Więcej

    Miłosne czary na Noc Kupały

    Czytaj również...

    Zwyczaj wicia wianków z kwiatów polnych i ziół oraz ich puszczania po wodzie przetrwał do naszych czasów Fot. archiwum

    Noc świętojańska, Noc Kupały, sobótka – czyli najkrótsza noc w roku, podczas przesilenia letniego. Kiedyś obchodzona była jako święto ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości. Noc świętojańska przypada na noc z 23 na 24 czerwca, czyli w wigilię świętego Jana.

    Według Jana Kochanowskiego i jego „Pieśni świętojańskiej o sobótce” w XVI wieku tak obchodzono wigilię św. Jana: „Tam już pieśni rozmaite,/Tam będą gadki pokryte,/Tam trefne plęsy z ukłony,/Tam cenar, [tam] i goniony”.
    Jak można wywnioskować z wiersza Kochanowskiego, noc świętojańska była niezwykle radosnym świętem, podczas którego tańczono, śpiewano oraz odprawiano tradycyjne obrzędy.
    ─ Kiedyś to było bardzo ważne święto, zwłaszcza dla rolników. W noc świętojańską nikt nie spał, nieważne, czy to była młoda czy stara osoba. Wierzono, że tej nocy można zapewnić dobry urodzaj, zdrowie dla siebie i bydła.
    Tej nocy najważniejsze było ognisko. Palono go przez całą noc i nie pozwalano, żeby zagasło. Wierzono, że płomienie ogniska mają moc oczyszczającą, uzdrawiającą oraz moc zasilania dobrem, że właśnie te płomienie niosą miłość, zdrowie, bogactwo, spokój i chronią od wszelkiego nieszczęścia. Świąteczne ognisko starano się rozpalić jak najwyżej, na pagórku, żeby oświetlało jak największy obszar pola. Tej nocy wróżono, gdyż wierzono, że te wróżby powiedzą prawdę – opowiada Jonas Vaiškūnas, etolog.
    Chłopcy skakali nad ogniem, starali się skoczyć jak najwyżej, żeby zaimponować pannom. Skakano także parami – chłopak z dziewczyną, trzymający się mocno za ręce – udany skok wróżył im szczęśliwą, małżeńską przyszłość.

    Do ważnych zwyczajów świętojańskich należało puszczanie wianków na wodę Fot. archiwum

    – W wielu zwyczajach świętojańskich wykorzystywano magiczną moc ziół. Do ogniska wrzucano pachnące rośliny: tymianek, lebiodkę, rutę, koper włoski, rumianek, geranium, rozsiewające bardzo silną woń, która miała oddalić czy odczarować wszelkie uroki.
    Większość tych ziół nazywano ziołami świętojańskimi, co oznacza, że należało je zerwać właśnie tej nocy. Nasi przodkowie nie mieli możliwości, tak jak my dzisiaj, pójść do apteki i kupić potrzebne leki. Leczyli się ziołami. Wierzyli, że zebrane zioła w noc świętojańską mają większą moc uzdrowicielską. Zebrane zioła tej nocy przez cały rok używano jako lekarstwo. Dawano je krowom, cielakom, żeby dobrze rosły i dawały dużo mleka ─ tłumaczy Jonas Vaiškūnas.
    Do ważnych zwyczajów świętojańskich należało puszczanie wianków na wodę. Wianki przygotowywały panny na wydaniu. Uwite zioła i kwiaty kładziono na deseczce, stawiono świecę i puszczano na wodę. To, jak wianek płynie, świadczyło o przyszłości dziewczyny. Jeśli wirował, zatonął, plątał się, świeczka zgasła – wówczas oznaczało, że tego roku na zamążpójście nadziei nie ma. Dobrym znakiem było, gdy wianek płynął spokojnie, a już najlepiej, kiedy wyłowił go chłopiec, w ten sposób oznajmujący swoje zamiary.

    W noc świętojańską szukano też kwiatu paproci. Miał on przynieść znalazcy wielkie szczęście, mądrość, bogactwo, zdolność widzenia ukrytych w ziemi skarbów

    ─ Wierzono, że tej nocy rzeczywiście kwitnie paproć, ale bardzo krótko. Teraz już każdy wie, że paproć nigdy nie zakwitnie. Ale nadal w noc świętojańską idą szukać kwiatu paproci. Jest to metafora. Kwiat paproci jest w rzeczywistości duchowym oświeceniem, człowiek przecież stale siebie poszukuje. To metafora ─ uważa etnolog.
    Jak zaznaczył, noc świętojańska jest świętem wszystkich ludzi, a nie Janów.
    – Dawniej to święto należało do wszystkich i nikt nie pozdrawiał żadnych Janów. Sam mam na imię Jan i bardzo denerwuję się, gdy ktoś mnie tego dnia pozdrawia. To nie jest święto Janów! – podkreśla Jonas Vaiškūnas, etolog.

    Zwyczaj wicia wianków z kwiatów polnych i ziół oraz ich puszczania po wodzie przetrwał do naszych czasów. Świecą one w noc świętojańską, odbite w wodzie, w wielu miejscowościach i przydają szczególnego uroku także i współczesnym spotkaniom i zabawom młodzieży.
    – Dzisiaj w naszym kraju te tradycje też powoli odchodzą w niepamięć. Niestety, ale dla większości osób obecnie najważniejsza jest zabawa i napoje. Oczywiście są jeszcze miejscowości, gdzie obrzędy są nadal przestrzegane. Ja tej nocy będę się bawił też do rana ze swymi przyjaciółmi. Na pewno będzie olbrzymie ognisko, wianki, tańce! ─ opowiada Vaiškūnas.
    Święto to jest obchodzone głównie na obszarach zamieszkałych przez ludy słowiańskie, bałtyckie, germańskie i celtyckie, a także przez część ludów ugrofińskich.
    W Finlandii i Estonii np. jest to jedno z najważniejszych świąt.
    Różne kraje inaczej nazywają to święto: noc świętojańska, noc kupały, sobótka. W Rosji jest to święto kupały, ale wbrew powszechnemu przekonaniu nie ma ono nic wspólnego z rosyjskim słowem „kąpiel”, bo prawdopodobnie pochodzi od indoeuropejskiego słowa „kump” i oznacza tyle co gromada, zbiorowość, grupa.
    W Polsce natomiast najczęściej się mówi o nocy świętojańskiej.
    Tradycja zabaw i obrzędów świętojańskich odżywa w nowych formach: w nocnych rejsach umajonymi statkami, występach artystów, koncertach, popisach różnych zespołów muzycznych i regionalnych, pokazach ogni sztucznych, muzyce i zabawach tanecznych urządzanych na przyrodzie.

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...