Więcej

    Rewolucja podatkowa według rządzących

    Czytaj również...

    Proponuje się zastosować kompleksowe działania w celu zmniejszenia podatków od osób zarabiających najmniej Fot. Marian Paluszkiewicz

    W poniedziałek, na posiedzeniu zamkniętym, rząd omówił projekt reformy podatków. Ministerstwo finansów proponuje przegląd wszystkich ulg podatkowych, w tym podatku od wartości dodanej.

    Proponuje się zastosować kompleksowe działania w celu zmniejszenia podatków od osób zarabiających najmniej. Zamierza się wprowadzić „wakacje” na jeden rok podatkowy dla firm rozpoczynających swoją działalność. Zaznaczono, że dopóki obecny system podatkowy nie zostanie uporządkowany, żadnych dyskusji o nowych podatkach nawet być nie może.

    W planach rządu przewidziane jest także, że na barki pracownika może zostać przeniesiona część składek na ubezpieczenie społeczne (w tym obowiązkowe składki na ubezpieczenie zdrowotne), a także połączony podatek dochodowy od osób fizycznych i część składek państwowych ubezpieczeń społecznych.

    – Na razie trudno jest komentować reformę podatkową. To tylko propozycje, a co będzie zatwierdzone w rzeczywistości, czas pokaże. Te propozycje, które obecnie są złożone, można ocenić pozytywnie. Uważam, że wprowadzenie „wakacji” na jeden rok podatkowy dla firm rozpoczynających swą działalność jest bardzo dobrą propozycją. To pomoże młodym przedsiębiorcom. Dobrą propozycją jest też to, że rząd chce zmniejszać podatki dla osób najmniej zarabiających. To, co proponowano przedtem, żeby bogatsi płacili większe podatki, jest nielogiczne.
    Po pierwsze, czy osoba zarabiająca 1 700 euro miesięcznie należy do osób zamożnych?
    Po drugie, dlaczego trzeba karać osoby, które zarabiają więcej? Na razie te propozycje odbieram pozytywnie. Ale to wcale nie oznacza, że wejdą one w życie. Przecież już od dawna wiadomo, że u nas na początku zawsze wygląda wszystko bardzo ładnie. Ale jak już dochodzi, co do czego, może negatywnie zadziwić – powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” Povilas Stankevičius, analityk banku DNB.

    Stankevičius uważa, że reformę podatkową należy zacząć od przejrzystości systemu podatkowego.

    – Na Litwie obciążenie podatkowe jest bardzo duże, więc należy obowiązkowo je zmniejszyć. Należy też wprowadzić jakieś mniejsze podatki tym firmom, które inwestują. To będzie zachęta w rozwój, a tym samym będzie rosła gospodarka. My, jako podatnicy, musimy wiedzieć na co są przeznaczane nasze pieniądze i te pieniądze muszą być podatników, a nie należeć do władzy, która z nimi robi, co chce. Jeżeli obywatele nie będą czuli żadnej korzyści osobistej z płacenia podatków, to będą unikać ich płacenia ─ twierdzi analityk.

    Podobnego zdania była, w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”, znana litewska ekonomistka, Aušra Maldeikienė.

    – Te poprawki, które proponował Algirdas Sysas, Andrius Palionis i Žygimantas Pavilionis, żeby wprowadzić podatek progresywny, czyli dodatkowe opodatkowanie dla „bogatych”, którzy miesięcznie zarabiają netto 1 700 euro i więcej (minimum w ciągu roku 20 tysięcy euro), nie mają nic wspólnego z tym, żeby bogatsi płacili więcej.
    Po prostu osoby, które otrzymują ponad 1 700 euro, muszą płacić większe podatki, ale to wcale nie znaczy, że są bogate, być może i one walczą z ubóstwem. Proszę sobie wyobrazić rodzinę: ojciec zarabia 3 tysiące euro, ma 6 dzieci, z których jedno jest niepełnosprawne i żonę bez pracy, ponieważ musi dbać o chore dziecko. Czy ta rodzina należy do bogatych? – pyta retorycznie Aušra Maldeikienė.

    Ekonomistka uważa, że wszystkie reformy skończą się tak, jak ustawy dotyczące alkoholu, a społeczeństwo zostanie skłócone między sobą.

    – Wszystkie propozycje poprawek do Komisji Budżetu i Finansów miały być przedstawione przez ministra finansów, Viliusa Šapokę, do 31 maja, ale na razie ich nie ma. Czy mamy zaufać rządowi, że zrobi coś w tej sprawie? Czy politycy zdołają określić pełną i jasną definicję dochodów? A może znowu się okaże, że ich propozycje nie mają pokrycia w realnym działaniu – mówi Aušra Maldeikienė.

    KWOTA WOLNA OD PODATKU

    Od 1 stycznia 2016 roku wzrosła kwota wolna od podatku (NPD).
    W 2015 roku wynosiła 166 euro miesięcznie. W nowym roku osiągnie poziom 200 euro miesięcznie. Zmiany mają objąć jedynie mieszkańców, których dochody nie przekraczają wynagrodzenia minimalnego.
    Wzrosła również podwójnie dodatkowa kwota wolna od podatku (PNPD) dla osób posiadających dzieci – z 60 do 120 euro.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Ludzie w kryzysie bezdomności

    Czy ktoś kiedyś zastanawiał się nad tym, dlaczego stracili wszystko? Co takiego wydarzyło się w ich życiu? Postanowiłam z takimi ludźmi porozmawiać. Rozmowa z nimi pokazała mi, że to są ludzie podobni do nas, i jak każdy z nas...

    Katastrofa na litewskim rynku pracy w oświacie i medycynie

    Resort ochron zdrowia z kolei zapewnia, że robi wszystko, aby placówki medyczne nie borykali się z brakiem specjalistów. „Ministerstwo Ochrony Zdrowia i inne instytucje podejmują kompleksowe działania w celu zapewnienia wystarczającej liczby pracowników służby zdrowia na Litwie. Na rok akademicki...

    Wynagrodzenie nie jest najważniejsze: co najbardziej motywuje pracowników?

    — Pandemia Covid-19 znacząco wpłynęła na zmianę sposobu przyznawania dodatkowych zachęt do pracy. Dla pracowników dzisiaj ważne jest, aby pracodawca więcej uwagi poświęcał usługom związanym ze zdrowiem, takim jak ubezpieczenie zdrowotne i profilaktyka, a także możliwościom dbania o zdrowie...

    Leszek Skierski: „Pierwotna myśl Fredry wciąż przemawia do widzów”

    Honorata Adamowicz: Dlaczego postanowiliście wystawić „Damy i huzary” w Wilnie? Leszek Skierski: W roku 2023 obchodziliśmy 230. rocznicę urodzin Aleksandra Fredry. Z tej okazji płocki teatr wystawił na Międzynarodowy Dzień Teatru sztukę „Damy i huzary” — jedną z najlepszych komedii...