Więcej

    Litewskie koszmary

    Litwa ma dziś swoje dwa naczelne koszmary. Niestety – nie są to lęki urojone. Pierwszy, to oczywiście demografia: niski wskaźnik urodzeń, emigracja, wyludnienie całego obszaru kraju a nawet uciekający za granicę uchodźcy. Drugi, to zagrożenie ze strony Rosji i jej propagandy. W takiej sytuacji trudno zrozumieć, że można zachęcać obywateli Litwy do zrzekania się obywatelstwa lub też dostarczać mniejszościom narodowym dowodów na prawdziwość tez głoszonych przez rosyjską propagandę. A jednak można.
    Urząd Migracji robi obecnie, co w jego mocy, aby zniechęcić do trwania przy litewskim obywatelstwie osoby, które zawarły związki małżeńskie z obcokrajowcami, a statystycznie takich małżeństw jest obecnie 1/6. Zniechęca też do litewskiego obywatelstwa dzieci z mieszanych rodzin, którym odmawia się prawa do nazwiska ich rodziców.
    Niezłym materiałem dla twórców kremlowskiej propagandy może być natomiast tegoroczny raport litewskiego wywiadu i kontrwywiadu na temat zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego, a ściślej mówiąc, wątek niebezpieczeństwa wynikającego z możliwości przyznania Polakom „wyjątkowych praw“. Problem w tym, że Polacy oczekują jedynie realizacji unijnej konwencji ramowej o ochronie mniejszości narodowych, którą zresztą Litwa podpisała bez zastrzeżeń. Mówienie o „wyjątkowych prawach“ jest więc dowodem na to, że polska mniejszość jest zupełnie niezrozumiana w swoim państwie.
    Trudno spokojnie przyjąć fakt, że tak bardzo nietaktownie zachowują się właśnie instytucje, które powinny najlepiej orientować się w sytuacji.