Sejm zakończył pierwsze czytanie budżetu na rok 2018 i zwrócił projekt rządowi, który powinien z kolei ocenić propozycje posłów i komitetów sejmowych. Skorygowany projekt wróci do sejmu za parę tygodni – drugie czytanie planowane jest na 7 grudnia, a uchwalenie projektu 12 grudnia.
– Przygotowany projekt budżetu państwa na rok 2018 przez rząd może być jeszcze korygowany, ale minimalnie. Obok oficjalnego budżetu państwa zostanie przedstawiony tak zwany budżet obywateli, który będzie napisany dostępnym językiem po to, aby mógł go każdy zrozumieć. To jest nowość. Nazwano go budżetem obywateli, ponieważ najwięcej środków w przyszłorocznym budżecie jest przewidzianych na ochronę socjalną i zdrowie, oświatę, finansowanie usług państwowych i obronę. Zaplanowane są podwyżki wynagrodzeń miesięcznych dla nauczycieli, wykładowców, wzrośnie finansowanie policji, straży pożarnej, straży granicznej, sądów – powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” Viktoras Rinkevičius, członek frakcji Związku Chłopów i Zielonych Litwy, członek komitetu ds. budżetu i finansów.
Minimalne wynagrodzenie miesięczne wzrośnie o 20 euro i w przyszłym roku wyniesie 400 euro. Przewidziano także środki, które zapewnią 2 proc. PKB na obronę kraju. Przyszłoroczny budżet nie wpłynie negatywnie na obronę kraju. Przewidziano środki, które zapewnią 2 proc.
Sejmowy Komitet Budżetu i Finansów proponuje między innymi środki uzyskane ze sprzedaży państwowej ziemi rolnej przeznaczyć na rekonstrukcję i eksploatację urządzeń melioracyjnych. Komitet zwraca także uwagę na konieczność dodatkowego finansowania Prokuratury Generalnej.
– Bardzo pozytywnie oceniam przyszłoroczny budżet. Komisja Europejska także pozytywnie go oceniła, co nas bardzo cieszy. Nie tylko trzeba go zatwierdzić, ale i realizować. Zostaje zachowany ulgowy 9 proc. podatek VAT na ogrzewanie. W związku ze zwiększeniem akcyzy zdrożeją papierosy. Pułap dochodów nieopodatkowanych zwiększy się o 70 – do 380 euro. Zostanie zlikwidowana dodatkowa nieopdodatkowana kwota dochodu minimalnego (NPD) dla rodziców wychowujących dzieci, natomiast na każde dziecko, niezależnie od dochodów rodziny, będzie płacone 30 euro miesięcznie – zaznaczył Viktoras Rinkevičius.
Po raz pierwszy w historii niepodległej Litwy w budżecie będzie nadwyżka. Dochody do budżetu mają wynieść 16 miliardów 82 milionów euro, wydatki – 15 miliardów 839 milionów euro.
Na wzrost wynagrodzeń bazowych pracowników budżetowych i urzędników do 132,50 euro, czyli o 50 centów więcej niż planował rząd, dodatkowo będzie potrzeba 10 mln euro.
Tymczasem Rita Tamašunienė, starosta frakcji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin, członek komitetu ds. budżetu i finansów w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” zaznaczyła, że cele są bardzo dobre, ale narzędzia do realizacji tych celów są niezbyt dobrze dobrane.
– Nowy budżet jest najbardziej zorientowany socjalnie, porównując go do wszystkich poprzednich. Na każde dziecko, niezależnie od dochodów rodziny, będzie płacone 30 euro miesięcznie. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin proponuje, aby w tym roku to było to przynajmniej 40 euro. Natomiast przewiduje się, że będzie na każde dziecko płacone 30 euro i do 2020 roku z każdym rokiem suma będzie wzrastała, aż osiągnie 120 euro co proponujemy. Taka suma mogłaby pozytywnie zadziałać na rozstrzygnięcie problemu z sytuacją demograficzną i zaktywizować reemigrację. Przykładem tego może być Polska. Teraz jest bardzo napięty czas. Na razie nie możemy powiedzieć, czy popieramy budżet na rok 2018 – powiedziała Rita Tamašunienė.