więc musiała za nie płacić – tłumaczy Tadeusz Rodz.
Jak mówi, często się zdarza, że pacjenci nadużywają swoich praw, wzywają karetkę nawet wtedy, kiedy sami mogliby zwrócić się po poradę do lekarza.
– Czasem po prostu wystarczy, że chory zażyje leki przepisane mu już przez lekarza i pogotowie już nie będzie mu potrzebne. Z powodu takich przypadków tracimy cenny czas, który moglibyśmy poświęcić rzeczywiście ciężko chorym osobom – mówi.
Kiedy więc dzwonimy na pogotowie?
– Karetkę należy wezwać, kiedy dana osoba raptownie źle się poczuje, kiedy dozna jakiegoś nagłego wypadku. Często się zdarza tak, że osoba choruje przez kilka dni lub miesiąc, a potem decyduje się wezwać karetkę, choć mogła w tym czasie zgłosić się do swego lekarza rodzinnego i wykonać wszystkie niezbędne badania. Zadaniem lekarza z pogotowia jest okazanie niezbędnej pierwszej pomocy w nagłych przypadkach, np. złagodzenie bólu. Natomiast jeżeli chory cierpi przewlekle, musi się stale konsultować ze swoim lekarzem rodzinnym – zaznacza Tadeusz Rodz.
Pogotowie ratunkowe rusza na pomoc chorym około 350-500 razy w ciągu doby w samym tylko Wilnie.
– Dość często zdarzają się przypadki, że na pogotowie dzwonią codziennie te same osoby. Myślę, że za takie bezpodstawne wezwania należy wprowadzić osobną opłatę – uważa Tadeusz Rodz.
Dzwoniąc na pogotowie pod numer 033, można też otrzymać konsultację telefoniczną, dotyczącą tego, jak można złagodzić dolegliwości lub jakie leki byłyby pomocne w konkretnym przypadku. Pielęgniarki udzielają również informacji, gdzie chorzy mogą otrzymać bezpłatną pomoc medyczną.
– Zwróciłam się raz po pomoc na pogotowie w Lazdynai. Nie miałam nawet skierowania od lekarza rodzinnego, przyszłam, można powiedzieć, z ulicy. Recepcjonistka od razu poinformowała, że jeżeli lekarz uzna, że moje dolegliwości nie są poważne, to za wykonanie badań trzeba będzie zapłacić. Zgodziłam się, lekarze mnie zbadali, ale nawet nie wspomnieli o zapłacie – opowiada wilnianka, Irena T.
***
Po godzinach pracy szybką, niezbędną pomoc medyczną w nagłych przypadkach można otrzymać również w innych przychodniach, w których dyżurują lekarze, np. w Poliklinice Centro lub Poliklinice na Antokolu, a także w Republikańskim Szpitalu Uniwersyteckim w Wilnie (przy ul. Šiltnamių g. 29). Jeżeli nieszczęśliwemu wypadkowi uległo dziecko i doznało obrażeń – tego samego dnia można skierować się do Centrum Chirurgii Dziecięcej Szpitala Dziecięcego w Santoryszkach (ul. Santariškių, 7).